reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Net-ka możliwe, że pęka mi głowa przez to właśnie, że na początku podnosiłam głowę:dry:
Co do tej czułości dla maleństwa, nie chodziło mi o to, że czemu ja mam więcej synka przytulać:baffled: Tak was zrozumiałam w postach. Położne jedynie mi mówiły, że on taki pieszczoch, że chce czuć swoją mamusię i sam jak jest to ciężko to znosi.
Na szczęście dzisiaj już jest spokojniutki i nareszcie śpi sam, w swoim łóżeczku;-)
 
reklama
ANNAJ007, ten blog bachor świetny! Rzeczywiście mega ironia i uśmiałam się z języka. Dobrze napisany. Czytajcie dziewczyny i nie przejmujcie się, że nie cycem i nie poród naturalny. Luuudzie, nie dajmy się zwariować. A chamstwo w szpitalach trzeba tępić. Naprawdę nikt tam za karę nie pracuje. Ja ostatnio jak poszłam do lekarza innego niż mój po skierowanie na badania i wymaz to też usłyszałam: położy się, wejdzie na wagę, ile przytyła? a potem usłyszałam komentarz, że ponieważ żarłam słodycze, to teraz będę cierpieć przy porodzie, ot co!
stokrotka.af CC robią jak masz wadę powyżej -7, nie sądzę, że przy takiej małej wadzie (też tyle mam :-)) wyślą Cię od razu na cięcie, chyba, że jakieś inne choroby oczu wchodzą w grę. Ale Net-ka ma rację po cesarce boli jak diabli, bratowa mi mówiła, czujesz każdą dziurę na jezdni, jak Cię mąż do domu będzie wiózł....no masarka jest....więc nie wiem czy nie lepiej znieczulenie zewnątrzoponowe i jednak poród...SN. Szpital wybrać możesz w ostatniej chwili, to nie ma znaczenia. Niektórzy robią tak, że szukają lekarza ze szpitala w którym będą rodzić...zawsze jakis komfort psychiczny...chociaż nie wiem czy ma to znaczenie, bo przy porodzie SN i tak nie ma lekarza, tylko położna. Nie panikuj na zapas, relaks i już :-)
 
Jacek:
Katalaka wybór szpitala jest bardzo ważny. W Częstochowie są 3 szpitale z porodówkami: M, T i P. W tego ostatniego nikt prawie z wyboru nie bierze tylko te co trafiają tam z pogotowia itp. Jak myślisz dlaczego?
A wiesz co wymyśliło miasto żeby zapędzić rodzące to P? Ano zamkną porodówkę w T i przeniosą lekarzy do P.
No przecież tam też są lekarze. Czy w tej sytuacji chciałabyś rodzić w P?
Przy wyborze szpitala warto wziąć pod uwagę np: ile kobiet z dziećmi na sali, czas odwiedzin, czy można zamówić własną położną, jaką mają opiekę noworodków.
Ty dziewczyną proponujesz koło fortuny.
ps.
A co powiesz na szpital w którym tata może zobaczyć dziecko tylko przez TV i to przez 48 godzin?
 
Co do tej czułości dla maleństwa, nie chodziło mi o to, że czemu ja mam więcej synka przytulać:baffled: Tak was zrozumiałam w postach. Położne jedynie mi mówiły, że on taki pieszczoch, że chce czuć swoją mamusię i sam jak jest to ciężko to znosi.

Właśnie mówiłam dlatego, że być może- BYĆ MOŻE, ma znaczenie to, że od razu malucha po porodzie SN kładą na piersi dla mamy, a po cc buźka o buźkę i cześć. Może taki dzieciaczek musi się nacieszyć taką bliskością z mamusią.
Ale fajnie-moja Ninka też śpi w łóżeczku swoim-mam nadzieję, że zaraz nie otworzy swego oka, którym monitoruje wszystko nawet gdy śpi i gdy zauważy, że coś jest warte uwagi otwiera drugie... i jest dyskoteka...BO MAM OCHOTĘ ODPOCZĄĆ. Dziś spała tylko 2 h od rana:szok:
Katalka tam jeszcze jazda samochodem to pryszcz no ja z toalety wstać się bałam, każde siadanie-wstawanie, bądź położenie się było przy zagryzanych zębach-po zdjęciu szwów trochę lżej, po 2ch tygodniach już ok ale np. swego brzucha nie czuję nadal-taki odrętwiały jest-jakby nie mój...Dotykam i takie ciarki mnie przechodzą. No trudno, chciało się cesarkę to się ma ;)

Jagoda_p Jacek myślę, że Katalce chodziło o to, że jeśli chce to może rodzić kobieta gdzie chce, nie ma specjalnych przydziałów. Albo planować na zapas też nie zawsze ma sens, bo np. u nas możesz sobie chcieć opłacić położną, a jak nie będzie miała dyżuru właśnie gdy będziesz rodzić, to nie może być przy Tobie-Mówię jak jest u nas w szpitalu. Ale u nas to ciemnogród ;) Hehe , nie no żartuję ale cholera znieczulenia przy porodzie SN też nie dają, z oszczędności!!!!PRL..
 
