reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Katus mi pediatra mówiła ze moga byc biegunki ... jesli jednak zbyt długo są mam przyjsc

Jesli chodzi o płaczki to za wczesnie pochwaliłam mojego ryczka ... od paru dni wymiekam ... budzi się płacze - chyba ze zaraz po otwarciu oczu zobaczy nasze rece wyciagane w jego kierunku ... cos mu nie pasuje do jedzenia płacze ... znudzi mu się raczkowanie i chce chodzic placze ... jak juz chodzi i idziemy nie tam gdzie On chce płacze ... za wolno wkładam go do wanny płacze ... płacze kiedy nie musi płakac ... za niedługo to bedzie płakał bo płacze :baffled:
 
reklama
:-D:-D:-D:-D:-D
Jesli chodzi o płaczki to za wczesnie pochwaliłam mojego ryczka ... od paru dni wymiekam ... budzi się płacze - chyba ze zaraz po otwarciu oczu zobaczy nasze rece wyciagane w jego kierunku ... cos mu nie pasuje do jedzenia płacze ... znudzi mu się raczkowanie i chce chodzic placze ... jak juz chodzi i idziemy nie tam gdzie On chce płacze ... za wolno wkładam go do wanny płacze ... płacze kiedy nie musi płakac ... za niedługo to bedzie płakał bo płacze :baffled:
 
Asiuk Agatka ze spaniem tez ma problem. Zasypia w bólach, jesc na szczescie w nocy nie chce, ale od kilku dni budzi sie ok 3-4 na jakies dwie godziny, po tych dwóch godzinach jest taka zmęczona ze ryczy jakby ją ktos ze skóry obdzierał. Sama nie wiem czasami o co jej chodzi, czy nie moze zasnąc i ryczy czy cos ja boli. Ze dwa razy podczas takiego ryku dalam jej paracetamol bo wydawalo mi sie ze cos wlasnie ją boli (ale czy na pewno to nie wiem). Czy Wy zawsze jestescie pewne na 100% jak dajecie maluchom cos przeciwbólowego, ze akurat cos je boli ?? Ja mam czasem obawy ze faszeruje dziecko prochami, moze niepotrzebnie. No ale jak wyje, wybudza sie z płaczem to jedyne co mi sie nasuwa to to ze ją coś boli.

Moniqa jestes wielka, wiesz jak poprawić humor :-D Tez sie uśmiałam.
Pozdrawiam
 
A ja właśnie chciałam pochwalić swojego synka, ale po tym co napisała Moniqa chyba się wstrzymam, ;-)własnie po to żeby nie zaczął płakać dla zasady...

Kuba na razie na ogół jest radosny... zdarza mu się że podnosi krzyk, bo raczej to nie jest płacz... ale wtedy ignoruje to, staram się nie zwracac uwagi i jak na razie sie sprawdza... ale czasami jak pisze Asiuk mam skrajne uczucia od żalu po nerwy... ale mysle ze najwazniejszy jest spokój, spokój, spokój...
 
matko dziewczyny, ale co robic. posmiałam sie ale momentami jestem przerazona. Kuba wrzeszczy i to naprawde solidnie, jakbym usłyszała taki krzyk zza sciany to pomyslałabym ze bija to dziecko i wezwałabym policje. Potrafi krzyczeć godzinami, aż jest cały rozpalony i dostaje plamy na buzi. To chyba niemożliwe żeby go coś bolało tyle dni, zresztą potrafi nagle też przestać płakać. Nie wiem, co robić, ignorować cały czas?:confused:
Przeczytałam parę artykułów w necie na temat buntu dwulatka i o zgrozo stwierdzam, że to jeszcze nie to!!!!!!!, że "bunt dwulatka" to zaczyna się nie w drugim roku zycia tylko w trzecim! Ja nie wytrzymam;-)
 
Czy Wy zawsze jestescie pewne na 100% jak dajecie maluchom cos przeciwbólowego, ze akurat cos je boli ?? Ja mam czasem obawy ze faszeruje dziecko prochami, moze niepotrzebnie. No ale jak wyje, wybudza sie z płaczem to jedyne co mi sie nasuwa to to ze ją coś boli.
Ja daję jakieś leki właśnie jak jestem na 100% pewna że cos małemu dolega... np jak ma gorączkę, a jeśli wychodza mu zęby to wtedy tylko żel... bo właśnie nie chce go faszerowac lekami, sama staram się nie brać, wieć jemu tez nie daję.... Kuba tez budzi się w nocy z płaczem i w dzień i po drzemcę też (nie zawsze ale jednak), ale nie wydaje mi się że coś go boli... może to zły sen, a może po prostu płacze bo wybudziło go coś...
 
to chyba jakis wirus z tym plakaniem!!!!

moja raczej placze malo, ale czasem dostanie histerii jak cos jest nie po jej mysli. no od jakis 2 tygodni starsznie placze przy zasypianiu - wierci sie i rzuca w taki spsob, jakby ja brzuszek bolal. ale w dzien jest ok, dawalam jej espumisan i tez bez zmian. moj maz twierdzi, ze to nie brzuszek, tylko psychiczne jakies zawirowania. sama juz nie wiem :baffled: tez sie caly czas zastanawiam, czy to bol czy nie ...
 
Moniqa jestes WIELKA dzieki aż parsknełam ;-):tak::-D

mnie ktoś kiedys powiedział, że dzieciaczki w nocy sie budzą z płaczem bo w ten sposób odreagowują wrażenia z całego dnia.. może coś w tym jest
 
reklama
Paula tez czasem placze w nocy- jesli to jest jednorazowy 'szloch', to nie reaguje, ale jesli sie powtorzy, to albo biore ja na chwilke na rece i przytule, albo poglaszcze. Najczesciej pomaga:tak:.
Jedej nocy zaczela porzadnie plakac, wiercic sie i pomyslalam, ze ja cos boli, albo ma goraczke, ale kiedy dotknelam jej karku wszystko bylo jasne... rozpielam jej spiworek, a ona tylko zrobila "ech..." i smacznie zasnela. Mimo, ze w sypialni mamy zakrecony kalryfer to zrobilo jej sie za goraco i dlatego plakala. A najczesciej taki nocny placz to- jak napisala Renik- albo zle sny albo 'wychodzace' emocje.

A co do lekatrstw- staram sie nie dawac Pauli lekow przeciwbolowych 'na wszelki wypadek'. Wychodze z zalozenia, ze im mniej tym lepiej a kiedy beda naprawde potrzebne to byc moze wystarczy mniejsza dawka, bo organizm nie bedzie do nich przyzwyczajony.
 
Do góry