reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Noo ja miałam takie same pampers;) Do 5kg to na miesiąc spokojnie starczy. Nam przynajmniej starczyło, ale ja mam chudzielca w domu:)
 
reklama
Justyś Szymcio cudowny, jego oczy robią wrażenie i uśmiech, normalnie Patrykowi pokazałam-mówi mały przystojniak!!!!! Pociecha! A ten piesek z fotek u nas to piesek rodziców mego męża. Oni mają 2 psy. Tego małego i większego i oba uwielbiają Ninę. Ta mała trochę nieobliczalna ale większy zalizałby moje dziecko na śmierć.
Ja wciąż mam grypę żołądkową, dziś byłam u lekarza, jak nie przejdzie-jutro kroplówka ;(
Pampers Baby Dry Diapers Super Pack, Newborn (4,5kg), 112 Count - CLI Dream Store - Donate a gift today. My mieliśmy dokładnie takie i też na długo było, bo moja ryba też chudą dupę ma ;)
 
Net-ka współczuje grypy..wiem co to za ustrojstwo...Nie boisz się, że Nina się zarazi;/ Ja się najbardziej bałam jak coś mnie brało, żeby tylko Szymon nie zaraził się
 
Justyś jasne, że się bałam ja się boję wszystkiego co może ją złapać. Kurde wolę na siebie to przyjmować niż ona ma się męczyć ale co zrobić. Los matki taki, że jak coś było trzeba to przy niej robiłam a w piątek trafiłam pod kroplówkę z glukozą... Dopiero dziś czuję się lepiej... Jeszcze trochę i nie obyło by się beż skierowania do szpitala.;/:baffled:
 
Justyś jasne, że się bałam ja się boję wszystkiego co może ją złapać. Kurde wolę na siebie to przyjmować niż ona ma się męczyć ale co zrobić. Los matki taki, że jak coś było trzeba to przy niej robiłam a w piątek trafiłam pod kroplówkę z glukozą... Dopiero dziś czuję się lepiej... Jeszcze trochę i nie obyło by się beż skierowania do szpitala.;/:baffled:

ojjj biedna..;( bardzo współczuje, życzymy z Szymonkiem zdrówka;-)
 
No i znow wcielo moj watek z przed 2 dni. Pytalam jak sie miewa Ninka czy plesniawka sie zakonczyla, i jak Szymek i jego alergie? Dziewczyny, ja jestem dzis zalamana. Bylam na szczepieniu i okazala sie ze Florcia bardzo malo wazy, jak na swoj wiek, ma 5800 i wczesniej miescila sie w 10 centylu, a teraz jest miedzy 3 a 10 co oznacza spadek i musze ja utuczyc. Dostalam wskazania do podawania Silnacu, + caly sloiczek zupki, + mleko modyfikowane, bo do tej pory jechala na cycku i lekko wprowadzalam warzywka...kuzwa najgorsze jest to ze ona, nie placze, ze glodna wiec myslalam ze jest zawsze najedzona, ale juz wczesniej sie niepokoilam tym, ze tyle ulewa....no to mam teraz jest robniutka na maksa...:nerd:dziewczyny, pocieszcie prosze...dzis po szczepionce, to nawet nie byla cyckiem zainteresowana, a butle ze sztucznym plula i ryczala...
 
Katalka może ona ma taką urodę po prostu? Szymek potrafi Sinlac jeść, zupki a i tak pół kg miesięcznie tyje. Może jak podasz jej więcej jedzonka, to więcej przybierze na wadze.
A Szymonkowa alergia, to szkoda gadać.... Podałam 2 tyg. temu jarzynową z kurakiem...no i od dwóch tyg nieprzespane noce, dziecko się drapie jak opętane...a ja już depresję łapie, nie mogę nic mu teraz podać, bo muszę czekać, aż się uspokoi ta alergia. Teraz jest strasznie coraz gorzej..Póki co dopiero od dwóch dni pomału się goi...ale sucharek na nogach, że bania mała. wolałabym żeby to mnie swędziało, nie Szymonka:(
 
Katalka u nas pleśniawka raz jest raz nie ma i raz smaruję a raz nie czyli smarowane było 2 razy ;)):-)jakiegoś większego problemu-odpukać -z tym nie ma. Katalka wiem, że i tak będziesz się zadręczać ale powiem Ci, że moje dziecko też szczuplutkie bardzo a w mojej rodzinie to już wogle sami "Mojrzesze". U nas każde dziecko długie i chude, taka uroda. Poza tym każde dziecko u nas szybko z mleka rezygnuje a wiadomo-mleko najlepiej tuczy...
Ale tak jak lekarz mówił. Staraj się rozszerzyć dietkę. Ucz ją jedzenia łyżeczką, to coś nowego, będziesz mieć kontrolę może większą nad jej posiłkami. Zobaczysz ile zjada. Nie będzie łatwo, bo pierwszych kilka razy dziecko nie umie ładnie jeść ale próbuj. U nas wygląda to tak, że jest śniadanko i albo kasza manna BoboVity albo Owsianka tej samej firmy jak jest np. o 8 to każdy kolejny posiłek jest co 3-3i pół h. Kolejny więc je koło 12 i jest to zazwyczaj deserek albo jogurcik albo biszkopt zalany herbatą. Później koło 15 obiad. Moja zupa albo mamy, słoiczki nie często. Odchodzę już od słoików totalnie. No i później kasza mleczno ryżowa na kolację po kąpieli po 18. Ewentualnie jak widzę, że się kręci jeszcze do jedzenia to czasami mam hippa słoiczek kaszka na dobranoc. Ninie smakuje, bo to słodkie. Grunt to załapanie rytmu.Trzeba to sobie wypracować, godzinowo przyzwyczaić dziecko do rytuałów, stałych posiłków. Bądź cierpliwa i uzyskacie dobrą dla niej wagę. Bez nerwów. Cierpliwa bądź.
Justyś ja od swego alergologa mam napisane, że mięsko z kurczaka, jajko, soja i ryba to najbardziej alergenne produkty. Staraj się może tego unikać. Nie przejmuj się Ty też. Wiem, że łatwo powiedzieć a gorzej jest jak się ma alergika w domu, który się męczy i już nie wiadomo czym karmić ale też pomalutku może się to zmieni. Cielęcinkę dawaj, królika. To najdelikatniejsze.
Kurde a mnie pogoda dobija i głowa boli :(
 
reklama
Net-ka ja nie miałam pojęcia, że kurczak jest najbardziej alergenny, opieram się głównie na jakieś tam wiedzy swojej i z podpowiedzi koleżanki, która też ma atopika i alergika. Mówiła mi, że królik i indyk dla malucha. I wiadomo póki nie spróbował wszystkiego, to teraz metodą prób i błędów w końcu ułożyć jadłospis Szymonkowi.
Dzisiaj dostałam pewną maść od koleżanki, czekam na efekty i jutro babcia zaopatrzyła mnie chyba w hurtownie emolium;D wszystko co z tej serii wykupiła;) Dzisiaj już rączki się goją, nóżki jak zwykle dłuuugo to trwa.
Cholercia chciałabym żeby Szymek tak zajadał jak Ninka, no ale niestety...
Mnie też pogoda dobija, pada właśnie i słońce świeci..moja głowa nie da rady tego znieść:)
 
Do góry