reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

**********pielęgnacja**********

No, my z tej sztuki karmienia piersią właśnie rezygnujemy, a właściwie to Agatka się zbuntowała. Jakiś czas temu stawała się z dnia na dzień coraz bardziej płaczliwa rozkrzyczana i nieznośna, byliśmy bardzo zaniepokojeni. No i przy cycaniu były wielkie nerwy, szarpanie, krzyki i w ogóle. W końcu w ogóle odmówiła cycania. Okazało się, ze prawie nie przybiera na wadze. Po konsultacji z lekarzem dostała butlę z Bebiczkiem i... jak ręką odjął. Okazało się, ze głodziłam niechcący swoje dziecię. No i tak stopniowo od 2 tygodni podjadamy butlę, a właściwie to Agatka cycać już nie chce prawie wcale, nawet z butelki za moje mlesio dziękuje. Jeszcze nocą cycamy, ale to chyba i tak za mało dla niej.
Trochę mi było przykro i szkoda, ale najważniejsze to, że widzę, ze dziewczynka jest szczęśliwa i spokojna, znaczy najedzona. Pewnie gdybym próbowała i zasięgnęła porady laktacyjnej, to jeszcze byśmy trochę utrzymały cycanie, ale chyba za mało motywacji miałam. Zresztą laktacja zatrzymała mi się bardzo szybko, pomimo prób odciągania laktatorem... 3 miesiące udało nam się i uważam to i tak za sukces. A ja niedługo i tak wracam do pracy, więc jakoś musiałybyśmy sobie radzić.
A ja sobie jeszcze długo będę pamiętać, że zafundowałam Karaluszkowi taka dietę. Wstrętna ja!
 
reklama
Wspolczuje Wam strasznie!!Natalko IHaniu!!

Ja sie boje o swoja laktacje bo Hania tez jest marudna,ale to dlatego,ze spiaca mozebo teraz spi,ale w nocy czesto sie budzi na jedzenie,fochy odstawia przy cycku no i malo przybrala,ale mam nadzieje,ze to pzez choroby.Musze ja zwazyc i wtedy zobacze co robic,na razie nie chce sie wkrecac: ::) ::) ::)
 
Martula co 3 godzinki ściągałam ok.125 ml mleczka, czasem mniej, a czasem udawało się nawet ze 150 ml i do tej pory mniej więcej tyle Kamilek je. Nie wiem, czy to nie za mało, bo zawsze zjadał wszystko, więc może zjadłby i więcej, ale on się nigdy nie upominał o jedzonko, a na wadze ładnie przybiera więc daję mu tyle ile mam :)
 
Hanka nie wiem czy czytalas moje posty o problemach z karmieniem Leny (jakies 2-3 tygodnie temu). Mialam to samo. Te same obawy co Ty. Miliony badan, wizyty u lekarzy. I co sie okazalo? Winny byl smoczek uspokajajacy! Wywalilam go za rada pani laktacyjnej w sama pore. Wywalilam i Lenka zacsela jesc i na wadze przybierac. Nie wiem czy Agatka ssie smoka uspokajacza,ale jezeli tak to jestem na 90% pewna ze to on zawinil. ALe jak piszesz - 3 miesiace to sukces i z tego sie ciesz!

magdus-a moze Twoja ksiezniczka ssie smoka? Sprobuj go wywalic jezeli tak i zobaczysz jaka bedzie reakcja...
 
Pamciu, czytałam o klopotach z jedzeniem Lenki i to było mniej więcej właśnie wtedy. I nawwet się zastanawiałam, czy to nie ten sam problem jest. Bardzo możliwe, my smokusia używamy właściwie to tylko prawie do spania, a tak to nie jest nam potrzebny. Byc może to on zawinił. Z tym, że Agatka do pewnego czasu jadła normalnie (no chyba, choć zawsze krótko cycała) i często a i tak niewiele przybierała na wadze. A potem zaczęły się awantury. A ja przyznaje, ze jak zobaczyłam jak się uspokoiła po i nie była głodna, to zabrkło mi motywacji do walki. Bo według mnie to ona po prostu sie nie najadała, może mało jej było, może mało "ciekawe"... jadła jadła a i tak zaraz głodna była. I jak sobie teraz analizuję jej zachowania w różnych sytuacjach to wszystko jest jasne, ale wtedy brakowało mi wyobraźni... a potem siły do walki, taka byłam już Małą zmęczona i zmartwiona, a jak sobie pomyślę, jaka ona była Bida... no a potem już nawet z butli mojego nie chciała, więc może coś jej nie pdchodzi.
A nikt sie nie spodziewał, ze ona może głodować, bo choć chudzinka się zrobiła, to jednak duża i pysiata - wielka się urodziła, to miała z czego "zrzucać", no i każdy mówił, ze ona taka zdrowa i w ogóle... nawet lekarz najpierw, dopiero potem sie zainteresował
No nie dzielę teraz włosa nz czworo i nie myślę co by było... wszystko ma lepsze i gorsze strony. Cieszę się z tych 3 miesięcy! A teraz nam tylko troche klopotliwie, bo jak nagle przypomni sobie o głodzie, to jedziemy "na syrenie" przez całą warszawkę.
Ale mój Piotr obiecał Córce po tym wszystkim, ze już nigdy nie będzie głodna!!!

