kasiula30
Mamusia Kubusia
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2008
- Postów
- 61
No to super Rubi, że lepiej. Ja jestem przerażona jak Kuba zaczyna gorączkować, bo jak byłam u męża w Irlandii to miał po godz od podania nurofenu 40,3 gorączki, a tam z opieką medyczną dopiero jest cyrk, a płacisz masakrycznie. My za jedną wizytę zapłaciliśmy 60 euro a i tak źle rozpoznali chorobę. Dostał antybiotyk, a na drugi dzień miał na ustach dosłownie z 10 wyprysków. Okazało się, że miał zapalenie jamy ustnej i znowu do lekarza. Jak się potem dowiedziałam w Polsce to antybiotyk to tylko pogorszył i mały strasznie się męczył nie umiał jeść i pić bo miał całe usta w ranach a i w środku buźki też nie było za wesoło. A ponoć tam na pogotowiach jest jeszcze gorzej bo my byliśmy u polskiej lekarki. Nie byłam nigdy u nas na gogotowiu bo mam super doktorkę, zawsze mnie przyjmie jak tylko może albo coś poradzi przez telefon. Kubuś jak miał 3 m-ce to miał ostre zapalenie oskrzeli i nadawał się do szpitala ale wtedy panowało zapalenie płuc to obeszło się bez antybiotyku na samych wziewnych lekarstwach. Potem zachorował bardziej dopiero jak miał 1,5 roku ale nie dało się bez antybiotyku bo akurat wylatywaliśmy i od tego czasu ciągle coś.