Blu - chyba sie łza potoczyła???
A mój mistrz przechodzi samego siebie:
- od 3 tygodni zapiernicza z różowym wózkiem dla lalek, wożąc w nim "Michę" czyli misia.
- dzis pojechał do babci ozdobiony moimi bransoletami
- właśnie rozpoczełismy pierwszą noc bez pampersa - jutro napisze czy pływał
- gada po swojemu tworząc bardzo dziwne wyrazy np. ryby - chyby, żaby - chaby, łapki - chabki, duzy - chudi, siusiak - finlej (to od nazwy bajkowego wozu strażackiego), śpiewa następującą piosenkę - wersja jego: "Humpa piła, uto niła, a po ute mut" czyli "Huśtu piwa, jutro żniwa, a pojutrze mróz" - to wersja babci, która go buja na "humpie" czyli huśtawce. Składa zdania typu: "Mama Oła my tam humpa, humpa" - tłumacz. Ciocia Zuzia (moja sister) idziemy na huśtawkę. Najgorszym jego przekleństwem jest "goła baba" lub "goły dziad" - czyli jak sie pożądnie wkurzy to tak sobie blubra pod nosem, albo wprost wypali - np. "Mama - goła baba"
Dziś gdy już kolejne 15 minut skakał u babci na tapczanie, na jej pytanie: "Franek czy Ty Masz wszystkich w domu" - znaczy , że ma się uspokoić - odpowiedział - : Ne mam - mamy nie ma i taty nie ma - czyli, że jestesmy w pracy.
Generalnie jest pokręcony strasznie, energia go rozpiera - moja sister twierdzi, że miał chłopak spięcie w inkubatorze (była tam jedną dobę).
Jak idziemy do sklepu to na cały regulator dyskutuje ze mną wkładając mi kolejne produkty do koszyka np. mama - my meka (mleka) nie mamy. Wychodzi na to, że w naszym domu niczego nie ma i biedny mis musi o wszystko zadbać.
Dziesiaj gdy zrobiła mu "panę" - pianę w wannie, bawił sie zabawkami i nagle mnie woła cieszac się bardzo - "Mama, odź - finlej taki chudi" - wchodze, a tam jego siusuak ustawiony na baczność - bardzo mu sie to podobało
Sprawy higieniczne są opanowane, zęby, ręce, mycie gąbką, podcieranie siusiaka papierem itd.
Jest bardzo umuzykalniony, tzn. duże poczucie rytmu i bardzo lubi tańczyć, lubi praktycznie każdą rytmiczna muzyke czyli i kawałki Kazika i disco polo - ma chłopak szeroki wachlarz zainteresowań muzycznych
Uwielbia wszelkie sprawy ogrodnicze - od siania, grabienia, kursowania z taczką do podlewania.
Marki samochodów ma opanowane w stopniu dobrym, oczywiście ulubiona marka to "Bebem" czyli BMW
Uwielbia prace plastyczne - rysowanie, malowanie, masę solna itd.
I jest cholernie pożądnicki - zamyka wszystkie szuflady, odkłada na to samo miejsce przedmioty, które wcześniej zabrał (oczywiście w zabawkach ma burdel), czasem poukłada w sklepie towar czyli np. piramide z kartonów mleka czy puszek dla kotów.
Ufff - napisałam bo jakoś nidgy tego tu nie robiłam - mam nadzieję, że Dotarłyście do końca postu