Jagoda - z wyborem szpitala bywa różnie. We Wrocławiu wygląda to tak - trzeba wybrać szpital w którym chce się rodzić, w którym ewentualnie chce się rodzić i taki w którym ewentualnie mogłoby się urodzić. A i tak, jak nie będzie miejsc to się wyląduje w takim, w którym się za bardzo rodzic nie chce :-D Ja miałam szczęście - urodziłam w tym pierwszym :-) Ale koleżanka usłyszała - "albo rodzi pani u nas na korytarzu, albo jedzie do innego szpitala".
 
Ja po cc jedynie co, to opory mam przed pójściem do wc. Boję się, że pęknę. Ale dzisiaj już praktycznie rana nie ciągnie. Wcześniej jak wstawałam do małego, to strasznie piekło i pobolewało. Nie narzekam;-)
 
Jagoda_p Jacek - nie chciałam się mądrzyć, bo w końcu jestem pierworódką, to się na tym licho znam :-), chciałam jedynie powiedzieć to co napisała Cwietka, że nasz wybór może się ni jak mieć do rzeczywistości. Wybrałam Karową w Wawie, bo już kiedyś tam byłam na mikrochurirgii :-) więc oswojone, mam stamtąd lekarkę więc łudzę się, że jak na izbie będzie tłok, to jest szansa, że spojrzą na mnie przychlnym okiem, wstępnie jestem dogadana z położną, ale nie wiadomo jeszcze czy będę ją brać jak będzie CC. Prawda jest taka, że tyle piszą o Karowej dobrego, co złego. Jest w razie czego dobra opieka nowordka, gdyby się coś działo...ale ostatnio rodziła tam moja koleżanka i wspomina jako najgorszy koszmar położną laktacyjną...i traumę głodnego dziecka....To szpital kliniczny, więc może i będą studenci, co nie jest komfortowe dla niektórych, ale już nie zmieniam....nie mam siły się zastanawiać...myślę, że co ciąża, to inna opinia o szpitalach, szczególnie w Wawie...ostatnio słyszałam pozytywną opowieść o S. Praskim, a to chyba wszystko zależy od nastawienia i na kogo trafisz...
a jak nie będzie miejsc, to mnie zawiozą, tam gdzie będzie wolne miejsce i tyle...chociaż jak mnie zapewniała lekarka to się zdarza baaardzo rzadko.....więc liczę że mi się nie zdarzy....
Rzeczy, na które zwróciłeś uwagę, są ważne, lepiej się nimi kierować przy wyborze szpitala niż opiniami na forach.
 
Ostatnia edycja:
zaczynam sie denerwowac jak to wszystko czytam ;)
cwietka-> a gdzie rodzilas we Wrocławiu?

ja myslalam ze cc to lepsze, bo wlasnie nie ma bolu itp, ale moja kolezanka miala cc xze wzgleu na problemy z kregoslupem i powiedziala ze boli potem jak cholera, tylko z tego co wiem, to ja akurat krotko bolalo, pozniej nie miala zadnych problemow, ale nie spodziewalam sie ze moze byc problem ze wstawaniem z kibelka albo jazda samochodem, kurcze ile czlowiek musi rzeczy rozwazyc w czasie ciazy ;) a potem to juz w ogole;]

Net-ka -> to faktycznie Twoja corcia ma różne dni, mam nadzieje ze tym razem dała Tobie sie wyspac ;) kolezanki corka to nawet jak sie budzi w nocy to nawet nie placze, popatrzy sie w sufit i tak potrafi godzinami, ale jest taka grzeczniutka :)
JustYs21 -> gratulacje z okazji narodzin synka :) wszystkiego dobrego dla Was :)

ja odebralam wczoraj wyniki badan, na ktore skierowala mnie ginekolog i z tego co z nich zrozumialam to musze starsznie uwazac, bo moge sie zarazic toksoplazmoza... nie wiem czy ktoras z Was tez miala takie wyniki krwi? i czy to tak faktycznie niebezpieczne jest? do ginekologa pojde jutro, to sie moze czegos dowiem... bo na dodatek codziennie mnie brzuch boli, tzn sa to takie krotkie bole, ale martwie sie ze jest cos nie tak :(
te nie wiem co powinnam sie ginekologa zapytac, moze jakies wazne pytania tak na dobry poczatek?;)
 
kasialapa toxoplazmozą może się zarazić każdy, jest ona niebezpieczna, dlatego kobietom ciężarnym robi się badania na nosicielstwo. Nie należy jeść surowego mięsa, myć owoce i warzywa oraz ręce...a zwłaszcza jeśli ma się kontakt z kotem(one są nosicielami)
 
reklama
Katalka luzik:-)
Opowiem jak można urodzić w szpitalu w którym się chce. Ale to hard core.
Dziewczyna z rana zaczęła mieć skurcze, pojechała do Bielańskiego z mężem usiadła na krześle w poczekalni (sam tam ją widziałem) wyczekała do ok 15 i jak już było wiadomo, że JUŻ AKCJA JEST W TOKU mąż zawołał lekarza z gabinetu. Szybka akcja na izbę (trzeba tam wyjść z budynku i wejść innym wejściem). Facet nie skończył wypisywać dokumentów a już miał dziecko.:-) Widziałem to na własne oczy. Położne były wściekłe. :-) Odradzam takie ryzyko.
 
Do góry