Ainhoa Justyś Ci to fajnie wszystko opisała. Poważnie, lepiej zdecyduj się na karmienie gdzieś w pokoju obok-nawet jeśli będzie bałagan, to usiądziesz i na krześle ją nakarmisz. Myślę, że gospodarze powinni być rozgarnięci troszkę i jeśli odwiedzasz ich z noworodkiem, powinni Tobie i dziecku przygotować kącik, byś miała troszkę intymności, bądź mogła dziecko uspać. Ja nie mam zahamowań i karmiłam przy każdym. Kumple Patryka, teść, cała rodzina męża, moja, koleżanki. Każdy widział. Dla mnie to jest piękne i nie kojarzy się z niczym nietaktownym. Odradzam Ci karmienie mlekiem modyfikowanym. Jeśli będziesz mieć swój pokarm to nie marnuj tego. Karmienie piersią to jest taka więź z dzieckiem, to jest cudowne. Kiedy trzeba wyjmujesz, dajesz. Nie ma wstawania po nocy i robienia butelki. Dziecko się rozbudza i lipa. A tak kładziesz się, dajesz pierś i ciumka. Śpi. Kiedyś położna powiedziała mi, że nie zna kobiety, która na laktatorze karmiła dłużej niż miesiąc. Przekonałam się o tym sama i bardzo żałuję, że tak wyszło z tym szpitalem u nas. Później miałam same problemy. Jakieś zatwardzenia po modyfikowanym, kolki.
Możesz mieć wydzielinę taką z piersi to normalne. Nie martw się na zapas czy będziesz mieć mleko. U mnie Ninka załapała szybko o co chodzi i pięknie ssała, przynieśli mi ją 3h po cesarce, byłam pewna, że nie mam mleka. Położna pokazała mi jak ją przystawić, przystawiłam i ona pobudziła moją pierś. Siarę wypiła. To był lekki ból ale chyba najpiękniejszy. Miałam dużo pokarmu.
Wiele kobiet ma w szpitalu zastój. Jakoś na 2 dobę. Wtedy rzeczywiście ciężko jest, dzieci zazwyczaj dają popalić. Mi młoda od 2 rano do 6...koleżance obok od 18 do 22. Trzeba przetrwać.
To, że namawiam Cię na karmienie cycem nie oznacza, że nie warto mieć w domu butelki i 1 opakowania mleka-myślę, że warto jest być ubezpieczonym na to gdyby pokarmu było mniej i trzeba by było dokarmić Zuzę butlą. Wszystko się zdarzyć może.A laktator ja miałam, dostałam od sióstr. Myślę, że warto mieć ale to nie jest konieczność. Jeśli musiałabyś mieć przerwę w karmieniu konieczną, tak jak np. w szpitalu kazali by Ci odstawić, gdyby dziecko miało żółtaczkę, to zawsze Twój facet mógłby dokupić
i przynieść.
Justyś kobieto weź mnie nie strasz!! Kolki!!?!? To jest jedna wielka masakra. Teoretycznie może to być kolka, niby kolki są do 3go miesiąca ale znam przypadki gdzie było to dłużej albo zaczynało się w późniejszym okresie. A może to ból brzuszka tylko. Może ząbki? Nie żałuj mu i sobie i daj czopka. Oby przeszło!