reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

reklama
Zdroweczka dla dzieciatek.
Iwonka - biedulek z tego Kubusia;ale miejmy nadzieje,ze bedzie wszytko dobrze...:-)

A nam Hanie w sobote zgielo.
Najpierw dostala takiej lekkiej goraczki,potem temperatura spadla jej do 35,5 nie chciala wzrosnac,normalnie nie kumala nic.Potem w niedziele temp.zaczela rosnac az miala dreszcze.A jak spadla,to bylo max 37,9.Byla oslabiona,robila luzne kupki i miala bardzo spuchniete,ropiejace oczka.W pon pediatra stwierdzila angine+ bakteryjne zapalenie spojowek+ spr.Haniowe jelitkowe.
Zalecila dwa antybiotyki:baffled:<Zinat i biodacyne>.Ale oczka sa juz zdrowe,to najwaznijesze,kupkowo tez oki.Tylko z gardelka czuc jeszcze ropka.Zinat musi brac 8 dni.
Zuzka zdrowa.
Nam na chrypke pomogl homeovox - taki homeopatyczne drazetki do ssania.
 
Amelka zwymiotowała wczoraj 2 razy, a dziś rano przesrujtało ją....heh...:-(
To chyba jakiś wirus bo mi tez ciągle kręci w brzuchu :sorry2:

Moniś Katka....dzięki za podpowiedzi w sprawie chrypki :tak:
 
Zdrowka dla chorowitkow naszych kochanych. Mam propozycje. Prosze spakowac dzieci, wsadzic w samolot (moze niech z jedna mama sie zabierze do pomocy...albo wszystkie jak maja ochote :) i wyslac do cioci Kasi na 2 tyg ferii do Irlandii. U nas nie ma wirusow i bakterow... Dzieci wyzdrowieja a mamy odpoczna.Wczoraj bylo tak ladnie ze Stasiu na placu zabaw bez czapki biegal. :-):-)
 
Moniko a moze Wam cos zaszkodzilo? Amelka ma goraczke lub inne objawy? Moze lekka dieta wystarczy:happy: Oby:tak:

Ja chyba nie toleruje mleka:baffled: Bol brzucha, mdlosci, przeczyszenia, zle samopoczucie. Na szczescie moge jesc sery i maslo. Ale kawa i kakao odstawione chyba na zawsze:-( A jak czasem nie wypije kawy (na szczescie nie jestem nalogowcem) to chodze jak snieta ryba:baffled:

A Paula... Je coraz mniej:no: Miesne obiady (sloiczkowe dla kilkumiesieczniakow max 120g) zje moze 2-3 razy w tygodniu i to tez bez apetytu. Karmi (czyt. wciska) maz, bo ja za szybko sie denerwuje:baffled: Najchetniej by jadla Nutramigen, banany (a moze 2 w tyg. po pol- wiecej jej szkodzi) i ciasteczka upieczone przez siebie z pomoca babci;-)(maka, woda, olej, cukier). Codziennie dostaje rozne makarony, ale suche, tylko z olejem. Zadnego sosu nie chce. A sa dni, ze nawet mleka nie chce i potrafi przez pol dnia nic nie jesc:no:
Zadnego miesa pod zadna postacia, z warzyw jedynie ziemniaki i brokuly, z surowych owocow tylko banany (inne sloiczkowe do kaszki). Lubi smazone- robie jej nalesniki, frytki, placki ziemniaczane. Ale to nadal tylko maka, ziemniaki, zoltko przepiorcze... i to w niewielkich ilosciach. Boje sie, ze taka dieta jej zaszkodzi, juz widze niepokojace zmiany- Paula jest spokojniejsza, nie fika tak, jak dawniej, potyka sie, przewraca, jest chuda. Niby rosnie (widze po ubrankach), nie jest smutna i apatyczna, ale... przeciez taki mlody organizm potrzebuje roznych skladnikow, urozmaiconej diety do prawidlowego rozwoju.

