reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Biedne dzieciaczki, ale ktos juz pisał, że szmery często zanikają jak dzieciaczki podrastają. I oby tak było i w waszych przypadkach.

Ines mój Olus też czasem zapłacze (zakwili) przez sen ale trwa to króciutko, moze 2/3 sekundki. Kiedys sie częsciej śmiał ale teraz mu przeszło :laugh2: Moj brat mówi, że jak dziecko płacze przez sen to mu się sni trójkąt albo kwadrat.... taki brzydki kanciasty! :laugh2: :laugh2: :laugh2:
 
reklama
Loja mam ten sam problem z moim Konradkiem :-(
I chyba będzie konieczny, jego więzidełko niedośc, że jest krótkie to prawie na samym początku języczka. Juz na pierwszej wizycie lekarka powiedziała, że musi byc nacieta ta błonka...:-(
No, ale na kolejnych wizytach wstrzymalismy się z ta decyzja, aż Konradek nie skończy 6 miesiecy. Wczoraj byam u lekarza po recepty i rozmawiałam na temat jego wiezidełka. Jak pójde teraz z nim na szczepienie to zobaczymy co z tym wiezidełkiem?! :dry:
 
witam dziwczęta po długiej przerwie:)
tak sobie czytam i chcę nadmienić, że mój pediatra też stwerdził, że Marysia ma za krótkie więzidełko, ale byłam z nią u laryngologa(z innej przyczyny) spytałam przy okazji i pani doktor stwierdziła, że takim maluszkom sie teraz nie poddcina(kiedys tak) bo może samo sie naciągnąć(chyba, że przeszkadza np. przy jedzeniu z butli bądź cyca). tak więc zostałam wstrzymana :)
P.S. ja miałam podcinane więzidełko mając 17 lat :( i niestety nie wspominam tego miło sam zabieg nie był straszny, najgorzej było pózniej przez dwa dni :(
pozdrawiam
 
dziewczeta mam nadzieje ze u waszych maluszkow wszstko szybko wroci do normy , a szmerki to tylko chwilowe i nic strasznego sie z tym nie wiaze ... biedne te nasze dzieciaczki :-(

O wiazidelkach nic mi nie wiadomo ... nigdy sie z takim przypadkiem nie spotkaam, ale mam nadzideje ze jednak nie bedzie trzeba nic przecinac :happy:

Inesku Dawidek tez czasami poplakuje sobie przez sen, tak jak i smieje sie ... podobno to dobry znak ... dziecko cwiczy mimike twarzy czy cos w tym stylu ;-)
 
Ines - pewnie malutkiej sie cosik sni. moja tez sobie czasem pokwili przez sen

Szmery w serduszkach pewnie znikna - juz kiedys pisalam, ze moj brat mial do 7 lat dziurke w sercu, ale sie zrosla :tak:

moja Nina dzis miala jak to moj maz mowi "lekkiego pierdolczyka" ;-) jadla co 2 godziny, prawie nie spala (drzemki 15 min max) i caly czas zachowywala sie jakby jej kotos dynamit w tyleczek wlozyl :happy:. jak polozylam ja w pozycji polezacej podparta poduszkami, to w pare sekund przesuwala sie na bok, a potem na brzuch. a pare razy udalo jej sie usiasc i pasc na twarz :szok: oczywiscie ciagle jej trzeba byla cos zmieniac, bo mata i lezak byly ok, ale tylko przez 5 min. normalnie wykonczona bylam jej aktywnoscia ... dobrze, ze juz spi i mam nadzieje, ze pospi do 9 tak jak dzisiaj :-)
 
Ines nasz Jakubek też tak płacze przez sen, ja lecę do dziecka że coś mu się dzieje, a ten sobie śpi w najlepsze i mymla smoka:)

Gufi to się pociesz wczoraj Jakubek nadawał identycznie, a w zasadzie zdarza mu się tak często...padam na pysk o 17-tej po dniu "zabawy". Czasem bałam się czy wszystko z nim wporządku, bo nie interesuje się dłużej niż 5 minut czymkolwiek, a czasem to od razu wrzask jak kładę na matę, albo na huśtawkę...nie mam już pomysłów w co się z nim bawić. Cycucha też ssie 5 minut-expres
 
Ines moja mala to przez sen czasami gurzy,placze i smieje sie, a raz to krzyknela...ja z mezem na nogi patrzymy a ona slodko spi :happy:

Bylam w czoraj z moja mala na badaniach i szczepieniach, poza tym co opisalam z kupka na watku o tym to wkurzylam sie na pania doktor bo pokazala mi ze nadal mala ma asymetryczne faldki z tylu pod posladkami ale powiedziala ze to normalne i mam sie nie martwic......ani zadnego usg bioderek ani dupa.
Mnie szlak trafia :wściekła/y:
Mam prosbe czy ktoras z Was slyszala lub chodzi na cwiczenia z dzieckiem, bo sama bym chciala ja masowac icwiczyc w domu ale nie wiem jak w tym przypadku a niechce skrzywdzic jej :baffled:
 
PaulinaAnna serio ci lekarze to buraki czasem, ja tez nie dostałam usg na bioderka a mały ma prawdopodobnie twarde wiązadełka w pachwinach. co im szkodzi zrobic to usg...
a co do masarzu to mam płytke "dotyk miłosci" z johnsona. Bardzo fajny, uspokaja dziecko, ale to nie jest masaz na bioderka. Z tego co wiem to bioderka trzeba masowac kulistymi ruchami z podkurczonymi nozkami, tak jakbysmy kręcili tą okragła cześcia kosci udka w panewce, podtrzymujac za kolanka.
 
witam
kurcze to sie macie z tymi lekarzami :( u nas to z tego co wiem każdemu dziecku robia usg bioderek-tak już po prostu jest :) nawet położna już w szkole rodzenia mówiła, żeby o tym. a poza tym jesteście przecież ubezpieczone i łaski nie robią, może trzeba lekarzowi po prostu o tym przypomnieć???
 
reklama
Paulina - trzeba masowac tak jak Milkshake pisze: nozki aginamy w kolankach i podkurczamy do brzuszka, potem trzymajac za kolanka odwodzimy na boki. to ma byc taki okrezny ruch, zeby ta panewka sie wyrabiala. trzeba tez dzieciaczka jak najczesciej nosik z rozlozonymi nozkami, np. na biodrze albo na brzuchu.
 
Do góry