reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Ja boje sie porodu. Nie wyobrazam sobie tego na razie. Caly proces gojenia mnie przeraza, bo przecież cały czas jest maleństwo, którym trzeba sie zajmowac i dbac o nie. Wiem, ze moj maż mi na pewno pomoże, ale nie wyobrażam sobie na razie samego porodu i tego bólu. Chcialabym, zeby bylo juz po.
 
reklama
Lipiec 2012 śpij tak by było Ci wygodnie ;) Czasami ciężko znaleźć tą dobrą pozycję, bo dziecko już duże i nie zawsze można się dobrze wyspać ale to pikuś w porównaniu z tym do czego będzie trzeba przywyknąć po porodzie ;)) Czyli do nocnego wstawania!!:-)
NiedługoMama chyba większość z nas bała się porodu. Ja akurat miałam CC i powiem Ci, że sam poród nie bolał ;)) za to do siebie dojść było mi dosyć ciężko. Najgorsze są chwile kiedy jesteś "uruchamiana". Człowiek zastanawia się jak ma wstać, położna przez 12h opiekuje się Tobą, przewija Cię, później pomaga wstać, myje. Ciężko zrobić krok, ja bałam się załatwić nawet. Siku jakoś poszło gorzej było ze zrobieniem tej drugiej rzeczy. Psychicznie nie mogłam choć fizycznie mi się chciało. Poszedł czopek ;)
Widziałam dziewczyny, które naturalnie rodziły. Na 2 dzień jak skowronki. Zazdrościłam im. Wiadomo, że poród je bolał ale wydaje mi się, że lepiej trochę pocierpieć i później już mieć lżej niż najpierw nic nie czuć a później borykać się z tym co ja. Np. do tej pory nie czuję swego brzucha, rana się jeszcze goi. Przez okres połogu czułam dziwne uczucie jakby szwy się napinały. Przez pierwsze tygodnie bałam się siadać, śmiać, kichać i wstawać.
Połóg u mnie nie był czymś strasznym. Wszystko wracało do normy. Niby połóg trwa 6 tygodni ale u mnie bywały dni kiedy nie krwawiłam.
Fajnie, że masz pomoc męża;-)Ile tylko może niech Cię odciąża, bo te 1 dni, te 1 obowiązki i czas zanim się z obsługą małego człowieka obeznacie są "inne", czasami ciężko bywa.
Justyś ja po raz 1 od tygodnia wyprowadziłam Ninę na 25 minut na spacer. Nie życzę nikomu kataru u niemowlaka. Przekichane. Dorosły sobie poradzi, a ona wymęczona, chce spać a nie może, bo zatkany nos. W nocy budzi się co raz, robię co mogę, czyszczę nosek, sól morska, kładę wyżej lub na boczki. 1 nocy tak kasłała, bo miała sucho w buzi-bo oddychała buzią, że zwymiotowała. Dobrze, że się nie zachłysnęła, zdążyłam ją złapać. W dodatku tez byłam chora więc podwójne zmęczenie dawało w kość. Mama mi dopomogła trochę-całe szczęście...
Na szczęście to już jakby za nami...
 
Lipiec śpij jak ci wygodnie, ja spałam pół ciąży na lewym boku ( zostało mi do dzisiaj) bo na prawym brzuch bolał i miałam uczucie ciągnięcia. I nie mogłam na wznak, bo dziecko na żyłę jakąś tam naciskało i powodowało skurcze macicy.
Net-ka bardzo wam współczuje katarku i przeziębienia. Dobrze, że już lepiej.
Ja też nie czuję rany po cc, dziwne uczucie, ale mam drugą ranę po wyrostku i mogę z nią robić co chcę ( w sensie, że nic nie czuję) Ja się cieszę, że mnie cięli, pobolewa czasem rana, ale to normalne, w końcu powłoki brzuszne cięte były.
To prawda po 12h wstanie najgorsze jest, a ja byłam tak podjarana moim synkiem, że od razu śmigałam po szpitalu z nim:-):-D
Teraz czasem mnie boli rana boję się, że mam zrosty, ale nie mam czasu iść do lekarza i z kim Szymka zostawić.
Moja kumpela ma za parę dni rodzić, ona nie wyobraża sobie cesarki i chce naturalnie, ja nie miałabym takiej odwagi:-)
Wiem, że chwilę boli i po sprawie...ale to nie na moją wyobraźnię:-)
 
