reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Dobry dzien ;-) mam nadzieje ze jednak bedzie dobry choc sloneczka jakos nie widze :-(

Amelkowa ;-) fajne zakupy ;-) ja na razie mowie ciuszkowym zakupom STOP!!! ma poczatek mam troche rozu (mi akurat tego w szafie brakowalo :-)) ze 2-3 kiecki i wystarczy...

co do wody to.... na razie zmian nie przewiduje - dzbanek filtrujacy Britty maja moi rodzice ale i tak ta przefiltrowana wode gotuja - jakos nie odwazylabym sie wypic wody z tego dzbanka bez przegotowania...
a filtr osmotyczny (dzieki daggy :-)) jest jak na moja kieszen za drogi w tej chwili:-( moja kranowka jest akurat miekka i od wrzesnia odkamienialam czajnik az 1 raz :-) i to bardziej z nudow i przyzwyczajenia niz z koniecznosci :-)

nam zostaje minetralka - niech malz bicepsy trenuje :-);-):-D

mam pytanko - widzialyscie w opolskich ksiegarniach ksiazke P. Zawitkowskiego "Co nieco o rozwoju dziecka"??? bo nie wiem czy zamawiac przez internet...

no i jeszcze jedno - Amelkowa? jakie witaminki wcinasz??? ja wczoraj odkrylam ze jak mi malz wtedy inne witaminy kupil (pani w aptece wcisnela mu Feminatal N zamisat Prenatalu) to zeszlam z zelaza w dawce 60 mg na 28mg!!! nie dziwne ze teraz mam za niski poziom zelaza:wściekła/y::no::szok:
a do lekarza to ja juz teraz co 2 tygodnie bede biegac... a za chwilke to juz nawet co tydzien... wiec mnie szybko dr R na rozpakowanie wysle zeby sie mnie wkoncu pozbyc i nie musiec odpowiedac na przyglupawe pytanka ;-):-):-D:tak:

zmykam - jasiek dojrzal do zjedzenia sniadanka :tak:

milego dnia :-):tak::-)
 
reklama
Rubi , super album -ja mam dwa dla Oli bo jeden dostałam a drugi kupiłam więc dwa prowadzę...dla Dominika miałam taki skromny....:-(
 
ufffff... w koncu wcisnelam w Jaska jedna kanapke... wymyslil sobie wymowke ze... tata zabronil mu jesc sniadanie:szok::no::wściekła/y: jaki tan tata jest taki jest ale na cos takiego na pewno nie wpadl...

w ogole przez ta chorobe Jasiek malo je... wczoraj tez jedna kanapka, potem magdalenka (ciastko) a obiad... tak sie nie mogl doczekac polo in padella a potem ledwo zjadl miesko... na kolacje banan....
wrocil do przedszkola i powiedza ze go mama glodzi ;-) a jak jeszcze wyskoczy z rewelacja ze tata mu zabrania jesc sniadanko to.... kurator na glowie murowany :-):tak:;-)
i tak to jest... zawsze znajde sobie powod do narzekan...jak Jasiek z przedszkola glodny przychodzi i cale popoludnie tylko by jadl - zle, a jak nie chce jesc...tez zle... i jak tu takiej matce dogodzic :-):-D:tak:

Amelkowa ;-) jak bedziesz badala sprawe tych filtrow to popytaj czy nasza polska - opolska wode z kranu po przefiltrowaniu mozna pic bez gotowania... bo w Londynie to pewnie lepsiejsza ta woda w rurach plynie:-);-)

a w elevicie masz 60 mg zelaza ;-) ja mam hemoglobine zawsze ciut ponad 12 a zelaza jednak za malo - dokladnie tak powiedziala pani laborantka - ze malo a w morfologii moze tego nie byc widac...

album... mam lekkiego stracha ze tez nie bede tam nic zapisywac a z drugiej strony nie zapisalam takich szczegolow jak pierwsze zdanie Jaska, pierwszy usmiech... i teraz mi tego brakuje bo pamiec... ehhh... skleroza mnie dopada...
o gole to przez skleroze nie mamy ani filmu ani zdjec z chrzcin Jasia bo zapomnielismy aparatu i kamery :wściekła/y::no::baffled: a Jasiek dostal ksiazeczke na pamiatke chrztu i nie ma co wkleic :wściekła/y::no::baffled:
 
