reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

**********pielęgnacja**********

Czesc Dziewczyny,

mialam wczoraj do Was napisac, ale wyszlo tak, ze nie napisalam... Wczoraj moj Szkrabik skonczyl 3 miesiace, a dzis byl wazony i przekroczyl wage 7kg. Bardzo sie ciesze, ale ta radosc nie jest pelna, gdyz chyba stracilam zupelnie pokarm :( Jestem cala zaryczana z tego powodu. Maly nie zjadl za wiele, ale zasnal, a ja sciagnelam 40min. po jego karmieniu zaledwie 10ml i to dojac sie chyba z pol godziny :( Powod? Przypuszczam, ze to stres, bo sie z mezem poklocilam wczoraj. I wlasnie walka o pokarm trwa od wczoraj popoludnia :( Jeszcze sie z nim nie pogodzilam, bo czekam na jego wspanialomyslnosc zeby mnie przeprosil. Ale juz trace nadzieje, bo on zachowuje sie jakby nic sie nie stalo.
Czytalam Paula, ze tez sie poklocilas z mezem. Widzisz, nie jestes sama... Ale mi tak szkoda juz nie siebie, jak mojego maluszka :(

Nie wiem co mam robic :( Nie potrafie sie uspokoic, a to chyba jedyna szansa na przywrocenie laktacji. Ech :(

Pozdrawiam,
Agnieszka
 
reklama
oj Agnesa - jestes wyjatkowo delikatna osobka, dlatego muszisz koniecznie sie uspokoic wewnetrznie zeby CI laktacja nie zanikla !!! Koniecznie !!! Bede mocno trzymac kciuki zeby bylo dobrze - musi byc :) Glowa do gory, nie lam sie, nie denerwuj i mysl pozytywnie... ja wiem ze latwo mi pisac, ale postaraj sie... a ja trzymam kciuki za Ciebie !!

no i 100 lat dla szkraba ;D
 
Agnes co ja ci moge powiedzieć ??? napewno to że się nie poddawaj się
ja na twoim miejscu bym powiedziała mężowi krótko że niech się zastanowi co robi bo przedewszystkim na laktacji to się odbija a co za tym idzie na dziecku więc lepiej niech się zastanowi
na mojego Pawła to by zadziałało w 100 % a raczej w 99% bo jak to mówi Pamcia na 100% to nigdy nie można być pewnym ;)
 
Agnesa dziecko najwazniejsze !!!!!!!!!!!!!!!!! jedno slowo co sie dzieje i maz na kolanach powinien juz kleczec :(
nie poddawaj sie, przede wszystkim uspokoj sie i pomysl o synku !!!!!! on jest teraz na pierwszym miejscu :) przeciez nie warto sie zadreczac, porozmawiaj na spokojnie z mezem :-[
 
Agnesa, 3 mam kciuki, żeby wszystko wróciło do normy.

A tak na marginesie to czytam od wczoraj co piszecie i dochodzę do wniosku, że faceci to jakiś podgatunek.
 
Agnesa ja rowniez 3mam kciuki.Jak mieskalismy z tesciami tez walczylam o pokarm tylko sie przeprowadzilismy to od razu dojarki zrobily sie pelne.Wiec powodzenia !!! Olej tego Twojego slubnego ;)
 
Agnesa pamiętaj ze maluch jest najważniejszy=twoje mleczko=twój spokój
no i ładny klocuszek ;) ;D 7kg mój kończy 3msc i waży ok 6kg
 
reklama
Do góry