hej dziewczyny, na tym wątku jestem nowa. Jestem w 33 tygodniu, ciąże znoszę dobrze... ale już od tygodnia mam jakiś wewnętrzny kryzys,to się boję, to przepłakałabym cały czas, no istna wojna hormonów, a tak się panicznie zaczynam bać już porodu, potem nie widzę jak takie maleństwo wziąsć na ręce, ehh mam nadzieję że to przejdzie.
Co do spania to staram się spać na lewym boku, ale często rano budzę się już na plecach, przez co bolą mnie krzyże i wogóle plecy. pozdrawiam
 
ianka witamy ;) w gronie naszym skromnym.
Ja już jestem po ciąży, po porodzie, po połogu i prawie po pół roku wychowywania córki mam za sobą.
Jak zostaniesz matką, to będziesz wiedziała najlepiej jak zająć się swoim dzieckiem.
A porodu to się większość kobiet boi. U mnie od 6 miesiąca ciąży były schizy. Budziłam się 5 rano i myślałam jak to będzie i zasypiając -to samo... Gdybym mogła cofnąć czas to bym wtedy spała a nie tyle myślała ;)))
Ianka- każda z nas to przechodzi i każda się zastanawia i myśli, czy podoła jako matka, czy da radę znieść poród. Nie jesteś z tym sama.
 
Ianka Jak zwykle zgadzam się z Net-ka:-)
Jak ja dostałam synka do sali po cesarce i nagle zaczął płakać jak odłożyłam do jego łóżeczka, to nie wiedziałam za co się wziąć i co zrobić. Najchętniej usiadłabym i płakała. Koleżanka w sali mówi "może się załatwił, przebierz go" CO? to było straszne, ręce mi się trzęsły, jeszcze nie chciałam żebym wyszła na nieudolną przy tej dziewczynie (ona już drugie miała) a co najgorsze bałam się zrobić krzywdę synkowi.
Ale wszystko jest do przeżycia, w domu potem się też bałam przebierać, trzymać, ciągle myślałam, że robię źle. A teraz..:-) w jednej ręce Szymek w drugiej kawa, obiad:-)
Już tu kiedyś jednej dziewczynie pisałyśmy na tym forum właśnie, że jak maleństwo pojawia się na świecie to mama już wie co robić, instynkt jest tak silny, że nie da się nie poradzić sobie, wiadomo strach jest i będzie zawsze.
Ja też budziłam się, albo w ogóle nie spałam i ciągle myślałam, jak synek wygląda, jaki będzie, jak ja sobie dam radę na porodówce. Od kiedy dowiedziałam się o ciąży mówiłam, że tylko cc i nie widzę innej opcji, wymodliłam chyba:-) I cieszę się, że miałam cesarkę:-)
 
Właśnie siedzę na porodówce i czekam. O 6;30 wody mi odeszły. strasznie się boję. Nic się nie dzieje, zupełnie żadnego bólu nie czuję. Pozostaje czekać. Mam taki mały brzuszek, to dopiero 37 tydzień prawie. Już tracę zmysły...
 
Sylwia Krajewska!! Bądź cierpliwa! Powodzenia w szybkim i szczęśliwym rozwiązaniu. Nie martw się i nie bój ;) Niedługo będzie już "po"...
 
O hej ! Witam się serdecznie. Moja pierwsza ciąża i jak widać jeszcze trochę przede mną. Ja będę miała cc i powiem szczerze jestem przerażona:szok: A czego się boję? Nie synusia, takiego maleństwa i opieki nad Nim, raczej porodu, znieczulenia, bólu, gojenia rany i niezdolności do najprostszych czynności po...
 
reklama
Mamba e tam znieczulenie jak robi dobry anestezjolog to już połowa sukcesu. Niezdolność do prostych czynności to wiem po sobie, że pierwszy tydzień, kuje, pobolewa, pamiętam po miesiącu sama z drugiego piętra wózek ściągałam i miesiąc maluch na mnie spał.
A w ogóle to dzisiaj byłam u chirurga i pytałam o to, że często mam wrażenie, że rana mi puchnie, że boli powiedział, że to normalne, proces gojenia się brzucha musi potrwać trochę i nawet może reagować na zmianę pogody.
 
Do góry