Witam ;-)
Arcobaleno powodzenia
. Zostawa Małego w spokoju, bezzcenna jest umijetnosc zajęcia sie samym sobą u dzieci
Madzia ja podobnie ;-) znowu jestem obrazona na TZ więc zalet jego nie pamietam
Troche niewyspana jestem, szalałam na mieszkaniu do 3 w nocy
. Został nam kawałek tapety do zerwania w korytarzu, moze z 7m2. Nikt sie tego koszmaru podjac nie chciał
po zobaczeniu jak to idzie na reszcie scian w tym pomieszczeniu. Jak mój tato cos przyklei to raz na całe zycie - masakra
. Dałam rade:-), to nic ze w 5h
.
Na dokładke przerzuciłam sobie wszystkie kartony z płytkami ( wczoraj przyjechały z netu
), aby zobaczyc czy nie ma uszkodzen. 6 płytek od razu wiedzielismy, ze sa trzasniete, oczywiscie TZ nie spisał z kurierem protokołu szkody mimo ze prosiłam 40 razy ( on wszytkie sprawy tzw 'moje', załatwia w biegu i połowicznie - szlak mnie trafia
. Od dzis koniec, jego sprawy załatwiam identyko
). Na szczescie fajny kurier nam sie trafił i dzisiaj miałam z nim spisac ten protokól
, ale nie mam auta
i znów TZ ma to za zadanie
. No zobaczymy bo do 24h musze zgłosic to firmie wraz z cała dokumentacja (zdjęcia płytek + papierów), od której kupowałam płytki, czyli dzis.
W sumie powiem wam, myslałam ze bedzie gorzej z zamawianiem takich rzeczy z netu
. A tu równo 50% ceny do ceny opolskich sklepów
, zaraz na miela faktura pro forma, o ustalenie daty wysyłki sami dopytywali, oczywiscie nr listu przewozowego tez wysłali
. Potrzaskane mam 6 płytek i 2 obite, czyli nawet nie metr kwadrat
. Firma za uwzglednieniu reklamacji moze mi odesłac płytki lub kase z powrotem, jak wole
. Nie jest źle :-)
Posmuciłam, to lece cos porobic