reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Już pytałam się dwóch lekarzy i wszyscy mieli niestety te same zdanie że należy podciąć :-(
Nadia - języczek jest jakby lekko przepołowiony przez to więzadełko Mateuszek stara się go wysuwać na zewnątrz ale to więzadełko mocno trzyma więc nie jest w stanie wyciągnąć języczka:no:
 
reklama
A ja dzis bylam z mala na szczepieniu.Ogolnie ok.To wypadnie wloskow u niej,to nie do konca wycieranie wg pediatry.MOzna to lczyc z ciemieniucha,ale w przypadku Hani,to jest zwiazane z jej niedoborami zelaza (pisalam Wam,ze jak Zuzia miala anemie,to wlosy jej wypadaly).Musze wiec,dodatkowo podawac Hani kwas foliowy oraz wg zalecen pediatry wprowadzac pokarmy stale,Poniewaz musi zaczac jesc jarzyny,cenne zrodlo zelaza.

Tak wiec zaczelysmy,na pierwsze dorosle danie wybralam jej marchewke.Smakowalo jej baaaaaaardzo.Gdyby mogla,to najchetniej wciagnelaby lyzeczke,moje reke i caly sloik.

Dzis juz zrobila marchewkowa kupke..hyhy.
 
Katka to gratuluje Hani pierwszego poważnego posiłka!! :-) moj brzdąc uwielbiał jabłusza, a sok jabłkowy nawet wolał czasem od cycusia...
 
acha zapomniałam dodac, ze po marchwece i soku marchwiowo-jabłkowym (sama robiłam) miał śliczne kolorowe policzki, takie opalone hihi
 
Katka - to fajnie, ze Hani smakuje :-) ja Nince jeszcze nie daje nic oprocz mleczka. ale pewnie pod koniec lutego zaczniemy pierwsze proby z marchewka

usg bioderek Nina miala jak skonczyla 2 m-ce. stwierdzono lekka dysplazje i przez te 2 m-ce cwiczylismy. teraz idziemy na kontrole - mam nadzieje, ze bedzie ok.
 
loja to może i lepiej.............podciąć więzadełko:-(, jakoś w wyobraźni wydaje mi się, że nie jest to aż tak straszny zabieg, a przynajmniej nie będzie miał kłopotów z rozpoczęciem i rozwojem mowy. Trzymajcie się robaczki.
 
Kurcze Loja mój Franek też chyba to ma:szok::szok::szok:Ten języczek wygląda jak "dupka" jak otworzy buźkę???Juz się boję, że bedzie to samo. Powiedz jak dokładnie to wygląda i jak wygląda zabieg??
 
Dziewczyny wróciłam od kardiologa i niestety potwierdził obecność szmerów w serduszku Mateuszka :-:)-( zrobił dzisiaj wywiad i poumawiał nas na badanka powiedział że na razie nie chce się wypowiadać dopóki nie będzie miał wszystkich wyników w garści, najgorsze jest to czekanie :no: badania będzięmy mieli dopiero za 12 dni :wściekła/y:Zwariuję przez ten czas:-:)sick:


Rudy kotku - dobrze to określiłaś właśnie tak to wygląda języczek jest jakby przepołowiony, Mateuszek narazie nie miał jeszcze tego zabiegu i dopiero zrobimy jak się wyjaśni sprawa z jego serduszkiem :-(
Mojej koleżanki córeczka miała - lekarka czymś psikneła ( koleżanka się nie zapytała :baffled: ja sądzę że to był jakiś środek znieczulający w aerozolu ) i szybko ciachneła podobno dość mocno leciała krewka ale Emilka płakała "tylko":szok: z 10 min póżniej już było dobrze. jak będę wiedziaa coś więcej to dam znać jak ty się dowiesz czegoś to też mi napisz
Asiuk - dzięki:tak:
 
Loja, dzisiaj byliśmy na szczepiniu z Olą i okazało się,ża mała też ma szmery w serduszku.dostaliśmy skierowanie do kardiologa.mam tylko nadzieję,że to nic poważnego.

co do szczepionki to Oluś była dzisiaj bardzo dzielna:-D nawet się nie skrzywiła.

Katka,ja się dzisiaj dowiedziałam,że pierwsze co będe mogła wprowadzić do diety Oli to soczek i to dopiero w 5 miesiącu :confused:

 
reklama
Oj współczuję Wam tych szemrów w serduszkach :-( Biedne maleństwa... Mam nadzieję ze to nic groźnego i wizyta u kardiologa wyjaśni wszystko pozytywnie :-) :tak:

Mam do Was takie pytanko, czy Waszym maluszkom zdarza się płakać przez sen :confused: Strasznie mnie to marwi... Nie wiem czemu tak Mariczce się dzieje. Trwa to kilkanaście sekund zazwyczaj i sama się uspokaja i śpi dalej spokojnie. Ale czasem zdarza się że płacze dłużej a ze 3 razy zdarzyło mi się że zaczęła bardzo płakać. Poszłam ją obudzic a ona płakała ale mocno spała ponosiłam ją troszkę obudziła się i się powoli uspokoiła i szybciutko zasnęła. Obawiam się że może szpital jej się śni :confused: :confused: :confused: Już sama nie wiem... martwi mnie to :-( U nas w domku jest bardzo spokojnie, cichutko, mieszkamy sami z mężem nikt u nas nie krzyczy, nie kłócimy się... naprawdę nie wiem czym to może być spowodowane. Na pewno spytam o to pediatrę jak będę po 7.02... A może Waszym maluchom też się to zdarza? Może to normalne :confused: :confused:
 
Do góry