reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Tak czytam Wasze wypowiedzi i aż zaczynam się obawiać, czy mój wolny czas po porodzie bedzie na pewno wolny:-D Ja już od kilku miesięcy planuje znaleźć kogoś choć na 1,5 godz do małego żebym mogła wyjśc na swój aerobik. Jak na razie posypała mi się najlepsza niańka jaką mogłam mieć, czyli moja mama, bo akurat od września idzie do szkoły.
Katalka to faktycznie masz urwanie głowy z tą swoją pociechą, ale może faktycznie zaczynają ją męczyć kolki zwłaszcza jeśli spina nóżki i rączki, a ta pleśniawka to pierwsze słyszę :szok:
JusTys oby mąż znalazł szybko pracę takie sytuacje faktycznie mogą prowadzić do kłótni. Ja jak na razie nie mam wam czego napisać u mnie cały czas to samo. Pracuję mój też, młody siedzi i kopie jeszcze w swoim apartamencie. Oprócz tego, że mam masę rzeczy do kupienia i nie ma tego końca to poza tym nic ciekawego się u mnie nie dzieje. Wieczorami maluję w pokoju u juniora malowidło na ścianie no, a potem tylko odliczanie do przywiania małego więrcipiętka.
 
reklama
Katalka do września jeszcze trochę czasu więc na zapas się nie przejmuj, na koniec wyjdzie pewnie tak, że Florka będzie się tam czuć bardzo dobrze a Ty tylko niepotrzebnie zjadałaś nerwy ale wiem jak to jest-matka myśli na zapas i się przejmuje. Taka rola. Faceci inaczej-żyją chwilą. Nie bierz do głowy wszystkiego co się dzieje, bo zwariujesz. No na kolki jest wiele specyfików więc jak to kolki daj znać-coś poradzimy. Może Florce pomoże, na początek możesz ją kłaść na brzuszki, nosić brzuszkiem w dół najlepiej tak by ona brzuszkiem dotykała Twojej ręki. Okłady z ciepłej pieluchy na brzuszek. Przed każdym karmieniem na brzuszek. To ważne. Gdyby nie pomogło to jest Delicol-to preparat dla dzieci, które nie tolerują jakiegoś tam składnika, które zawiera mleko. Daje się kilka kropelek na łyżeczkę. Czasami kolka wynika chyba z nietolerancji na laktozę. Kolejny specyfik to BioGaia czy jakoś tak-zajebiście drogi. To Probiotyki. Pomagają też na wzdęcia. Za malusią fiolkę 40pare zł. Na większość dzieci działa zaś albo ten Delicol albo Espumisan bądź Bobotic-to to samo jedno i 2. Bobotic tańsze. Są jeszcze inne specyfiki ale to takie podstawy. U nas koperek włoski nie pomagał. W sumie nie pomagało nic i się kur... męczyliśmy. Jazda autem uspokajała, ewentualnie kąpiel. Rozluźniała się Gnida wtedy ;)
No a pleśniawki. Nie pomogę Ci. Nie mieliśmy i nie znamy tego tematu ale babcia Patryka zabraniała nam całować ją -choć robiliśmy to i tak-mówiła, że dziecko dostanie pleśniawek i to straszny ból. W dodatku te siki... No i co ja z własnej inicjatywy wyparzam do dziś butelki kilka razy dziennie, smoczki raz dziennie na zmianę mam ich trochę więc jak jeden odkażam to daję 2-czysty. Dodatkowo moje dziecko już jakiś tydzień nie pije mleka wcale, nie je także w nocy. Pocieszę Cię, że już niebawem jeśli zechcesz, będziesz mogła podawać już też jakieś inne posiłki. Bo dla mnie nie wiem czemu pleśniawka się z mlekiem kojarzy. Może zniknie to cholerstwo jak zacznie jeść też inne specyfiki.
Mamba_2008 ciesz się wolnością! Później stajesz się zależna od dziecka, od tego czy jest zdrowe, czy jest ciepło na podwórku i każdy Twój plan, jaki by nie był, zależny jest od malucha. Ciężko się czasami z tym pogodzić-ja wyłam-choć wcześniej wiedziałam co to znaczy mieć dziecko, to przerosło moje oczekiwania. To jest inne życie już i wszystko się zmienia. Relacje z ludźmi a także z partnerem-wszystko wygląda inaczej.
 
