Cwietka wiem, dla całej mojej rodziny to jest dziwne. Co zrobić, mam chodzić, to chodzę ale idę też prywatnie. Teściowa ma nas umówić- na przeciwko mego bloku. Podobno kogoś tam zna, bo robiła im reklamę.
Justyś ja już od dawna po zęby uzbrojona w czopki, żele. Ja mam jeszcze ze Stanów taką wodę. Ona na kolki, bóle brzuszka i na ząbkowanie działa, do tego mam Baby Orajel -też od sióstr- i tu muszę wspomnieć, ze fajny, bo delikatne drętwienie jest i nie czuć bólu-stosowałam na sobie... Calgel kupiłam u nas w aptece ale nie polecam. Beznadziejnie się rozprowadza, zamiast na dziąsłach to albo znów mam to na palcu albo u Niny w buzi-gdziekolwiek ale nie na dziąśle. Oprócz tego jestem uzbrojona w wszelakie gryzaki. Widziałam gryzak wibrujący-chcę taki mieć-ale nie jest tani. Widziałam kiedyś jeden na allegro. Póki co Ninkę, też mało obchodzą gryzaki. Nie umie się z nimi obchodzić i po kilku sekundach je wywala. Lepsza jest ręka. Rzuca się też na mnie. Gryzie.
Katalka daj znać wobec tego jak poszło na rozmowie, którą Ci przełożyli. Mnie teściowa chce w jakieś kredyty wkręcić. Lol - ja nie mam zdolności ku temu a ona pracuje na cały etat i też łapie się wszystkiego. Ta kobieta to robot. Co do żłobków- nie dała bym. No nie dałabym takiej malutkiej. Szkoda by mi jej było i zamiast o pracy myślałabym, czy nie płacze w tej chwili. Do domu zawsze można zadzwonić, czasami można wpaść albo poprosić kogoś by sprawdził co się dzieje i z tego tytułu wzięłabym opiekunkę. A tu też mały kłopot. Wziąć kogoś kogo nie znasz to też stresujące- choć w przypadku mojej siostry okazało się strzałem w dziesiątkę. Babka miała trochę ponad 40 lat, swoje dziecko w liceum-odchowane. Była taką typową mamusią. Syn siostry nauczył się przy niej siedzieć na nocniku i robić kupę i siku o stałych porach, bawiła się z nim, non stop razem na podłodze ich widziałam. Ona to lubiła i on za nią aż przebierał nogami. Wziąć też kogoś kogo się zna to później wszystkie ciekawostki z domu wyniesie. To jest ciężki temat chyba dla każdej mamy, szczególnie jeśli dzieciątko jest małe.
No a faceci to duże dzieci. Zamiast wprost powiedzieć, porozmawiać, naprawić coś wspólnie to wolą milczeniem zawracać na siebie uwagę. Jakbyś miała jeszcze czas albo ochotę zastanawiać się co mu dolega.