M
m_ktosia
Gość
i przykro stwierdzic ale najgorzej sie obeszli z moim wozkiem pracownicy pyrzowickiego lotniska :-( i nie umieli go zlozyc, a ja glupia zaufalam kolesiowi, pytam go mowie ze zaczekam na obsluge i pokaze co i jak, kolo mowi ze spoko, panowie co dzien sie tym zajmuja, wozek wyjechal na tasme w malme rozlozeny i podbrudzony i mialam wrazenie ze jakos nierowno jezdzi