Wandzia może przechwalam za bardzo.... ale ja to chyba kotem byłam w poprzednim wcieleniu dlatego polecam..... i widze ze na Maksa też działa to może na inne dzieci też.... i jak mi marudzi albo zasnąć nie chce to też zapodawam smyranie właśnie (a nazwa taka na potrzeby własne ...to sie nie dziwie ze nie znałaś ) no i jak leży na brzuchu to po plecach a jak leży na plecach to po nóziach i po rączkach (wewnętrzna strona) i ubaw mam czasem bo albo go dreszcz jakis od tego az przeleci.... albo gęsia skórka się robi ale uspokajacz jak dla nas naprawde niezły
reklama
no to ja w takim razie tez bylam kotem w poprzednim wcieleniu, bo tez uwielbiam smyranie nie znajac wczesniej tej nazwy a i po plecach lubie i uwielbiam tez za uchem - ale to ttzeba miec do tego kogos, kto by mi to robil, a Pawel nie chce
reklama
Podziel się: