Joanna_32
Aktywna w BB
Nikol poruszyła gorący temat - jak sie okazało...Dorzuce kamyczek do ogródka. Więc, moją córkę (aktualnie 13 lat) notorycznie przegrzewałam - szalały we mnie hormom\ny w połogu, miałam dreszcze itp. i wydawało mi sie, że małej jest ciągle zimno. Przegrzałam ją dokumentnie i ciągle chorowała...Teraz mam druga - 2 miesięczną - prawie córkę i posłuchałam położnej(24 lata doświadczenia), która poradziła sprawdzanie ciepła na karczku. Podobno rączki i noske i uszka mogą być nawet lodowate?! ale, gdy karczek i szyjkasą ciepłe to dziecku jest ciepło. W przypadku mojej małej sie sprawdza w 100%! Aha, a jak są zimne nóżki to podobno też dizecku zimno (nie polecam na spacerze) ale z ciekawości sprawdzałam w domu i też działa.
Co do spacerów ja wyszłam po 3 tygodniach - tylko dlatego, że w marcu było jeszcze brzydko ( bez wietrzenia i werandowania) od razu na godzinę. Mała żyje i ma sie dobrze. Ubieram tak jak siebie i nakrywam kocykiem i tym czymś od wóżka (pokrowcem? czy jak to sie nazywa).
Przychylam sie do zdania gośki29, że trzeba "wyczuć" własne dziecko.
Nikol, nie bój się ! Poradzisz sobie! Obserwuj i próbój. Nawet w domu.
Powodzenia.
Co do spacerów ja wyszłam po 3 tygodniach - tylko dlatego, że w marcu było jeszcze brzydko ( bez wietrzenia i werandowania) od razu na godzinę. Mała żyje i ma sie dobrze. Ubieram tak jak siebie i nakrywam kocykiem i tym czymś od wóżka (pokrowcem? czy jak to sie nazywa).
Przychylam sie do zdania gośki29, że trzeba "wyczuć" własne dziecko.
Nikol, nie bój się ! Poradzisz sobie! Obserwuj i próbój. Nawet w domu.
Powodzenia.