Ja na kolki nic nie poradzę, bo nas ominęły. I tak pierwszy miesiąc dawałam Bobotic profilaktycznie.
Katalka pleśniawki nawracające dzisiaj się dowiedziałam, że to mogą być problemy z grzybkami. Może warto lekarza poprosić o skierowanie na badania bakteriologiczne? Koleżanki synkowi non stop nawracają, teraz jeszcze katar, gardło dochodzi i będzie robiła badania pod kątem grzybów. Możliwe też, że nystytyna już nie działa na nie, organizm się przyzwyczaił i koniec.
U nas dwa razy pleśniawki się pojawiały.
Ja już butelki wygotowuję raz na parę dni, ale codziennie wrzątkiem smoczki przelewam.
Mamba zamienię się chętnie z tobą:-) Pomęczę się z brzuszkiem, oddam dziecko chociaż na dwie noce:-):-) A z czasem wolnym to różnie, jak wyrobisz sobie jakiś rytm, to i znajdziesz czas tylko dla siebie.
Moja babcia ma wyrzuty do mnie, czemu nie zostawię dziecka rodzicom i nie pojadę gdzieś sobie na imprezę z D. czy w ogóle nie odpoczniemy sami. Ja nie umiem, jak nie ma takiej potrzeby, to po co mam się z Szymkiem rozstawać ? Bo jej siostrzenica oddaje trójkę cioci i weekend spędza z mężem, o matko ! Chociaż po ostatnich pomysłach mojej rodzinki dzieciaka nikomu nie zostawię:-p Poszłam na minutę do kuchni, a babcia dała młodemu tort, zdenerwowałam się, bo on ma skazę a babcia mu pcha takie rarytasy;/ Potem tekst cioci "babcia nauczyła by cię jeść, a nie mama wodą karmi", ale dobra. I tak kłótnia babci na temat kaszy manny, że za wcześnie była bezcenna, normalnie czułam się jakbym była z jakieś sekty i ona sie wkurza, że ja czytam coś i słucham lekarzy nt. schematu żywienia.
A Szymonek jest dzisiaj nieznośny;/ yhh marudzi jak nie wiem, na dworze był tylko pod domem, bo zaczął w wózku płakać i do domu wrócił...Ja z nim więcej nie wychodzę:-p Net-ka określenie gnida strasznie mi się podoba :D Ja to mówię "zaraza mała":D:-)
 
Moja Mała też coś wariuje. Może dorosła się robi, bo chodzi spać o 23..... Normalnie na siłę ją kładziemy, lulamy i nic... W końcu położyłam się spać i ona obok mnie w końcu też zasnęła. MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!
Wczoraj na pneumokokach byliśmy-3 dawka-Nina waży 7.285 i klatka piersiowa 43,5 cm a główka 42cm. Poszła w górę o cały centyl. No a Gnida-mąż tak mówi do mnie i do Niny. Gnidy. Bakłarzaniec też na nas mówi-choć chyba sam wymyślił to słowo, bo ja nie znam ;))
 
Ninka o 200 gram więcej waży od Szymcia:):-) No słowa bakłarzaniec to i ja nie znam:D
Mój D. ma zdolności do wymyślania ksyw dla Szymka, mówi do niego twiter, ciuć a śpi Szymek w twiterowni:D sama nie wiem co to znaczy:-) A ja mówie Gucio na synka:-):-)
 
Hej. Mam na imię Paulina i tydzień temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. W niedzielę byłam u lekarza, żeby potwierdzić i okazało się iż jest to 7 tydzień. To było niesamowite uczucie zobaczyć na monitorze i usłyszeć bicie serca. To moja pierwsza ciąża. Jestem zarówno podekscytowana ale i totalnie przerażona tym co będzie. Mdłości mnie dobijają na szczęście mąż pomyślał i kupił mi opaski (prawdziwy dar) więc nawet nie jest aż tak źle. Nie wiem co jeszcze napisać ale mam nadzieję, że dużo się dowiem na tym forum.
 
Właśnie ten Delicol i Biogaie mi lekarka kazała dawać. Jest lepiej nie ryczy tak...ale wczoraj wieczorem miałam podejrzenie, że ona się po prostu nie najada i dlatego płacze...bo ssie, mało jej leci, więc wypluwa i potem znowu się zassysa i tak w kółko....i płacze...kurcze, może ja mam mniej tego mleka niż na początku (już nawet wkładki laktacyjne nie są potrzebne, bo napływa mi tylko przy karmiieniu) i sie zastanawiam czy jej wystarcza. A z pleśniawka faktycznie też kazała mi zrobić badania, wymaz z gardła, pochwy i zbadanie mleka, wiec zrobię, na razie obserwuję buźkę, po lewej stronie 2 małe białe plamki, nie znikają, więc nie wiem czy znowu podnosić larum czy zaczekać.
 
