reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Dziewczyny Baswes bidulka pisała do mnie że miała zapalenie piersi i przez tydzień w łożku leżała ale powoli przechodzi. Oj wiem cos o tym, mnie to przez lato dwa razy dopadło.:baffled: Bardzo boli.

a co tam u reszty słychać?

Odezwijcie się OPOLE HEJ HO!!!!!
 
reklama
hej dziewczyny, ja dziś wybieram się do szkoły rodzenia - na pierwsze spotkanie i
już się nie mogę doczekać :-D
Mój mąż chyba do końca nie jest przekonany czy chce uczestniczyć w porodzie ale mam nadzieję że jak wybierze się ze mną do tej szkoły to mu szybko wybiją z głowy siedzenie w domu i czekanie jak maleńka sama wyjdze na świat :rofl2:
A mój piesio ma chyba dysplazję :baffled::-(
Dziewczyny czy wy znacie jakiegoś dobrego weterynarza w Opolu który mi zdjagnozuje tylne nóżki mojej kochanej goldenki? :sorry2:
 
W Opolu nie znam...ale w Krapkowicach mogę Ci polecic rewelacyjnego lekarza...Jakby co daj znac - dam namiary :-)

A ja tez miałam isc dzisiaj do szkoły rodzenia...Pewnie byśmy sie spotkały :-) Ale ponieważ kolidują mi z zajęciami nie ma sensu płacic a pojawiać sie co drugie lub co trzecie...No nic...jakos poradze sobie bez szkoły....Albo pojde do tej drugiej...

Pozdroofka Opolanki :-)
 
Cześć Opolanki:-)

Anik powodzenia w szkole;-):-D

Adiva nie martw się, ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia (też mi kolidowały zajęcia na uczelni podczas pierwszej ciąży) i jakoś sobie daję radę.;-):tak::-D:-D:-D

Pogoda nam się troszkę popsuła.:sorry2:
A u nas: Maciuś przyniósł jakiegoś wirusa z przedszkola i rano w piątek wymiotował, na szczęście trwało to jeden dzień.:blink: Ale w sobotę w nocy dopadło Grzesia:-(, a w niedzielę-mojego m:baffled: teraz została tylko ja:sorry2:, ale staram się nie dać i nie palnuję żadnych wiotów.:no:;-):-p
A poza tym, to Grześko zrobił się strasznie nieznośny.:crazy: Chce o wszystkim decydować, a jak tylko jest coś nie po jego myśli, to od razu bunt -"płacze", krzyczy i się obraża.:sorry2: Śmieję się, że ledwo skończył roczek, a juz zaczął bunt dwulatka;-):-D:-D:-D

Pozdrawiam wszyskie mamusie. :*:-)
 
A mój piesio ma chyba dysplazję :baffled::-(
Dziewczyny czy wy znacie jakiegoś dobrego weterynarza w Opolu który mi zdjagnozuje tylne nóżki mojej kochanej goldenki? :sorry2:

Diagnozowaniem dysplazji stawow biodrowych zajmuje sie dr Siembieda z wroclawia - to jeden z nielicznych specjalistow w polsce - zna sie na swojej robocie! W Opolu na bierkowicach robi sie zdjecie RTG i potem wysyla sie je do Wroclawia - mozna tez odebrac zdjecie i samemu jechac do Wrocka ;-) Jesli bedziesz zainteresowana namiarami to zapukaj do mnie na priv ;-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć lejdis

Rubi ja chodzę do doktora Tkaczyńskiego w Polimedzie na Armii Krajowej. Myślę że jest w porządku. Podobno dobry jest pediatra z polikliniki wojskowej.

Anik napisz jak było w szkole rodzenia?:tak: Przykro mi z powodu twojej psiny. niestety nie znam weterynarza godnego polecenia w opolu. ale mam nadzieje że rubi da ci namiary i poradzi.

