reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwszy roczek

tort przepiekny. nie widziałam jeszcze takiego.
Dopasowany do Jubilatki kolorystycznie :D :D
Slicznie ubrałas swoją pannę
 
reklama
Teraz moja kolej napisać sprawozdanie z roczku.
Urodziny trwały 2 dni. W pierwszym dniu byli chrześni i rodzina a w drugni dzień byli znajomi.
W sobotę impreza zaczęła się po 17-tej (niektórzy goście zjawili się przed czasem - czytaj na wątku zamkniętym) tortem i szampanem, potem ciasta, coś bardziej konkretnego. Właściwie to taka typowa impreza urodzinowa na 15 osób.
Ale oczywiście cały dzień był uroczysty. Ania w odświętnym stroju paradowała od rana. Dostawała prezenty stopniowo, najpierw od chrzestnej słonia na biegunach, którego się przestraszyła. Potem od rodziców jeździk. Od chrzestnego misio - fisio i kartka ręcznie robiona z "wkładką". Oprócz tego dostała ciuchy i pieniądze akurat na jakiś fotelik samochodowy (i jeszcze zostanie na coś). Tuż przed imprezą główną mała jubilatka zaliczyła pierwszy spadek z łóżka (akurat się obudziła, jak poszłam jej ciuchy przygotować)...
Drugi dzień pod znakiem tornada. Byli znajomi z dziećmi i jak wyszli to mieszkanie wyglądało jak po przejściu trąby powietrznej efektem czego zaraz się biorę za sprzątanie.
Narazie mam dosyć wszelkich imprez. Następne urodziny - kto będzie pamiętał to przyjdzie. Roczek się ma raz w życiu. I całe szczęście.
A oto zdjęcia: pierwsze tortu (możen ie najlepszej jakości, bo jest kadrem filmu) a drugie - najbardziej mi się podoba i chyba najlepiej oddaje stan ducha jubilatki ;D ;D ;D
200608121743430018qb8.jpg

200608122038200031uv5.jpg
 
no a teraz my.... w sobote o 16 zjawili sie wszyscy tj 16 osób... olek odswiętnie ubrany jak przystało na solenizanta...miał szok w oczach od ilosci sciskających go ludzi... trzymał sie dzielnie ... wjechał tort...chrzesny zapalił świeczke - oLUŚ ZROBIŁ WIELKIE OCZY I ŁYZKĄ KTÓRA TRZYMAŁ W DŁON ZACZOŁ mnie walić po głowie... dmuchaliśmy świeczke chyba z siedem razy bo Olo śmiał się jak oszalały...impreza wypaliła w 100 % ...pogoda dopisała świeciło piekne słonce 10 kg karkówki goscie spałaszowali... nawet nie zdązyłam zrobić zdięcia tortu bo zniknoł w tępie piorunującym
Olus dostał samochód jeep , samochód pchaćz (2razy z niego juz zleciał ) rowerek koguta, piaskownice, parking samochodowy kurtke wiatrówkie , bluzeczke, skarpetki, kurtke dzinsową, kurtke na zime, pasen do pływania, i mase usciskó i buziaków....
jestem taka szczesliwa ze ten rok spedziliśmy razem...a wczoraj o 22,25 to sie poryczałam...
a to Olo na prezencie
 
No to my ze spózninym opisem bo urodzinki były 4 ale swiętowaliśmy 6
Tak wiec imprezke zrobilismy na swiezym powietrzu u wujka mojego Krzysia bo u nas warunków do dzis nie ma
Było13 osób+7 dzici no i my z Solenizantka
torcik grill imprezka miała sie zaczac ok 16 a wszyscy zeszli sie po 15 i czekali na nas bo po mału musialma pozwozic wszystko bo wujek mieszka ok kilometr od nas
Amelka dostała troche ciuszków rowerek i kase na krzesełko do karmienia (bo ama chce wybrac )
A oto zdjęcia
Dmuchamy dmuchamy
zdmuchniciewieczkieg9.jpg

Ile radości
pierwszeurodzinkiamelki005aj6.jpg

A to prezent Hicior
pierwszeurodzinkiamelki002wu6.jpg

No to juz mam obcykany haha
pierwszeurodzinkiamelki003ep2.jpg
 
Hej, my trochę spóźnione, ale lepiej późno niz wcale. A więc nasza impreza odbyła się 5 sierpnia. Był grilik na dworze, torty dwa dla każdej solenizantki.
Gości było 11 osób i 5 dzieci w tym solenizantki.
Impreza zaczeła się około 17tej, a o 19tej zaczał padać deszcz, ale dziadkom nie brakuje pomysłów i nad stołem rozłożyli plandeki i wyszedł namiot i bawiliśmy się do 23, a solenizantki padły o 21, ale ciężko było je uśpić.
My zbieraliśmy kaskę, więc prezentów jako takich nie było. Kupiliśmy im rowerki i zostało jeszcze na dresiki.
A tu zdjęcia:
Tu dmuchamy świeczki z pomocą Mamy i Taty, ale ciotka nie umie robić zdjęć naszym aparatem i ucieła Mamę ;D
u1ey4.jpg

Alusia z Tatą:
u2cc0.jpg

Ania z Mamą:
u3nc4.jpg

Tu szczęśliwe już po zdmuchnięciu nie wiemy co się dzieje:
u4zq9.jpg

Anusia jadła swój tort który bardzo jej smakował, oczywiście zrobiła go Babcia która ją trzyma( moja Mama)
u5og1.jpg

Ala natomiast wolała szampana( bezalkoholowego oczywiście i wygazowanego)
u6ya8.jpg

A to nasz prezent i solenizantka Alicja:
u8md4.jpg



 
reklama
Do góry