reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Katalka niestety wiem co czujesz, oni chyba tak mają, że przez pierwszy okres mają też sen czuwający a później wiedzą już, że mogą wykorzystać żonę i nie raczą już wstać do dziecka, sprawdzić czy wszystko ok lub gdy zapłacze podać do karmienia. Znam to z doświadczenia WŁASNEGO.
W dodatku jak Ninka miała 3 tygodnie zostałam z nią sama, bo Patryk wyjechał do szkoły i jest takim weekendowym tatusiem. Ile razy mieliśmy spinę nie liczę. Doprowadza mnie do szału, że jestem ze wszystkim sama. Szczepienia, rehabilitacja, akcje ze szpitalami, kolki i inne potwory-cały czas ja i ja i ja... Czasami już nie wiem jak się nazywam i nie wiem na co mam wykorzystać te 30 minut jej snu-czy się wykąpać czy może zjeść albo poleżeć. W zasadzie jestem niewyspana, niedojedzona i często tłustowłosa. Takie uroki. Czasami muszę walczyć z mężem o to by on się np. zajął nią jak jest w domu. Często chętnie to robi ale irytuje mnie jak wiem, że on się wyspał w ciągu tygodnia choćby popołudniami a ja nie mam takiej opcji nawet w weekend gdy on jest w domu. Teraz wymyśliłam zmiany. Nina w nocy je 2 razy. I on wybiera sobie 1 zmianę lub 2. Jak chce - ja się dostosuję zawsze. I tak jest. Wstaje i karmi jak jego zmiana. Jak Nina się wybudzi i płacze albo coś chce innego to jego problem gdy nie jest moja zmiana. Oczywiście wiem, że często poradziłabym sobie z czymś szybciej ale niech się uczy!! Koniec!!! ZAJECHAĆ SIĘ MOŻNA W POJEDYNKĘ. I znam to-jedyna rozrywka to spacer w samotności, po osiedlu... Nic ciekawego.
Już ciul w to, do tego można przywyknąć ale raz na tydzień chciałabym się normalnie wyspać, bo już kark mnie boli, ręce od noszenia mam popuchnięte i ledwo ciągam za sobą nogi.
Także Katalka musisz wypracować z mężem jakiś czas tylko dla siebie, nawet jeśli to ma być tylko godzina, Niech on coś upichci czasem, albo popilnuje Maluszka a ty zrób coś dla siebie ;)
 
reklama
Łącze się z wami w bólu co do facetów. Mój D. tak mnie wkur**a że codziennie warczymy na siebie, nawet drę się do niego. Gary w kuchni potrafią stać tydzień, a on tylko swój kubek myje:dry: Wraca z pracy i jęczy jaki to on wykończony, a ja leżę i pachnę ! Dopiero jak ryknę na niego, poryczę się, rzucę w niego butelką :)-D) to się orientuje, że nie jestem cyborgiem. Ostatnio powiedział, że młodemu wrzątek zrobiłam pewnie do picia, to wylałam na niego mleka (nerwy, nerwy).
A najbardziej mi przykro się zrobiło, jak powiedziałam, że nie wiem już jak robić, żeby spał Szymon sam, co mi odpowiedział? "widocznie jesteś złą matką" do dzisiaj tylko odzywam się do niego tylko półsłówkami "daj pieluchę" , "popilnuj go" nawet obiadów mu nie robię.
U nas jak raz w nocy D. karmi Szymona, to mnie szlag trafia, że opiera głowę i zasypia, to awanturuję się o 1 w nocy:-p
 
Tak mi się nasuwa- a na koniec jeszcze ich przepraszać trzeba -:-Dhahahaa
No tak wielki problem by przy WSPÓLNYM dziecku coś zrobić, dom ogarnąć-zawsze jest zaraz, jestem zmęczony, nie chce mi się, a co ty będziesz robiła?Takie teksty słyszę...
Raz doszło do tego, że jak w sobotę podarłam się z nim tak dopiero w środę wieczorem zaczęliśmy rozmawiać i to on przerwał zmowę milczenia. Tyle czasu obrażony był ;)) DACIE WIARĘ? Obrażony ;P
Padam!! Oczekiwał przeprosin ;)

To jest dopiero odwrócenie kota ogonem...
 