Do tego moja mama, ktora znow mi truje z tego powodu i sugeruje, ze to przez moje zaniedbanie. A co ja moge?- mam Pauli wsadzic rurke do gardla???
Kombinuje na wszystkie sposoby, robie jej coraz to nowe rzeczy, zeby sprobowala, ale skoro ona nie chce jesc- miesa (jak tylko je wyczuje to pluje lub wymiotuje) i warzyw, albo w ogole nie ma apetytu to co ja mam robic???

Pytalam lekarki, ale ta stwierdzila, ze dzieci maja takie etapy, ze czegos nie lubia i nie chca tego jesc. I zeby dawac cos w zamian. Tylko czym mam zastapic mieso? Makaronem???

Przepraszam, ze tak truje, ale juz nie mam sily, pomyslow co z tym zrobic:-(
Z tej bezsilnosci plakac mi sie chce:-(
 
Kasia Irlandka :))) Kurcze Kasiu to dobrze ze Staś Ci nie choruje zwlaszcza teraz kiedy ty nosisz pod serduszkiem drugie maleństwo. W ciązy odpornosc jest słabsza wiec o chorobe nie trudno....Zazdroszcze ze u Was cieplutko....ja juz czekam na Wiosne:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
Katka :)))
Moj maciej mial z 3 miechy temu angine ropną...msakra tez oczywiscie bral antybiotyk i tez Zinnat..pomógł mu!!!!! ale nie martw sie jak ropa z gardla nie od razu zejdzie...Maciej do tej pory ma male plameczki na migdalach..ale lekarka powiedziala mi zeby sie tym nie denerwowac bo to przewlekłe....
Monika3 nie strasz ze oprocz grypy jeszcze jelitowka sie rozprzestrzenia....:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:Zdrowka dla Was
Dziewczyny za okropny okres!!!! Wszyscy chorzy..to jakas masakra...ja sie tak boje zeby czegos nie zlapac znowu ze w wiekszosci jestesmy w domu, tym bardziej ze Maciej troszke pokasluje :((( Wyjscia do jakis marketow z dzieckiem w ogole nie wchodza w gre!!!! Czekamy na wiosne:tak::tak::tak::tak:
Buziaki i zdrowia dla Was i dzieiaczkow
 
Kajenka nie trujesz!!!!
to zrozumiele ze sie martwisz...ale wiesz co Ci powiem moj Syn tez nie je mięsa!!!!!!! Nie lubi....no ewentualnie sos czy gulasz ale mięso musi byc wyjete!!! Nie wiem czy ma to jakis związek ale moj mąz jest wegetarianem i byc moze maciej po nim to odziedziczyl???????
Słuchaj a moze sprobuj jej robic coś z kuchni wegetarianskiej.....makarony, ryż (polecam jaśminowy czyli taki prawdziwy Wietnamski jest przepyszny!!!!) Moze kotlety sojowe by jej podeszly? tylko trzeba umiec je smacznie przyrządzic....
Tak naprawde cięzko radzic cokolwiek poniewaz Ty wiesz najlepiej jakie smaki Lubi Twoje dziecko!!!! Moze lekarz ma racje ze to przejsciowe...mojej siostry Syn tez taki niejadek..tyle ze on ma 6 lat.
Kajenko pewnie o tym wiesz ale sa specjalne witaminy na apetyt u dziecka....nie wiem tylko czy to czasem nie jest na receptę
Buziaki dla Was
 
reklama
Moniś i jak Amelka teraz ?? Mam nadzieje,ze to był jednorazowy incydent:tak:

Kajenko wcale nie trujesz i to normalne,ze się przejmujesz niejedzeniem Pauli...trudno mi coś doradzić,bo ja nie mam z jedzeniem problemu ...trzymam kciuki,żeby mała zaczęła ładnie jadać :tak:
 
Do góry