Dziewczyny, jakbyście szukały zabawek dla dziec (w końcu niedługo dzień dziecka ;-) )i lub pierdółek do domu, to polecam :-) Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
reklama
ja juz po rozmowie z narzeczonym. ogolnie sie ucieszyl ale tez ma obawy jak sobie logistycznie poradzimy. jestesmy sami we Wroclawiu. najwazniejsze, zeby z fasolka bylo wszystko w porzadku a reszta jakos sie ulozy ech.. niby 8 miesiecy przede mna ale czasprzygotowac musze dzielic ze studiami w piatek ide do lekarza
Justys jak tam z jabłuszkiem? Ciekawi mnie jak Szymon je przyswoił
Cwietka fajne i nie drogie rzeczy, może nad czymś pomyśle dla dzieci z mojej rodziny, szczególnie parasol mi się podoba.
Aneta dacie sobie rade, grunt to pozytywne nastawienie! 3mam kciuki za wizytę u Ginekologa.
Cwietka fajne i nie drogie rzeczy, może nad czymś pomyśle dla dzieci z mojej rodziny, szczególnie parasol mi się podoba.
Aneta dacie sobie rade, grunt to pozytywne nastawienie! 3mam kciuki za wizytę u Ginekologa.
Net-ka no więc kupiłam złociste jabłuszko z bobovity i dałam pierwszą łyżeczkę, Szymek troszkę w szoku:-) Za drugą już się cieszył i cały się trząsł i dodałam pól, a potem chciał jeszcze i troszkę mu się nie podobało, że więcej nie dostanie:-)
Poza tym chyba dobrze, dzisiaj ładnie jak zwykle o tej samej porze się załatwił, nic nie wysypało;-) I mam nadzieję, że nic nie wysypie
Poza tym chyba dobrze, dzisiaj ładnie jak zwykle o tej samej porze się załatwił, nic nie wysypało;-) I mam nadzieję, że nic nie wysypie
Dziewczyny dzięki za wsparcie. ANETKA ciesz się, będziesz miała potem około 30stki odchowane dziecię i cały świat u Twych stóp. Ja mam 34 i włąśnie wożę się z pieluchami, kupami itp :-) i podziewiam dziewczyny, które puszczają już swoje pociechy do szkoły.....
jutro idę na rozmowę, 3majcie kciuki
Florcia zaczęła się ślinić. Jest słodka.
jutro idę na rozmowę, 3majcie kciuki
Florcia zaczęła się ślinić. Jest słodka.
Justyś śmiało dziś możesz dać więcej Jabłuszko nie powinno zrobić nic złego.
Katalka nie ma za co. Będę 3mać kciuki!! A no 2 miesiące-pamiętam jak dziś -w szpitalu Nina skończyła 2 miesiące i zaczęła się "ślimaczyć", za chwilę włożyła łapki do buzi i do teraz ich nie wyjmuje. Pieścioch.
Katalka nie ma za co. Będę 3mać kciuki!! A no 2 miesiące-pamiętam jak dziś -w szpitalu Nina skończyła 2 miesiące i zaczęła się "ślimaczyć", za chwilę włożyła łapki do buzi i do teraz ich nie wyjmuje. Pieścioch.
AnnaJ007
Fanka BB :)
Witam.
u nas Tymek od kilku dni dokuczał mamusi...ciągle na raczkach go nosić itp.... Dziś, jak na razie jest ok, więc do Was piszę.
Justyś powodzenia w rozszerzaniu diety!!
Katalka Ty byłaś na rozmowie??Ale jakiej bo musiałam nie doczytać...w sprawie pracy???Jeśli tak to jak poszło?Daj znać.
My się pakujemy bo dziś wyruszamy na przedłużony weeekend...mam nadzieję że pogoda dopisze...
Pozdrowionka dla Was.
u nas Tymek od kilku dni dokuczał mamusi...ciągle na raczkach go nosić itp.... Dziś, jak na razie jest ok, więc do Was piszę.
Justyś powodzenia w rozszerzaniu diety!!
Katalka Ty byłaś na rozmowie??Ale jakiej bo musiałam nie doczytać...w sprawie pracy???Jeśli tak to jak poszło?Daj znać.
My się pakujemy bo dziś wyruszamy na przedłużony weeekend...mam nadzieję że pogoda dopisze...
Pozdrowionka dla Was.
Katalka daj znać jak poszło. Myślałam o Tobie i 3małam kciuki
Mnie dziś logopeda wkur....ła mówiąc delikatnie. Przy moim mężu taka słodziutka była, a jak jestem sama, to nawet jak się zdarzy, że nie tak wezmę Ninę jak mi karzą to mnie opier.... równo.
Do tego kazała zmienić łyżeczkę do karmienia (mamy z miękkim końcem a ona chce, żeby Nina była karmiona twardą), butelki do karmienia(smoczki- typu szerokiego, bardziej przypominające pierś mamy). Do tego mój małżonek mnie wkurzył. Dałam mu łyżeczkę zawiniętą w ręcznik papierowy, on myślał, że to śmieci i wyrzucił do śmietnika. Dziś mam taki dzień, że o mały włos z tego powodu zaczęłabym wyć. O tę cholerną łyżkę.
Już mam dość. Za 2 tygodnie znów do niej idę, tak mnie te wizyty wnerwiają. Szok.
Mnie dziś logopeda wkur....ła mówiąc delikatnie. Przy moim mężu taka słodziutka była, a jak jestem sama, to nawet jak się zdarzy, że nie tak wezmę Ninę jak mi karzą to mnie opier.... równo.
Do tego kazała zmienić łyżeczkę do karmienia (mamy z miękkim końcem a ona chce, żeby Nina była karmiona twardą), butelki do karmienia(smoczki- typu szerokiego, bardziej przypominające pierś mamy). Do tego mój małżonek mnie wkurzył. Dałam mu łyżeczkę zawiniętą w ręcznik papierowy, on myślał, że to śmieci i wyrzucił do śmietnika. Dziś mam taki dzień, że o mały włos z tego powodu zaczęłabym wyć. O tę cholerną łyżkę.
Już mam dość. Za 2 tygodnie znów do niej idę, tak mnie te wizyty wnerwiają. Szok.
reklama
Netka- a nie możesz jej zmienić? Do jakiejś innej się zapisać? Bez sensu, żebyś się denerwowała co wizytę.
I dlaczego do logopedy chodzicie? Przecież Twoja dzidzia taka malusia jeszcze.
A z tymi łyżeczkami to Zawitkowski też mówił, że najlepsze są twarde, a już naj naj - takie zwykłe metalowe.
I dlaczego do logopedy chodzicie? Przecież Twoja dzidzia taka malusia jeszcze.
A z tymi łyżeczkami to Zawitkowski też mówił, że najlepsze są twarde, a już naj naj - takie zwykłe metalowe.
Podziel się: