Katalka Florentyna ładne imię, mi się podoba
zawsze to coś innego, powiew świerzości pośród Julek, Oliwek, Wiktorii(oczywiście te imiona też piękne ale dużo ich się porobiło tu obok w blokach)
Justys21 nie wiem, być może. Zazwyczaj przy porodzie naturalnym od razu malucha kładą na mamine piersi by poczuli się wzajemnie, przy cc nie ma jak tego zrobić, więc jest buźka o buźkę i za chwilę zabierają. Może to ma jakiś związek ale nie jestem pewna. Bez względu na to czy rodziłabym naturalnie czy przez cesarkę wydaje mi się, że dawałabym i daje tyle samo miłości memu dziecku i opieki i czułości. To moja 1 kruszynka i wszystko co mam, nawet ostatkiem sił daje dla niej.
No a główki nie powinnaś była odrywać -tak mówili mi w szpitalu-anestezjolog itd- od poduszki przez 12h, bo właśnie może później głowa pękać, nawet zbierać na wymioty
Super, że szybko doszłaś do siebie, zazdroszczę, ja bałam się podnosić, wstawać, bo tak mnie bolało, ale u mnie mięsień przy cesarce pękł a także Mała miała pępowinę krótką, ułożona miednicowo, więc ją wyszarpali ze mnie, miałam mieć małą bliznę a skóra mi dalej pękła przy wyjmowaniu Niny.
JAGODA_P JACEK Jaki mały Szkrab, zdjęcie w inkubatorze świetne, jak na Nią patrzę, to mi mego Skrzata przypomina, podobna!
Weekend spoko, Boże moje dziecko spało w sobotę od 10:40 albo od 11 nie pamiętam już w tej euforii jakoś do 14:40 i później OD 16 DO 6 RANO NASTĘPNEGO DNIA. Myślałam, że umrę z wrażenia. Chyba po całym tygodniu dyskoteki, którą mi wyczyniała, postanowiła odespać. Więc jak przyjechał mąż, to i na łyżwy poszliśmy i na jego mecz, także babcie jedna i druga popilnowały śpiącej Ninki. No ale żeby nie było tak dobrze to na 2 dzień czyli w niedzielę NIE SPAŁA WCALE. Wstała sobie o 6 i tak poszła spać dopiero na noc... Ja nie wiem, czy tylko ja mam takie dziwne dziecko... Była u mnie koleżanka, zszokowana jest tym jak Mała szybko się rozwija, jaka jest silna, kumata i jakie ma himerki, cwaniak z niej. Jak na miesięczniaka to poważnie trzyma głowę sztywno leżąc na brzuchu, może leżeć długo-jak jej się oczywiście chce, tańczę z nią a ona rączą macha-może przez przypadek ale tańczyć mogła by cały czas, jak robię jej samolot-ulubiona pozycja- to choćby i 10 minut to ma nogi sztywno, prostuje się, podnosi głowę w powietrzu. Przyszła moja mama- a moja mama jak z nią szaleje to Mała często krzyczy, bo nie lubi jak ją ktoś dotyka nie tak jak ona ma ochotę, więc zaczęła do niej mówić a Mała wzrok w 2 stronę -nie chce na babcie patrzeć. Agent mały, nie wiem co to będzie jak dorośnie, będzie się rzucać w sklepach na podłogę
) jak jej czegoś nie kupię- na 100 % haha
Moja cesarka to mój koszmar haha, już teraz się śmieję z tego ale 2 raz nie chciałabym dochodzić do siebie tak jak wtedy.
Patryk czekał za drzwiami by zobaczyć Małą, pani od noworodków niosła ją taką sztywno zawiniętą w rożek, Patryk mówi-NIESIE PANI MOJE DZIECKO, CZY MOGĘ ZOBACZYĆ- a ona że nie to nie jego dziecko, Patryk na to- to moje dziecko, Ona - nie nie Pana, w końcu weszła do pokoju gdzie są inne noworodki i Patryk wpakował się za nią, CO PAN ROBI?-CHCĘ ZOBACZYĆ MOJE DZIECKO, W końcu pokazał dowód osobisty i dopiero mu pokazali Ninkę, oczywiście sesja zdjęciowa i te sprawy hah, z teściową był więc się poryczeli w objęciach. Najlepsze było zaś jak mnie wywieźli i zobaczył mnie chwile na korytarzu, oczywiście euforia a po chwili mówi, że wyglądam lepiej niż zanim weszłam na tą porodówkę, jakbym SPA opuszczała. POWAŻNIE PODOBAŁAM SIĘ MOJEMU MĘŻOWI haha:-)
Niestety zaraz Go pogonili, bo było już dobrze po 21 ale oczywiście objechał pół świata pokazując zdjęcia Ninki.