reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

reklama
Net-ka cwietka, dzięki :-) właśnie o tych ramperach pomyślę na upały. Tymczasem zaliczyłam pierwszą wizytę u pediatry, bo małej tak oczko ropieje, że w końcu poszłam po kropelki. Mam nadzieję, że pomogą. Ale zachowywała się cud przykładnie. Nie ryczała, czego najbardziej się obawiałam. No i dziewczyny byłam mega szczęśliwa, bo z 3400 przybrała już do 4340! Szok! Bałam się, że to moje karminie piersią nic jej nie daje, bo tyle ulewała a tu proszę. Dziś nienażarte zwierzę, to bierze to wypluwa...nie wiem co jej jest....czy przejedzona...a marudna przy tym....:baffled:no i tak widzicie, zmartwienie za zmartwieniem....ale też dużo szczęście.
Net-ka ty miałaś CC napisz Kochana czy używałaś te pasy poporodowe po? Kurde, dziś przysłali to ustrojstwo, założyłam i oddechu złapać nie można, co dopiero siedzieć, czy cokolwiek jeść, zastanawiam się jak miałam tę kolkę jelitową, czy to zdrowo tak opinać ten brzuch? Czy faktycznie ten pas pomaga, wrócić rozciągniętej skórze na miejsce? I......dziewczyny....zostało mi raptem 7 kilo do zrzucenia. To pewnie będzie najgorsze 7 kilo, bo cały czas łażę w ciążowych ciuchach :-( sagan wisi jak w 5 miesiącu.
Jak się mają Wasze maleństwa. Napiszcie coś.
BaśkaKaśka, a Ty co tak, 14 tydzień i nic? Napisz coś :-)
Wymiotło wszystkich dokumentnie. Anna wyjechała do PL, a Jagoda_p Jacek? Helloł?
 
Ja tu zaglądam codziennie i czekam, aż ktoś się odezwie a tu cisza, wreszcie Katalka przerwałaś zmowę milczenia.
Noszę pas neoprenowy-z allegro za jakieś grosze- raz na jakiś czas ale jak nosiłam go kiedyś kilka dni pod rząd prawie się z nim nie rozstając to widziałam efekty, teraz znów będę go nosić non stop i nie robię sobie przerwy, choć czasami mam wrażenie, że odparzam się w nim...U mnie brzuszek lekko odstaje, jest krecha po cesarce i nad nią taki brzuszek ale ja zawsze miałam płaski więc mnie to dobija i będę w tym pasie siedzieć-śpię w nim nawet. Bliznę po CC smaruję takim żelem, kupiłam w aptece, by się szybko goiło-kupiłam całkiem niedawno, bo może z 2 tyg temu, bo dla mnie ta krecha cały czas jakby świeża...takie kolory ma. Pomaga ten żel-maść.
Florentynka widzę ładnie przybiera ;) nie martw się, co uleje to uleje ale co trzeba to w niej zostanie i na wadze będzie znak ;) Ja dziś swoją ważyłam u lekarza-5.825-kawał kloca. Jak ją trzymam to już czuję, że to nie jest kruszyna-szczególnie po całym dniu.
Cały czas coś z nią robię, ćwiczę, masuję, stymuluję, rozbawiam, pokazuję zabawki, pokazuję jak chwytać, dźwięki i cuda na kiju, przynajmniej się nie nudzę ;)) Oprócz tego chodzimy 2 razy w tygodniu na rehabilitację, jesteśmy już po 1 wizycie u logopedy i dalej będziemy tam chodzić ;| no i oczywiście czekamy na kolejną wizytę z bioderkami-choć na każdej do tej pory wizycie było wszystko ok, ponadto do alergologa też pod koniec miesiąca się wybieramy i do PSYCHOLOGA... Także codziennie coś........już mam dosyć tych lekarzy!
Nie martw się, 7 kilo to już z górki i niebawem wrócisz do formy, dużo spacerów z Florentyną Cię czeka, oby tylko zrobiło się ciepło jak najszybciej ;))No i masz szczęście-moja Nina jak się rozbeczy to schodzi tak nawet do pół h i uspokoić jej nie można-histeryczka-dziś 2 razy tak było...ręce mi opadły.
 
ja się boję, że nie zauważę jak dziecko mi zachoruje, albo źle wezmę na ręce i zrobię krzywdę... mam młodszego 10 lat brata, opiekowałam się nim, ale nie w tak młodym okresie, dopiero jak miał 3,4 miesiące.