Ostatnia edycja:
Cześć Anniu, witamy z powrotem na forum :-) Mieszkam w okolicach Piaseczna i lasu kabackiego, także jeśli zansz te rejony to wiesz, że chodników tu nie uświdczysz niestety....no była chwila grozy z tym wózkiem, ale nic się nie stało na szczęście.
Dziewczyny, jak się cieszę, że nie jestem sama z tymi obserwacjami na temat mężów. Dlatego postanowiłam jak najszybciej wdrożyć Wasz pomysł, że muszę mieć godzinę dla siebie....muszę tylko maleńką nauczyć pić odciągnietę z butelki. Miałyście na to jakiś patent, te co karmiły? bo Net-ka to wiem że miałaś szybko butlę. ostatnio jak próbowałam, mała pluła i nie chciała z butelki....:baffled:a wiecie o czym marzę, podjechać do centrum handlowego i połazić po prostu po sklepach....jak niegdyś, nawet bez kupowania czegokolwiek....i wypić kawę w cafe heaven :-)jakieś plany na majówkę macie? Zastanawiam się czy gdzieś z młodą nie wyskoczyć, przecież posiadanie dziecka to nie może być wieczne siedzenie w domu i więzienie :-)
 
Katalka dobre nastawienie ;) o to chodzi, żeby żyć dalej w miarę normalnie o ile się da, mimo to, że ma się w domu Niemowlaka. Ja 5maja mam wesele kolegi, ślub odbędzie się w Markach, a impreza w "Zamkowej" w Leśniakowiźnie. Swoją drogą znacie to miejsce?
Mój małżonek przebywa obecnie do 22czerwca w Zegrzu na szkole Podoficerskiej więc nie wiem jak to będzie wyglądało, bo majówka wypada w środku tygodnia poprzeplatana z dniami wolnymi-na które zaplanowane będą mieć chyba zajęcia. DRAMAT. Jeśli tak będzie to się zdenerwuję mówiąc delikatnie. A zanim pojadę na wesele, to o ile pogoda dopisze na 100% udam się na działkę do teściów za miasto. Nad jeziorem, domek przystosowany jest do tego by w nim przebywać z dzieckiem wiec jeśli Nina zaakceptuje te klimaty to może na noc z nią tam zostaniemy.
Swoją drogą przeżywam doła maksymalnego. Wesele za 3 tygodnie, ja się spasłam. Ważę nie tyle ile bym chciała. Chciałabym 55kg a brakuje mi 4 kg do upragnionej cyferki na wadze. Może przesadzam ale ja mam wszystko tyci ubrania i wszędzie boki mi wychodzą. Jestem biała jak mleko, bo słońca unikałam odkąd zaszłam w ciążę, nie mam czasu iść do kosmetyczki, by doprowadzić swoją twarz, paznokcie do ładu. Wyglądam jak karykatura swego zdjęcia sprzed ciąży.
Do tego siedzę w domu i ciągle coś jem. Normalnie siedzę i nie chce mi się a i tak biorę i jem... Mam kompleksy. Nie mam sukienki, w żadną nie wchodzę, a jak wchodzę to noga o nogę się ociera. W sklepach u nas to jakiś koszmar- nie ma nic. A z dzieckiem na zakupy ubraniowe to nie bardzo, bo ona się szybko wścieka jak stoi w 1 miejscu za długo i trzeba po wertepach ją wozić, a najlepiej cały czas po krawężnikach.
Poza tym wesele jest w rejonach panny młodej, my z Mazur-tam Warszawka. Już widzę te wszystkie wystrojone lale. I ja matka-Kura domowa-wynieś- przynieś -umyj dupę- nakarm -uśpij-POLKA.


Cierpię więc w samotności, wpier...żelki jedna za drugą jakby to miało mi pomóc schudnąć.


Co do butelki ;)
Mam ściągacz i 2 butelki z tej firmy, którą poleca Anna ;)
Byłam zadowolona, z tym że ja ubezpieczyłam się w butelki antykolkowe Dr Browna. Chciałam je mieć więc mi siostry kupiły. Z tych też jestem zadowolona. Osobiście mogę Ci tylko powiedzieć, że jeśli Florentyna ma problem ze ssaniem z butli to zabezpiecz się w butelkę, która ma smoka przypominającego Kształt cyca. Są takie szerokie butelki, mają nawet te smoki antykolkowe. Bo u nas to rurka jest antykolkowa. TAKIE MAMY

2x Butelka Antykolkowa Szklana Dr Brown's 240ml MK (2276477935) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Ale mówię o czymś takim:
http://allegro.pl/tommee-tippee-butelka-150ml-wyrazna-podzialka-i2250501157.html

Mój logopeda mówi, że takie smoki są ok no i moja kuzynka jest też logopedą, ma półrocznego urwisa i też takowej używa.

A i pamiętaj, czasami jak dziecko załapie smoka-tak jak u nas-to później może być później walka z Tobą i cyckiem. Może-nie musi.

A smoczka uspokajacza Florka toleruje?

Moja Nina jest na etapie kaszy bananowej-ryżowej i kleiku kukurydzianego.
Samo mleko już nie przejdzie-pluje.
No i bobofruta dziś piła marchew z jabłkiem.
Uszy się trzęsą. Taaakie dobre...
 
