reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

reklama
Tini- ale ja na kontrole chodzę na Reymonta;-), jako,że moje niby wcześniaki, bo miesiąc przed terminem urodzone- oczywiście wizyty turystyczne i moze się w marcu zakończą:-), bo dziecka w najlepszym porządku- jedynie mamy teraz etap skoku rozwojowego i trochę marudnawe- ale da się przeżyć....
A na to szkolenie niestety nie idziemy, chrzestni Kacperka przyjeżdżają do PL:-) i kuzynki oczywiście namiętnie chcą na spacerki z małymi chodzić:-)
 
Tin no proszę jaki kawaler zadowolony z życia :-)
U nas niestety mniej zadowolenia, prawdopodobnie też za sprawą zębów (tak mi podpowiada moja intuicja) - zaczęło się od kaszelku i ppodwyższonej temp. w poniedziałek, a we wtorek lekarz stwierdziła nie tylko widoczny katar, który doszedł (płuca na szczęsice czyste, a gardło dopiero jakby miało zacząć się coś dziać), ale nieciekawy san uszu :-(
Tak więc siedzimy na antybiotyku, dostajemy spazmów na widok gruszki do nosa i w ogóle nie pozwalamy sie dotknąć, nawet na mamę patzrymy już krzywo czasem. I mocno podejrzliwie :no:
Dobrze, że M w domu (najczęściej, bo nie zawsze) i pomaga, bo sama chyba bym już zwariowała - płacz (czasem histeryczny i nieutulony) mojego dziecka, które prawie nie płacze, chyba trochę mnie przerasta....

I super, że z rozwojem też wszystko jak należy. U nas coraz sprawniejsze przemieszczanie małej dżdżownicy, a jak podłoże pozwala to i dupencja nieco wyżej się kolebie :-D Jednak najważniejsza jest motywacja - kot, kapcie, no i oczywiście kabel! :-D A od wczoraj jest na tapecie moja dracena :baffled: W sumie i tak już chyba po niej (nie wiedzieć czemu zaczyna mi padać - chyba mam jakiś termin ważności na draceny; zazwyczaj wytrzymują u mnie do jakichś 5-6 lat, pieknie rosną w tym czasie, a potem nagle ZONK :eek:), a dziś postanowił się pobawić moim fotelem przy biurku (bałam się tylko, co by pod biurko nie wlazł, bo kabloteka wprawdzie schowana, ale kilka kabelków dałoby się dorwać)....
 
vill- współczuję choroby Rafałka. :-( Na ząbkowanie coś mu dajesz? U nas maści nie skutkują. W zaostrzonej fazie podawałam T. czopek z paracetamolem. Pomagał też smoczek z lodówki.
Koty u nas też są super inspiracją. Dziś był szał na włażenie z moich kolan na suszarkę do ubrań. W ogóle moje dziecię ma szeroką wyobraźnię, jeśli chodzi o to, gdzie można wleźć i co by tu zwalić, pociągnąć, uderzyć, pożreć.
 
Tin maści skutkowały przy pierwszych zębach, ale teraz widzę, że też coś kiepsko. W ostateczności dostaje ibum, ale bardziej staram się go czymś zająć, zagdać.

My zaczynamy w sumie zamieniać pełzanie w raczkowanie. No i w ogóle pchamy się już do kuchni, bawimy sie krzesłem mamy przy biurku i wszędzie nas pełno. Dziś wyniosłam swoją dracenę, bo już się nie dało....
 
No to w końcu raczkujemy :-) I to od razu z wielkim impetem - bo dokładając wspinanie się, gdzie tylko się da - z czołgisty staliśmy się prawdziwym czołgiem :-D Wszędzie wleziemy :tak:
 
Gratuluję raczkowania. :-) Na wiosnę będzie Ci biegał i nie nadążysz za syneczkiem ;-)
Ja nadal się ''rozkoszuję'' urlopem. Ledwo jestem żywa.
Do tego kot się rozchorował (zapalenie pęcherza na tle kamicy ) i non stop jakieś awarie nas nękają. Kasa wycieka jak zaczarowana :baffled:
 
Halo, halo!
Opole zapadło w sen zimowy?
No to mówię, że wiosna za pasem :-p

Tin jak sierściuszek? NAjwiększym zmartwieniem moich jest unikanie Rafała ;-) A wspomniany opracował mi dziś drugiego kwiatka - przez moment panowała w domu cisza; rodzice byli zajęci podziwianiem ozdób na tort, które akurat dostarczono drogą pocztową.....
 
Halo! Jestem! Na chwilę się przebudziłam ;)

Villa gratuluję raczkowania :))

Tin współczuję wydatków. U nas też w tym miesiącu trochę kasy rozleciało się "nieplanowo". A jak kociak?
 
reklama
A ja wpadnę jak moim przejdzie skok rozwojowy i związane z nim odchyły- bo te to momentami są mega!!!!!

Zdrówka dla wszystkich!!!!!!!!!Sierściuchów wszelakich także:-D
 
Do góry