Hej. Mam na imię Paulina i tydzień temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. W niedzielę byłam u lekarza, żeby potwierdzić i okazało się iż jest to 7 tydzień. To było niesamowite uczucie zobaczyć na monitorze i usłyszeć bicie serca. To moja pierwsza ciąża. Jestem zarówno podekscytowana ale i totalnie przerażona tym co będzie. Mdłości mnie dobijają na szczęście mąż pomyślał i kupił mi opaski (prawdziwy dar) więc nawet nie jest aż tak źle. Nie wiem co jeszcze napisać ale mam nadzieję, że dużo się dowiem na tym forum.

Hehehehe ja pamiętam jak ja zrobiłam test i potwierdziłam ciąże. Chodziłam jak zaczarowana, a teraz staram sie zasnąć w nocy bo mój bokser chyba nie lubi jak leże :-D
 
Ćwietka chciałam to samo pytanie zadać Dion. Co to za opaski, bo ja rzygałam jak kotka, a nikt nie powiedział mi o czymś takim jak opaski. To, że czopki są i że można brać Lokomotiv to wiedziałam ale opaski... Czarna magia! Po co mnie w szpitalu 3mali!!!!!!!!!!!! Skoro opaski są :angry::wściekła/y:
Dion witaj, mam nadzieję, że będziesz się tu sporo udzielać ;) No a wymioty i mdłości-znam ten temat. Do 4 i pół miesiąca nie wiedziałam co się ze mną dzieje także 3maj się i oby jak najszybciej Ci przeszło!!!!
Justyś To Twój Szymek to kawał chłopa. Cholera 1,5 miecha młodszy a taki byk! I co ta babcia i ciotka chcą od dziecka. Mimo skazy i dietki to wagę ma 1 klasa!!!! Wiem jaki to ból jak się komuś tłumaczy, że to Twoje dziecko i Ty wiesz co mu można a co nie i co powinno, a co nie- a "starszyzna" tego nie pojmuje, bo przecież "kiedyś" to się dzieci karmiło inaczej i dawało się wszystko i nie było alergików. MASAKRA.
Gucio jakże trafne dla Szymonka a Twiter to mnie porwało do śmiechu i ta Twiterownia.:-DPolewa!! Czasami faceci są pocieszni-ALE TYLKO CZASAMI !!!
Katalka ciężko tak powiedzieć czy się najada czy nie. Nie można nawet zmierzyć ile zjada, bo w piersi nie ma miarki jak w butelce. To jest ten ból. Obserwuj ją, choć jeśli po tych medycznych specyfikach na kolkę jest jakaś poprawa, to może to ta kolka. Hymm najgorzej jest się domyślać, dziecko Ci nie powie-dlatego jestem za tym, by dzieci umiały mówić od urodzenia-ile to by było kłopotów mniej...:-):-D Ale na poważnie, to myślę, że piersi Twoje już się tak wyrobiły, że produkują tyle ile Florce trzeba a nawet w tym czasie kiedy trzeba. Znawcą karmienia piersią nie jestem ale z tego co słyszałam, tak się z czasem dzieje. Nie wykluczam też tego, że rzeczywiście może być końcówka MLEKOVITY w Twoich piersiach ale to jest chyba mniej prawdopodobne...wg mnie-laika.
 
reklama
Net-ka od kiedy dajemy Sinlac zamiast kleiku na kolację to Szymkowi drugi podbródek się zrobił. On jest dłuugi i chudziutko wygląda, gdyby był krótszy, to bym miała pulpecika:-)
Dion i mi mdłości towarzyszyły, dzięki nim do dzisiaj połowy rzeczy nie jem, bo mam odruch wymiotny ! Pamiętam, że raz wymiotowałam, poszłam do teściowej i jej kotka się załatwiła w sekundę poczułam zapach i poleciałam do wc...Tak mnie kicia ugościła:-)
Matko dziewczyny moje dziecię dzisiaj jak się załatwiło, to zabrałam go z D. do łazienki wykąpać, nie byłam w stanie pampersy ściągnąć, na widok kupy mi było niedobrze, tatuś przejął rolę:-) Ja weszłam tylko umyć pupe, już drugi raz mi się zdarzyło to...
 
Do góry