reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Witajcie. Wrocilam do swiata zywych :-) Wywołali mi poród oksy, tak jak myslalam ze sie skonczy.... po 8 godzinach staran jednak zrobili mi CC. Mała ułożyla nie tak główke, do tego spadało jej tetno, co bylo dla mnie najwieksza trauma. Nie moglam jej pomoc wypchnac glowki stojac, bo wtedy spadalo wiec lezalam i oddychalam na maksa, zeby miala tlen.
Dostalam mala do pocalowania zaraz po wyjeciu z brzucha, a potem na pooperacyjnej do cycucha, Boze jakie to cudowne, nie do opisania uczucie. Maly stworek, kudlaty, czarne wloski, bezbronny obok mnie. Florentynka jest sliczna. Dostala 10 pkt.
Bol po CC - Net-ka przypomnialam sobie Twoj opis. Boli, a do tego najbardziej nie do zniesienia bylo dla mnie ze sie nie mozesz podniesc, a mala Ci daja od razu po dobie na romming-in i sobie radź. Mialam w szpitalu kryzys. Ryczalam w 2 dobie, ze nie umiem jej uspokoic przystawic do piersi, no i wstac w ogole z bolu.
Brzuch...jak w 5 miesiacu...teraz schodzi i z dnia na dzien coraz lepiej...ale....rozstepy i tak mi sie zrobily, mimo smarowania kremami.
Zostalo do zrzucenia 10 kg ok :-)
I co najgorsze....hemoroidy od parcia. Wyprobowalam juz Hemorectal, Proctohemolan, kore dębu, miód i tak na zmiane, a one nadal sa...i bola zajebiscie. Macie moze na to jakis patent?
Net-ka Jagoda_p no tak...jak poczytalam o Waszych troskach o dzieci i lekach to wypisz wymaluj to co teraz mam. Drże o nia co dnia....a to czy jej sie odbije, czy sie nie zakrztusi, a ze pepek juz odpadl i ma teraz tam taka zaropiala rankę, że oczko ropieje. Czy dam radę? W szpitalu tak pieknie do cycka sie przyssywala, jak maly wampir, w domu pierwszego dnia poplakalam sie bo nie moglam znalezc jakos sobie miejsca do karmienia....nadal walczymy....jest ciezko, ale gdybym miala jeszcze raz decydowac czy miec Florke...czy swiety spokoj....wole Ją rzecz jasna :-)

Pozdrawiam Annie, cwietke, Justy i nowe dziewczyny, Net-kę Jagodę_ P i Jacka. Postaram się tu zaglądać często, bo naprawdę tworzymy fajną grupę wsparcia. Dzięki, ze byliscie ze mną myslami :-)
A teraz......do boju...
 
reklama
Napiszcie proszę czy jak odpada pępek i w środku zostaje jeszczce taka ropka, to jest OK i normalne....strasznie mnie to martwi...
 
katalka moje gratulacje!!!Super że już jesteście z Florką razem!!!
Co do pępka to mojemu jak odpadł to jeszcze chwilę miał coś(już dobrze nie pamiętam co tam dokładnie było), przemywałam to spirytusem w ten sposób że patyczek do ucha moczyłam i delikatnie dotykałam w tamtym miejscu.Spróbuj tak...jak się dłużej będzie utrzymywać to pokaż jakieś położnej..czy piel.środowiskowej.
 
Katalka jakże się cieszę, miałam już pisać do Ciebie prv czy w końcu się wykluło Maleństwo czy nie, codziennie myślałam o Was jak sobie radzicie ;) GRATULUJĘ!!!!3MAŁAM KCIUKI POWAŻNIE ;))
U mnie z pępkiem było ok, odpadł i nic nie było ale Annaj007 dobrze radzi, spirytus, pałeczka do uszu i delikatnie przemywać. Niebawem też powinna pojawić się pielęgniarka środowiskowa i odpowie na wszystkie Twoje pytania. Walcz o karmienie piersią, nawet jeśli bywa ciężko, bo to bardzo ważne i gdybym mogła cofnąć czas też bym się nie poddawała. Później tylko same problemy jak się nie karmi piersią- tak było u mnie.
Kryzys w szpitalu ma większość lasek z tego co mi mówiła położna jak tylko przyniosła mi Małą. 2-3 DOBA WIĘKSZOŚĆ RYCZY a dziecko płacze i nic nie działa. Nie można uspokoić. Moja wyła jakoś od 2 w nocy do 6 rano. Myślałam, że umrę z bólu i tak nosiłam ją skulona po pokoju;)) a ona i tak się darła i tak. Panie od noworodków nie chciały pomóc-mówiły, że matka wie najlepiej co zrobić... a ja już wszystko robiłam przez te 4 h, jeszcze tylko nie żonglowałam piłkami...:-D
Pisz jak będziesz miała czas ale najlepiej to śpij gdy ona śpi!!!!To bardzo ważne i nie denerwuj się, bo ona też może być wtedy niespokojna. Na luzie ;) wszystkiego się nauczysz, całe życie człowiek się uczy a dziecko codziennie zaskakuje.
 