A zarówno Natalia jak i Pamcia zostały dla mnie niedoścignionymi wzorami walki! Gratulacje!
I Natalko nawet jeśli teraz skończysz karmienie to i tak wykonałaś wielką pracę dla Córci!!!
 
Hanka i bardzo dobrze ze nie dzielisz wlosa na czworo! Najwazniejsze ze Agatka znowu je! Ja tez bylam gotowa przejsc na Bebiko ale Mloda nie chciala. To co bylo robic....? Walczyc o karmienie moim mlekiem (piersia lub butla ale moim bo to jadla). I udalo sie. Ale ze smokiem wygodniej bylo.....
 
Witam,
chcialam napisac co mi babeczka w poradni laktacyjnej w Instytucie MiD dzis powiedziala. Bylismy tam, poniewaz w ostatnim czasie jakos mi sie wydaje ze mam mniej pokarmu niz kiedys, ze kryzysy ktore mialam przeszly, ale mleczka jest mniej i czasami maly mi sie wkurza gdy mu nie chce leciec.

Otoz najpierw kazala nam pokazac jak jemy. Okazalo sie ze wszystko dobrze, ze maly dobrze chwyta, itd. Sprawdzila jeszcze wczesniej cos tam w jego jamie ustnej, ale wszystko ok. No i przejde do konkretow. Otoz przyczyna tego, ze ja mam mniej mleka jest to, ze maly zaczal mi przesypiac cale noce - 6-8 godzin, a nawet wiecej. Ja w tym czasie nie sciagalam pokarmu, tylko meczylam sie z tymi twardymi piersiami (poczatkowo one byly twarde, po jakims czasie juz nie robily sie tak twarde). Tak robic nie mozna, bo malymi kroczkami hamuje laktacje. Musze albo malego karmic na spiocha w nocy max. co 4-5 godzin, albo pokarm sciagac. Na najblizsze dni kobieta mi dala takie zalecenie - 2-3 razy dziennie sciagac po karmieniu malego pokarm laktatorem - kazda piers po 15 min. Jesli cos sciagne to podac to malemu gdy czuje, ze nie dojadl (kupilam od niej kubeczek do karmienia, bo butelka nie mam karmic; tak samo nie dawac smoczka uspokajacza - chociaz ja praktycznie nie daje). Ale nie przejmowac sie zupelnie tym jesli nawet nic nie sciagne po karmieniu. Po prostu byc luzaczka w tym temacie :D (latwo powiedziec ;) ). Aha, i jeszcze co nowego mi powiedziala - jesli widze, ze dziecko mi sie denerwuje przy piersi z jakichs wzgledow - np. bo mu za wolno leci - to nie pozwolic na to, bo dziecku piers musi kojarzyc sie z przyjemnoscia, i zeby nie dostalo awersji do karmienia piersia. Nalezy wtedy dziecko od piersi wziac, ponosic i mozna za chwile znow sprobowac.

Co mi jeszcze powiedziala, bo poruszylyscie temat jak dlugo pokarm matki jest wartosciowy. Kobieta powiedziala tak - do 6 miesiaca najlepsze ze wszystkiego jest dla dziecka piers, wiec nic innego nie podawac. Po ukonczeniu 6 miesiaca wprowadza sie juz dodatki, ale malec nadal dostaje mleko, bo jest ono bardzo wazne w jego diecie - i moze dostac mleko matki i mleko sztuczne. Oczywiscie mleko sztuczne jest wiele gorsze nawet w 12 miesiacu od mleka matki. A po 12tu miesiacach proporcje sie odwracaja - ale wtedy rozniez malec dostaje mleko i lepiej dac matki niz sztuczne. Mowila, zebym sie nie poddawala i utrzymala laktacje chociaz do 1,5 roku dziecka.

Babka byla naprawde SUPER!! Takze dziewczyny ktore karmily wylacznie piersia a zaczely dokarmiac czyms innym - jeszcze zatesknicie za okresem karmienia piersia. Moze ja jestem malo nowoczesna, ale bardzo mi zalezalo od poczatku na karmieniu piersia i nie zamierzam sie tak szybko poddac - dla dobra przede wszystkim malucha, ale i dla siebie, bo duze z tych momentow bliskosci ze swoim Synuskiem czerpie :)

To sie nawymadrzalam :D Chyba starczy ;)

Pozdrawiam,
Agnieszka
 
reklama
Agnesa świetnie, że byłaś w tej poradni. Sama nie raz korzystałam z ich rad. Cieszę się, że tak optymistycznie na to teraz patrzysz i szczerze zazdroszczę. :)
 
Do góry