reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

swiat, jak swiat ale Opole to na pewno jest malenkie ;-)

musze stwierdzic ze moje dziecko bylo cudne - jadlo ladnie, po jedzeniu szlo spac, po spaniu jadlo ;-) w wieku 3 miesiecy zrezygnowal z nocnego wstawanie na jedzenie, nie mial kolek ani zadnych tego typu sensacji ;-) zabkowanie...? zeby ma, ale jakos nawet nie slinil sie specjalnie nie mowiac o goraczkach i placzach ;-) zlote dziecko ;-)
 
reklama
Raz w nocy wstaje lub wcale, kolek zero, przez zęby miał niespokojny tydzien nocek i sie mocno slinił ( narazie ma az 2 :tak:) wszystko ... ale za to jest niejadkiem i jedzenie mama musi dawac sposobem, a mleko na "trzezwo" jest nie do przyjecia, pije tylko na polspiaca ... a z nowosci to juz bardzo dlugo sam siedzi bez trzymanki :cool2:

Kerr1 - nie ma sprawy

Opole malenkie jest i dlatego fajne :cool2:
 
Hej!

Po pierwsze gratulacje!!! Wszystkiego dobrego i przede wszystkim duuużo snu nowym mamom!

A tak poza tym to moje dziecko coś ostatnio nie może sobie ustawić spania... Jakoś tak 2x w ciągu dnia mu za dużo, a 1x za mało. Fifka spał dotychczas mniej więcej o 10/11 1,5 godzinki i o 15/16 kolejne tyle. O 21 do łózia i było o.k

Ale od paru dni schemat padł na łeb. Próbowałam go położyć raz około południa i potem już po 19, ale nici z tego - obudził się krótko po 4 (a ja o 6 wstaję do pracy!!!)

No i cu mu zrobić? ;-)
 
Witajcie :-)

Spieszę Wam donieść że 08.01 urodziłam przez CC zdrowego syneczka :-) Piotruś jest silny ,zdrowy, rozkoszny i jest prawdziwym cyckojadem :-D
Dopiero wczoraj nas wypuścili ze szpitala bo miał żółtaczke...
No to teraz moge zaliczyć sie do grona szczęśliwych mamusiek :-)

No a to mój aniołek :-)
 

Załączniki

  • DSC00077.jpg
    DSC00077.jpg
    21,2 KB · Wyświetleń: 20
adiva! gratulacje!

dziewczyny! uwazajcie na dzieciaczki! w opolu panuje paskudna infekcja - goraczka dochodzi do 40 stopni i nie bardzo daje sie ja zbic przez kilka dni ;-( wlasnie walcza z ta zaraza ale najnizszy pulap jaki osiagnelismy (przy podawaniu Nurofenu co 4 godziny) to 38,8 ;-( teraz na razie nie moge daac Jaskowi lekow na zbicie temperatury a caly czas na 39,0 ;-(

3majcie kcukasy!!!
 
@Adiva
GRATULACJE!!! :-):-):-)

Mały jest uroczy. i jak szpital? wszystko o.k?

@rubi
biedactwo... słyszałm już, strasznie dużo dzieci choruje. Mam nadzieję, że mały szybko wróci do zdrowia :blink:
 
ja tez chcę taki ticker, ale nie wiem jak go podwiesić... chyba jestem jakaś niekapowata, ale po prostu nie umiem :eek:
 
Rubi ja nie jestem z Opola i u nas to paskudztwo też panuje Kubulek rozłożył mi się w święta w pierwszy dzień nie było tak źle gorączkę dawało się zbić, ale w nocy 2-giego dnia świąt była masakra gorączka po 2 godz podania panadolu baby była 39,8 wahałam się czy wzywać pogotowie, ale wiedziałam, że na dyżurze nie ma dobrego lekarza jechać z nim też nie chciałam bo w nocy mróż okropny był. Chciałam przeczekać noc bo mały jest strasznie uprzedzony do obcych i nie daje się nikiomu dotknąć wiedziałam co będzie w szpitalu. Mam mamę pielęgniarkę i dopiero efekty przyniosły okłady ręcznikiem na pachwiny i ochładzające kąpiele, mały płakał okropnie i ja z nim ale pomogło. Przeczekaliśmy do rana i jechaliśmy do naszej doktorki powiedziała że dobrze zrobiłam bo w szpitalu i tak by nic innego nie zrobili wymęczyliby go kroplówkami i podali antybiotyk, a tak obyło się bez tego bo udało się to wyleczyć syropami i domowymi sposobami. Dodam że po nim ja zachorowałam i nie gorączkowałam wcale i skończyło się to zapaleniem oskrzeli ze szmerami w płucach i antybiotykiem.
 
reklama
sytuacja opanowana ;-) pomogl Paracetamol w czopku ;-)
w Opolu o pogotowiu mozesz pomarzyc, mozesz nawet jechac na Witosa do szpitala, ale i tak cie odesla - jak masz szczescie, albo sie uprzesz to laskawie wypisza recepte. Nie wiem co musialoby byc dziecku, zeby sie nim zajeli... kiedys bylismy tam z wymiotami i wysoka goraczka (nie od razu , ale na trzeci dzien - Jasiek co zjadl to zwrocil) i dopiero jak powiedzialam ze bez recepty na jakis lek nie wyjde to mi doktor cos wypisal. na szczescie pomoglo.
teraz wiem, ze w takich sytuacjach jestem zdana na siebie i telefoniczne konsultacje z lekarzem albo farmaceuta...
 
Do góry