Amelkowa ;-) masz sloneczko???? jak masz to pakuj troche do torby i przywiez nam do Opola ;-)

a sprawdzalas wiek i upodobania nowych sasiadow na Slonecznym? moze za sciana beda mieszkac jakies ranne ptaszki wstajace bladym switem i rozpoczynajace urzedowanie???

sasiedzi to to czego zawsze najbardziej sie boje przy przeprowadzkach.... jak mieszkalismy na pl. Oleandrow to co sobote ok. 7:00 rano sasiad wychodzil na dwor i zgniatal plastikowe flaszki po napojach.... jeszcze zeby sobie z ta robota na trawnik poszedl... nie.., na betonie przyjemniejsze dzwieki odchodzily :-( wrrrrr
a sasiedzi moich rodzicow..... koszmar - oboje chyba sa lekko stuknieci i kilka awantur bylo - raz nawet tak mnie sasiad wkurzyl i doprowadzil do takiej furii ze nawet malz patrzyl na mnie dziwnie i kazal mi isc do domu... nie wiem dlaczego... pamietam tylko ze sie na sasiada darlam i machalam nozyczkami, ktorymi zamierzalam pociac tasme ktora sasiad zagrodzil nam miejsce parkingowe.... w sumie skonczylo sie wezwaniem policji i od tego czasu sie do sasiada nie odzywam bo i po co???
 
No i nieźle to sobie z tym ojca zakazem wykombinował :-D:-D:-D Nie próbowałaś go straszyć że zadzwonisz do taty i zapytasz? To pierwsza rzecz którą bym zrobiła ;-)

ja go nie straszylam ze zadzwonie tylko zadzwonilam a rozmowa byla prowadzona w sytemie telekonferencji na glosniczku ;-) maly wybakal tylko ze tak mu sie zdawalo ze ma sniadani anie jesc....:no:

malz mi zazwyczaj mowi ze daje Jaskowi jakas kare bo juz nam sie niestety zdazylo tak ze Jasiek mial szlaban na bajki a ja o nim nie wiedzialam i sobie facecik bajeczki ogladal:baffled: wiec teraz sie staramy informowac zeby do takich sytuacji nie dochodzilo :-)
 
a dodam że mnie w samej koszulce i gatkach zobaczyli...:zawstydzona/y:
a to sie dziwie ze uciekli :-D:-);-)

wlasnie mnie synek opieprzyl... wstala z lozka gdzie razem lezelismy zeby sprawdzic cos w karcie ciazy a ten za mna wola "mama, wracaj! to nie jest opieka nad dzieckiem jak gdzies idziesz!":-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Amelkowa ;-) ja juz nie wiem w co wierzyc...
MamaNaCzasie

malz mi kupuje Zywca a ja go pije ;-) ale inne wody w sumie tez lubie (poza Staropolanka)

no i mleko.... :-)
 
Ostatnia edycja:
no dokladnie.... bo jak tu sie cieszyc ciaza i macierzynstwem jak z kazdej strony bombarduja nas rewelacjami na temat toksycznych zabawek, butelek, wody do picia, odzywek, mlek modyfikowanych....
czlowiekowi wydaje sie ze czegololwiek nie zrobi to i tak bedzie zle :-(
ja staram sie na to patrzec z przymruzeniem oka ale jakis wewnetrzny niepokoj zostaje... szczegolnie ze nie mam pewnosci ze to co teraz jest rewelacyjne i na topie, polecane przez wysztskich za kilka lat nie zostanie totalnie skrytykowane :-(
 
reklama
ja tez tak mam :-) jak sie nastawie na jakis stroj a pogoda sie psuje to.... wtedy mi nic do niczego nie pasuje :-(

a w ogole to urodzilam ;-) kamien urodzilam i wcale nie czulam tego porodu a narod tak panikuje z powodu kamieni nerkowych ;-)
 
Do góry