reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze 4 kólka - na co sie zdecydować?

reklama
aph, jak pierwszy raz widzialam to cudo na ulicy to omalze nie spowodowalam wypadku,bo wlasnie prowadzilam i zobaczylam psa w wozku,wiec najpierw pomyslalam,ze musze byc niezle zmeczona,ale zerknelam jeszcze raz irzeczywiscie to byl pies.... ja zawsze myslalam,ze psy wyprowadza sie,zeby sie wybiegaly....
 
Bylismy wczoraj u Tesciow i powiedzieli nam, ze kupia nam wozek. :-) Ogladali ceny i stwierdzili, ze do 1200 zl mozemy sobie wybrac. :-D
Fajnie miec takich Tesciow.
 
Aph no super:) u mnie jest tak ze jak narazie tylko moi rodzice deklaruja kupno czegokolwiek :-( w sumie juz zaliczke na wozek kupili i komode, gumolit do pokoju tez, a tescie hmmmm od nich a raczej od siostry meza mamy ciuszki i lozeczko ale to wlasnie od szwagierki a nie od nich.... nie chodzi mi o to zeby wielce cos kupowali bo rozumiem ze moga nie miec pieniedzy ale nawet nie zapytali czy czegos jeszcze nie potrzebujemy, chyba jest im na reke to ze mieszkamy u moich rodzicow... a moze przesadzam??
 
Karlam to u mnie odwrotnie, to tesciowie bardziej sie przejmuja tym, ze beda dziadkami, bedzie to ich pierwszy wnuk, a moi Rodzice, to tak jakos dziwnie do tego podchodza, jakos tak chlodno.
Moze sie boja, ze jak tak blisko mieszkamiy, to bedziemy im podrzucac o dziecko? Nie wiem co o tym myslec. :baffled:
Moi Rodzice tez sie nie zainteresowali tym czy czegos nie potrzebujemy i jak wogole sobie radzimy. Z jednej strony ich rozumie, bo maja na utzrymaniu mojego mlodszego brata a tylko Tata pracuje, no ale chocby zapytali. I tak bysmy nic od nich nie chcieli, ale sam fakt... :baffled:
Ech no coz, tak to juz w rodzinach bywai nic na to nie poradzimy.
 
U nas nikt nie pyta czy czegoś nie potrzebujemy, ale wiem, że w razie czego możemy liczyć i na jednych i na drugich
 
reklama
Do góry