Katalka super że już po :-) Całuski dla malutkiej :)
Na pępek może octenisept zastosuj, mi po nim na drugi dzień zagoiło się wszystko.
Ja też miałam kryzys w szpitalu w drugiej dobie, ryczałam, bo nie umiałam małego przystawić do piersi a on płakał. A po nocach to samo było w szpitalu i też pielęgniary kazały mi samej sobie z nim poradzić.
Trzymam kciuki za was:) najgorsze pierwsze tygodnie, potem jest lepiej:-)
 
Katalka - witaj w domu! I bez nerwów - początki zwykle bywają trudne :-) Jeszcze kilka dni i osowicie się z nową sytuacją :-)
A pępek bardzo szybko u Was odpadł. Ja już dobrze nie pamiętam, jak u nas było, ale chybe też się ropka zbierała. Psikaliśmy Octeniseptem i wycieraliśmy delikatnie waciekiem do uszu.
 
Dziewczyny, dzieki. Wlasnie dzwonila polozna, pojawi sie next tydzien. Kazala tylko mocno przetrzecec takim wacikiem nasaczonym alkoholem LEKO, co tez czynie, mam nadzieje, ze do wtorku sie nie pogorszy. Dzis 1 raz wystawilam na patio mloda na 15 minut. MATKO! Ale to byla wyprawa logistyczna. I tak codziennie ucze sie czegos nowego, normalnie nowy swiat nowe zycie. Troche tesknie spogladam na pogode za oknem, bo teraz przez kilka tygodni/miesiecy....czuc sie pewnie bede jak w malutkim wiezieniu, kieracie, czy cos w tym stylu. Kupa, cyc, kupa, cyc, placz, spanie i tak na okraglo. Dobrze ze jestescie milo jest pomyslec, ze nie jestem sama i tez przez to przechodzilyscie :-). Dzis wlazlam na wage i jest 10 kilo mniej. Jeszcze tylko 10 kilogramow i bede soba....pocieszajace nie....haha, szczegolnie ze wiosna idzie bardzo szybko, niedlugo 20 stopni i czlowiek sie musi przestawic na wiosenne ciuchy....dzis wskoczylam w koncu w ubranie, bo tygoniu lazenia po chacie w szlafroku.....
Martwi mnie jeszcze to jedzenie jej....przystawiam do piersi to rzruca sie jak zarłok, pije, potem ma pelno powietrza w brzuszku...potem ulewa duzo...i tak w kolko.....w szpitalu tak dobrze szlo, a teraz jak bierze cyca, to ciumka i przystawiam raz jeszcze zeby bez powietrza....ale sie mocuje ze mna kurcze....:shocked2:no coz obie sie siebie uczymy....
wlasnie ulala mi na kanapę :-) no tak Matka nic nie podlozyla, teraz bedzie szorowanie :-)

Sciskam Was mocno dziewczyny.
K.
 
Katalka te waciki Leko też są ok i też pomogą tak samo jak Octenisept, nie denerwuj się, u nas pępek odpadł późno, nie było po nim już nic ale też się stresowałam a nikt mi też nie pokazał jak go pielęgnować i tylko go przemywałam a dopiero na wizycie u lekarza pielęgniarka podniosła kikuta i zobaczyła full brudu i z pretensjami, że źle pielęgnuje...
Nie musisz czuć się jak w więzieniu ;) tym bardziej, że ładna pogoda możesz wychodzić z Maluchem z domu, ja wychodziłam w największe mrozy nawet, śmigałam. Dziecko odpowiednio ubrane, czas dostosowany do tego kiedy Maluch ostatnio jadl i śmiało. W dobrym czasie urodziłaś. Gdy nawet będą kolki-czego nie życzę i oby ich nie było- to wózek i podwórko-nic tak nie działa ;P
Wiem, b o w zimę i w mrozy stałam jak kretynka z gondolką na podwórku o 23...
Super, że tak szybko dochodzisz do siebie, spokojnie na cycusiu spadnie Ci jeszcze troche a później wózek, spacery i też swoje zbijesz!
Z tym karmieniem to przekichane ale najważniejsze to się chyba nie stresować i podejść do tego ze spokojem na ile się da. Spokojnie próbować przystawiać, co do tematów powietrza czy kolek to czytałam, że nie wolno za często zmieniać piersi tj, najpierw karm 1 piersią i gdy czujesz, że jest tam już mało to dopiero wtedy zmieniaj na 2 pierś. Może to mit ale czytałam o tym wiele razy więc być może to prawda.
A może pozycję zmień do karmienia, ja uwielbiałam na leżąco ją karmić, wygodnie mi było maksymalnie i ona komfortowo się czuła, spokojnie leżąc obok czując mnie i swoim tempem ssąc cycka. Widzisz kurcze tak to jest, że nie wytłumaczysz Florentynce, że ma poczekać, że za chwilę spokojnie będzie cycuś i nie musi się rzucać. Ja mówię czasami, jak Nina łapie smoka, że to instynkty zwierzęce normalnie wychodzą... jak ryba przynęte.
Nauczycie się siebie, ja każdego dnia poznaję inne oblicze mojej Perełki.
 
Net-ka jak twoja córeczka się sprawuje? Uspokoiła się troszkę? mniej płacze?;-)
U nas dzisiaj Szymek daje czadu. Sam nie chce spać od 16,a o 18 tak płakał już ze zmęczenia, że aż mnie głowa do teraz boli i ja w łazience płakałam. To był pomysł mojego D. " niech chwile pokwęczy sobie to przestanie" aha ! Jak rozryczał się to koniec. Kąpiel też nie była lepsza, a potem godzina czasu podnoszenie, kładzenie, butelka w łóżku. Słyszę, że przez sen jęczy, stęka.
Mam pytanie, moje dziecię od dwóch dni robi twardą, zbitą kupkę i tak "kawałkami" postęka, pomęczy się i po godzinie kolejna twarda. To chyba zatwardzenie:dry: Co polecicie na to?
 
reklama
Do góry