Ostatnia edycja:
Hej Hej :)

Jestem teraz w 6 tygodniu mojej pierwszej ciąży i mam kilka pytań :)

Ale najpierw moja sytuacja :> Zrobiłam dwa różne testy, oba wyszły pozytywnie :) Byłam u gina, ale na pierwsze badanie mam przyjść w piątek. A więc :

Po 1. Od kiedy zaczyna rosnąć brzuszek, że w ogóle jest to zauważalne ??
Po 2. Czy podczas badania będę mogła już coś zobaczyć/usłyszeć ?? ;)
Po 3. Czy te oba testy mogły się pomylić lub czy mógł być inny czynnik, dla którego test wyszedł pozytywnie ?? (dodam, że nie biorę leków z hcg i jestem zdrowa jak rybka oprócz niedających mi spokoju alergii :wściekła/y:)

Pozdrawiam wszystkie obecne mamusie a tym przyszłym gratuluję :))


P.S. Jeśli wpadnie mi coś jeszcze do głowy to napiszę ;)
 
Net-ka głowa do góry ! To już połowa sukcesu, że dostrzegasz, że objadasz się i waga nie spada. Teraz rzucić objadanie i będzie git ! :)
Ja zaczęłam pić zieloną herbatę, zamiast zwykłej do 18 tylko jem i ostatnio siostra przyjechała i mówi " No troszkę ci już spadł brzucho" ! :D Zmobilizowało mnie i zastąpiłam słodycze owocami :-) W tyg, postanowiłam, że zakładam obcasy, bo wpadałam w kompleksy na mieście w adidasach. Ale długo to nie trwało, jak jestem zmęczona, to lekka kreska na oko, dżinsy i bluza i w nosie mam jak wyglądam, chciałabym ubrać się jakoś inaczej, dekolt i te sprawy a mi się nie chce:-)
Kurcze jak ja już bym chciała młodemu coś innego oprócz mleka już podawać. Za 8 dni szczepienie, więc pani doktor się zapytam, czy możemy już łyżeczką się uczyć :D
Mam postanowienie, szukam blendera, przepisów dla maluchów i będę sama modzić mu jedzonka :-) Taniej wyjdzie :D
Malinka Brzuszek zależy kiedy widać. U jednych dziewczyn do 3 miesiąca już odstaje u innych jak było u mnie do 7 mies. był jakby tylko wzdęty. I wcale nie urósł specjalnie, a synek miał 3200 lekarze zastanawiali się, gdzie on tam się mieścił.
Widać na USG już będzie fasolkę. Ja dowiedziałam się w 5 tyg. to na USG było widać taką dziurkę, kropeczkę. A serducho usłyszałam dopiero w 7 tyg.
A czujesz, że jesteś w ciąży? Jakieś objawy? Ja na testach nie znam się, bo nigdy nie robiłam ! Wolałam do lekarza od razu !
Pozdrawiam was mamusie i przyszłe mamusie !
I zróbcie coś aby wiosna prawdziwa już przyszła, bo ja tęsknie za spacerami.
 
I ja matka-Kura domowa-wynieś- przynieś -umyj dupę- nakarm -uśpij-POLKA.
.


He he he...dobre...:-D

Ja też mam jeszcze brzuch a na siłkę to mi się wieczorem tyłka nie chce ruszyć choć mam w bloku więc blisko.

Mój Tymo to też aby wózek jechał:tak: i najlepiej śpi na dworze(3h potrafi przespać na spacerze a mi później nogi w tyłek wchodzą od łażenia).
My wyznajemy zasadę że z dzieckiem wszędzie jeździmy, chodzimy a zresztą z kim miałabym go zostawić:eek:.Także w restauracjach już bywał, na weekendy się ruszamy gdzieś no i niedługo do Disneylandu pojedzie:szok:...no bo też nie mam z kim go zostawić. A mój teść się ostatnio dziwił że on nie choruje chociaż ja go tak wszędzie ciągam a ich wnuczka(od córki) to ciągle coś łapie...-no ale matka od początku ją przed światem ukrywała:sorry:
 
reklama
Witam wszystkie przyszłe mamy. Jestem w 25 tc jest to moja pierwsza ciąża, przy której spodziewam się córeczki. Rodzić będę przez cc. Od tygodnia trapi mnie jeden problem, a mianowicie koszmarny ból tylko po lewej stronie, czasem ukłucie pomiędzy pośladkiem a udem (dokładnie pisząc na zgięciu). Chwilami ból jest niedozniesienia, czasami uniemożliwia mi chodzenie czy wstanie. Niestety wizytę u gin mam dopiero za tydzień:crazy: Czy któraś z Was może wie od czego te bóle się tworzą? A może ktoś to przechodził?
 
Do góry