Justyś ja też zmieniłam właśnie wózek. Teraz mam Graco po siostrzeńcu właśnie taki, że siedzi się w kierunku jazdy. O lżejszy niż ten, który miałam do tej pory. A używałam Tako. Spoko nie powiem, bo duże koła, dobrze się prowadzi. Wypinane góry od wózka, adapter do nosidełka. Można było wozić w gondoli, w nosidełku i w spacerówce-do wyboru ale kur... ciężki jak dla mnie i się męczyłam. Mogłam też go przekładać jak chciałam. Do przodu, do tyłu-jak świeciło słońce nie bawiłam się w parasolki, tylko raz i przełożony na 2 stronę.
Ja mam grupę, żołądkowo-jelitową. Coś strasznego. Wykończyć się można.
Ainhoa ja miałam Pampers Newborn, takie do 4,5 kg. W polsce takich chyba nie ma-nie orientowałam się. Nina urodziła się 3kilowa więc starczyło mi na trochę. Nie miały one wycięcia na pępek ale były tak małe jak dla lalki a ja i tak musiałam je podwijać. Nie wiem ile ich schodzi, nigdy się temu nie przyglądałam, bo tylko kilka razy musiałam kupić pieluchy dla małej. Zawsze dostaje. Mamy to szczęście, że jej dupa wyraża zgodę na każdą markę. Nie ma uczuleń na jakieś firmy. Najczęściej Pampersa nosi ale były też ekologiczne, Dada Premium, Huggies, jakieś z Kauflandu na przecenie i chwała za to, bo nie trzeba płacić dużo.
Co do zmieniania pampka jak dziecko śpi-jeśli siku to nie. Kupę zmieniałam. Zazwyczaj to było tak, że cycek a po cycku bąk i kupa. No i weź nie zmień. Zmieniałam, bałam się, że dupę odparzy, że się wymaże po pas. Że sie z bekiem obudzi. Się zdarzyło mi przeoczyć kupę. Później ledwo dupę domyłam. Te 1 kupy strasznie było ciężko z tej pupy u nas odmyć. A chusteczki dobrze nawilżone miałam-pampersa. No ale co tam. Zobaczycie w życiu jak to wygląda. Później jak w nocy nie robiła kupy to nie zmieniałam. Jak się zmieniało, to się kończyło tym, że trzeba było później znów usypiać, bo się rozbudzała jędza.
A teraz fotki z weekendu
Muszę się pochwalić jak ona rośnie, skubaniec!