ja też się martwię że przenoszę, a u nas jak się nie urodzi w terminie to kładą na OCP i tam się czeka... z jednej strony to dobrze, bo jesteś cały czas pod okiem specjalistów i co chwila badania KTG, amnioskopia, ciśnienie, osłuchiwanie brzuszka... ale ja nie chcę leżeć w szpitalu. poza tym jak przenoszę, to ile więcej to dziecko będzie ważyło? i weź teraz takie urodź...
dziewczyny, czy Wy odczuwacie te skurcze przepowiadające? bo ja wcale... i mnie to martwi, zdarzyły mi się może ze 3 skurcze przez całą ciążę... tzn w ostatnich miesiącach
od tego jest forum, żeby się wyżalić między innymi... to chyba wszystkie tak mamy... ja się obawiam że przy porodzie coś pójdzie nie tak, że się maleństwo pępowiną owinie albo źle ustawi
, jeszcze coś ostatnio mało się rusza i też mnie to stresuje chociaż to normalne w końcówce ciąży... normalnie jakaś masakra
Ja tez sie boje cholernie ze cos moze sie stac:-(tym bardziej moja kumpela jak urodzila malego to pempowina mu sie okrecila wokół łokcia i sie wdala martwica i niestety od łokcia w dół mial raczke amputowana
nie chce was straszyc ale niestety zdarzaja sie takie przypadki
Jesli chodzi o skurcze ,nie wiem czy przejsciowe bóle na @ to skurcze
jesli tak to juz mam , no i twardnienie brzuchola na porzadku dziennym..od wczoraj pije magiczna herbatke z malin , i brzuch coraz bardziej mnie pobolewa,jutro troszke napastuje swojego M
bo dzis juz pojechal do pracy na noc:-(Ale jutro to ja mu pokaze co potrafi kobieta w ciazy
Justyś-jeszcze 4 tygodnie i już będziesz mogla rodzic:-)
A ja wczoraj jeszcze na dodatek wlazłam na forum "Kacik zadumy" i czytalam o Listopadówce która urodzila zdrowego synka (bodajze)a po paru minutach go intubowali dali mu 40% szans (krew w płucach) i niestety nie żyje .... normalnie tragedia
wlasnie takich rzeczy sie boje ,i potem powróc do tej rzeczywistosci ,ze masz wózeczek itp a dzidzi juz nie ma...ehhhh no niestety tak jak pisalam zdarzaja sie takie okrutne przypadki,wchodze dosc czesto na te watki i kibicuje dziewczyna jak moge , ale juz chce urodzic zdrowego syneczka i sie nie martwic ,tym bardziej naokraglo sie słyszy a tu od znajomych a tu od rodzinki,ze cos bylo nie tak przy porodzie:-(
Katalka- mi sie wydaje ze to zalezy tylko i wylacznie od lekarza
Ja mam np cukrzyce ciazowa i powinnam chodzic na KTG 2x w tyg:-)nie bylam ani razu poniewaz moj Gin powiedzial ze nie musze bo po ostatnim USG wszytko jest w normie ,choc od 2 dni mniej czuje ruchy malnstwa
dopiero ide w piatek na pierwsze KTG, które bedzie trwalo 60min
strassszzznie długo,no i wtedy mi sie zacznie 39.tc .Poprostu spytaj sie swojego Gina czy jest taka potrzeba