reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Amelkowa ;-) od poczatku bylo zapalenie pluc :-(

moi chlopcy siedza w aucie od 15 minut i czaja sie zeby wysiasc i przebiec do klatki ;-)

ja dzis nic jeszcze nie zrobilam :-( zgaga mnie dobija.... i cisnienie :-(
 
reklama
Hej dziewczyny , byłyśmy dziś na kontroli, ale nie mam dobrych wieści. Poprawy nie ma, na razie pani doktor nie chce jeszcze szpikować Hani antbiotykiem, zapisała inhalacje, ale strasznie trudno o kropelki do inhalatora, więc jutro czeka mnie bieg po opolskich aptekach.
Tak więc Rubi, ja niestety jutro nie mogę, bo mam ganiany dzień i korzystam z okazji że Ł. w domu więc zamierzam pozałatwiać wszystkie papierkowe sprawy i te nieszczęsne krople zdobyć. A i za bardzo bym nie poszalała w Scandii jutro bo do środy rano jedziemy " na oparach" finansowych i oczekujemy świętego wypłatego. Ale gdybyś jakimś cudem- w co wątpię zechciała i w środę nawiedzić Scandię to ja bardzo, bardzo chętnie:tak:

Oczywiście wracając od lekarza musiałyśmy się zapałać na tą paskudną burzę. Mam dość chodzenia w średnio suchych butach...rozglądam się właśnie na allegro za kaloszami. I tak jak Wy bardzo się boję powodzi....

Mnie na zgagę nie pomagało nic poza Rennie, ale tego Rubi nie możesz....Współczuję, bo wiem jak ta gangrena potrafi życie zatruć

Agnieszko, witamy na Opolszczyźnie, na razie wirtualnie a wkrótce materialnie:tak:

Hania śpi, idę drzemkę strzelić bo mi się oczy zamykają
 
Saly mam nadzieje, ze Hania wyzdrowieje szybko i nie bedzie musiala brac antybiotyku, trzymam kciuki :-)
A Rennie mozna brac w ciazy z tego co wiem, ja mialam straszna zgage przy Dominiku i mi lekarz pozwolil brac Rennie, a radzilam sie niejednego, bo jestem bardzo ostrozna zanim cokolwiek wezme w ciazy.
 
Agnieszka, pewnie, że Rennie można brać w ciąży , bez tego nie dożyłabym rozwiązania. Tyle, że nie przy kamicy nerkowej , a Rubi ma perturbacje z nerkami.
 
dziewczyny, mam pytanie natury wychowawczej:-)
moj synek zorientowal sie ostatnio ze nie kazdy ma siusiaczka :-) no i mi mowi ze Mia (jego kolezanka) nie ma siusiaczka(musial widziec w zlobku bo oni sa nierozlaczni i nawet siusiu razem chodza:-)) no i probowalam mu wytlumaczyc roznice miedzy dziewczynka a chlopczykiem:-) no ale on ma 2,5 roku i nie bardzo wiem jak to zrobic, no i jak nazwac te rzeczy:-) powiedzialam mu ze chlopcy maja siussiaczki a dziewczynki nie maja, no bo jakbyscie 2,5 letniemu dziecku wytlumaczyly co maja dziewczynki?:-)
 
Hehe, ostatnio dużo o tym czytałam , żeby się nie dac zaskoczyć. Nie wiem jaki macie stosunek do ciała i nagości, ale jeśli jej się nie wstydzicie( co nie znaczy , że nią epatujecie) to weź młodego do kąpieli i bawcie się w " co to za część ciała". I w pewnym momencie wyjdzie , że chłopcy mają siusiaki, a dziewczynki pipcie, cipcie, dziurki czy jak tam w danym domu się nazywa. To powinno zaspokoić jego ciekawość, a przy okazji możesz strzelić pogadankę o tym , że siusiak jest tylko jego i nie powinien go pokazywać komuś innemu niż mamie czy tacie- bo to prywatna bardzo sprawa. Absolutnie nie ma u takiego dziecka żadnego aspektu seksualnego , to fascynacja na miarę odkrycia nóżek u niemowlęcia- ot część ciała, fajna, ale zupełnie normalna po czasie.
Wersja dla bardziej wstydliwych: kupienie książeczki dla małych dzieci z anatomią człowieka i pokazanie , że mama ma cipcię a tato siusiaka. W mądrej książce, którą czytałam pisali, że nie trzeba tłumaczyć do czego co służy - bo dziecko jest za małe na to , ale skoro wie , że siusiak jest do sikania, to w analogiczny sposób powiedziałabym o cipci.

Ale to teoria wzbogacona o własne przyślenia na skutek fachowej literatury. A teraz niech przemówi empiryzm: Ruby, Daggy, Amelkowa- jak się u Was mówi na pochwę, mówi się czy się nie mówi???

A tak przy okazji przypomniało mi się jak 2 letnia Alusia- córka koleżanki tak zafascynowana różnicami damsko-męskimi na cały głos przy kasie w tesco wybuchła śmiechem do starszej pani " ha, ha, ha , a tata ma siusiuka". Sytuacja rozbawiła wszystkich w kolejce, ale na szczęście obyło sie bez głupich komentarzy- może publika wiedziała, że to taki wiek u dziecka.
 
no my sie przebiramy jeszcze przy Dominiku, Radek to nawet sie z nim kapie czasem jak Dominik go namowi:-) powiedzialam mu ju ze mamusia jest dziewczynka i nie ma siusiaka, a tatus jest chlopczykiem i ma, tzn on sam juz mi powiedzial ze tatus ma. ja mam najwiekszy problem z tym jak nazwac to co ma dziewczynka, "pipka" , "cipka" to chyba nie bardzo:-) pomozcie mi, wymyslcie jakas ladna nazwe na to co mamy miedzy nogami :-)
 
reklama
Ja tłumaczyłam dominikowi nazywając tak jak to się nazywa siusiak i cipcia, nie wymyslałam innych nazw bo przecież dziecko musi wiedzieć jak się na to mówi potocznie...potem jak mnie pytał szczegółowo to mu opowiedziałam o pochwie i penisie.......i dlaczego sa takie różnice miedzy płciami....no , rozmowę mam za sobą zupełnie niedawno;-) no łatwo nie było ale myśle że trzeba zawsze mówić tyle ile dziecko na ten temat w danym eteapie chce wiedzieć. Jeśli dalej wypytuje to znaczy że trzeba powiedziec więcej...jeśli nie to znaczy ze prosta odpowiedz jest zadowalająca.
 
Do góry