co do ruchów: parę razy poczułam coś jak trzepotanie motylka, to było jakoś po 10tc, wiem, za wcześnie na ruchy, ale ciekawa jestem co to było :) z niecierpliwością czekam aż poczuję moją kruszynkę i poznam czy to chłopiec czy dziewuszka a do następnego USG jeszcze 24dni, ale rozważamy pójść prywatnie, po trochu z tego że już chcę wiedzieć, a po trochu z tego czy małe jest zdrowe. stęskniłam się już, ostatni raz się widzieliśmy w 11 tc. :(
 
Katalka dla zobrazowania tego jak wygląda mój brzuch 3 miesiące i 15 dni po porodzie ;/ brzuch.png

_marta_0_89 zauważysz wszystko, niczym się nie martw. Pierwsze dni będą na zapoznanie się ze sobą i będziesz wiedziała najlepiej jak się masz zająć swoim dzieckiem, ewentualnie czasami ktoś coś Ci pokarze albo podpowie, niczym się nie martw.
Ja też tęskniłam do każdego USG ;) BY JĄ WRESZCIE ZOBACZYĆ ;))I TERAZ KAŻDEGO DNIA TEŻ tęsknię ;)) jak nie widzę jej np. jak jestem na zakupach a ona z babcią w domu.
 
Hey wam ! :)
nareszcie ruch się zrobił jakiś;)
Ejj co do brzucha po cc szczególnie słyszałam, że może w ogóle nie zniknąć, bo to są przecięte i pozszywane powłoki brzuszne i brzuszek do dawnych kształtów nie wróci. Więc i ja się martwię. Bo wyglądam jakbym w 3 mies. ciąży była. Niedługo zaczną mnie w kolejkach puszczać w sklepie (chyba wypróbuję ten patent teraz przed świętami:D)
Marta Ja codziennie każdy płacz, dłuższe spanie u synka doszukuję się choroby:-(
Ostatnio mieliśmy skok rozwojowy ! o matko ! cała sobota na rękach, płacz jak tylko próbowałam dać D. dziecko, albo nie daj boże usiadłam z nim:-( O 19 jak zasnął myślałam, że umrę z wyczerpania. I nauczył się wkładać rączki do buzi i składać ręce ;-)
A teraz lipa jest...dopadło mnie choróbsko, sama w domu z dzieckiem do wieczora i gorączka, bóle głowy i katar, wrr;/ martwię się, że małego zarażę. Już myję co chwilę ręce i jemu też. Wietrze mieszkanie ciągle:no:
 
JUSTYS21 nie załamuj mnie, że to może nigdy nie zniknąć -jestem prawie 4 miesiące po porodzie a mam to co mam, dziwnie tak to odstaje ;/
Hahaha rozbawiłaś mnie z tym patentem przedświątecznym :-Dpękam ;))) DOBRA JESTEŚ ;)))
Łaa super, że Szymonek zalicza kolejne etapy ;), moja rączki ssie też odkąd skończyła 2miesiące - teraz chce siadać-robi brzuszki nieustannie, pozycja leżąca jest najbardziej znienawidzona no i jak daje jej rączki to się podciąga-pani rehabilitantka postawiła oczy. Wiem, że nie wolno jej siedzieć ;| staram się jak mogę, by leżała jak najwięcej, albo w pozycji takiej półsiedzącej.

MARTA
MAMA pomoże na 100% ;)nic się nie martw, każdy się będzie rwał do dziecka ;))


A JA WŁAŚNIE POSPRZĄTAŁAM MIESZKANIE-dziecko nie może się przyzwyczaić, że tak w domu czysto hah, okna załatwione zostały w tamtym tygodniu, firanki i zasłony też, dziś generalka była. Nina tak się nudziła, że się nią nie zajmuje, że zasnęła z wrażenia na macie edukacyjnej, wchodzę do pokoju a tam plackiem leży moje dziecko. Przynajmniej się udało coś zrobić w domu. Teraz to już tylko czekam na męża jutro i czekam na wyżerkę-którą ograniczę, bo mam dietę ;)))-bo ja akurat nie szykuję nic i mam ten komfort, że mogę zwalić się do mamy ;) na Święta
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja okien nie myje, bo i tak paskuda na dworze;-) Szkoda mojej pracy;) Nic nie gotuję, bo do rodziców jedziemy:) Więc i do domu dostanę zapas;D A sprzątać będzie mój D. bo ja mam Szymka na rękach zazwyczaj:) niestety:-)
 
Do góry