Adiva moze umówicie sie z anik i ona ci bedzie przekazywała wiadomości ze szkoły rodzenia.;-);-)

Dziewczyny brzuszkowe kiedy wy wogóle macie terminy bo nie wiem na którego bejbika teraz czekamy?:happy:

Asiulinka miałysmy sie spotkac i co? a co do Grzesia to nasz kubuś miał takie etapy buntu które po skończeniu roczka pojawiały sie to znów znikały. No a za miesiąc to już dwa latka kończy ale ciężko nam idzie z edukacją nocniczkowo-ubikacjową:baffled:

Znów się pojawiły szare dni. W sobotę wszystkich świętych ale zostajemy w opolu mimo że tu tylko rodzina męża bo do katowic do mojej rodziny nie jedziemy. Bartuś jest jeszcze za mały na takie jednodniowe wyprawy. W zeszłym roku byliśmy ale wtedy Kubuś już miał prawie rok.
 
hej dziewczyny - ta pogoda jest fatalna, albo pada albo wieje bbbrrrrr :-( już nie mam co ze sobą zrobić w tym domu, chyba trochę posprzątam :happy:

Rubi napewno się odezwę po namiary na tego weterynarza ale dopiero po wszystkich świętych (wybieramy sie do Łodzi na święta i później to już będe miała chwilkę wolną żeby zając się miom psiaczkiem)

Adiva - spokojnie będe Cię informowac na bierząco co było w szkole
Narazie jestem przerażona bo okazuje się ze spotkania sa 3x w tygodnio po 2h :szok: a cały kurs trwa 6 tyg. MAtko straszne obciążenie :baffled:
a tak naprawdę to zastanawiałam się czy jesteś i jeśłi tak to która to Ty :-D
Jest bbbbbbbb dużo osób samo przedstawianie zajeło nam ponad godzinę - myślałam że zejdę - goraco i duszno okropnie w tej sali było, ale jakoś wytrzymałam :-p
Nastęne spotkanie dopiero w pon. więc dam znac co było
Idę dziewczyny zrobić sobie placki z serka waniliowego :-p:-p:-p
 
Hello.:-)
Dopiero co Wam powiedziałam, że tego wirus w naszej rodzinie tylko mnie nie zaatakował...i co? Jeszcze tego dnia wieczorem poległam.:crazy::-( Wczoraj cały dzień leżałam w łóżku, bo nie byłam w stanie nic robić.:no::-( Całe szczęście m miał ostatni dzień chorobowego, to on zajął się Grzesiem i nawet skromniutki obiad zrobił.:tak::blink: Choć ja to i tak nic przez cały dzień nie jadłam (nie byłam w stanie), dopiero wieczorem pół bułeczki.:sorry2: A dziś czułam się trochę lepiej, zresztą nie mogłam się nad sobą rozczulać, skoro cały dom na mojej głowie.:sorry2:

Asiulinka miałysmy sie spotkac i co? a co do Grzesia to nasz kubuś miał takie etapy buntu które po skończeniu roczka pojawiały sie to znów znikały. No a za miesiąc to już dwa latka kończy ale ciężko nam idzie z edukacją nocniczkowo-ubikacjową:baffled:
Ano miałyśmy się spotakać.:tak::-) Może uda nam się w końcu w przyszłym tygodniu -jak pogoda dopisze.:tak::-)
Mam nadzieję, że i Grzesiowi przejdzie ten bunt.:sorry2: Ale teraz to ja mam inny problem -Grześko nic niemal nie je.:no::baffled::crazy::sorry2: Już nie wiem co mam robić:confused::-( Dziś w ciągu całego dnia zjadł rano butlę mleka (standard), potem nie zjadł drugiego śniadania, zupką też wzgardził zobaczywszy, że to jarzynowa:baffled::crazy: (więc znów zrobiłam mu mleko-zjadł ok.150ml), ziemniaczków (suchych, bez niczego) też zjadł tyle co kot napłakał i to w dwóch ratach:sorry2:, deserku nawet nie spróbował, na kolację kaszki zjadł dwie łyżeczki, więc żeby miał coś w żołądeczku zrobiłam mu mleczko (znów zjadł ok.150).:sorry2: Wyeliminowałam mu wszystkie przekąski (typu chrupki, paluszki itp.), chętnie zjada serki typu danonki, ale ile można?!:crazy::sorry2: A ja myślałam, że Maciek sprawiał kłopoty z jedzeniem i był (jest) niejadkiem.:sorry2: Ale on to przynajmniej jadł np. suchy chlebek i jajeczniczkę. A na Grześka działa to jak najlepszy odstraszacz.:crazy::baffled::wściekła/y: Już ręce mi opadają i martwię się, bo marnieje mi dziecko w oczach.:-( Chodzi głodny, ale nic mu nie pasuje.:no::wściekła/y:

Anik te placuszki brzmią smakowicie.:tak::-p
 
reklama
Do góry