Magi podpytam o witaminki ale napisz mi smsa jakie to witaminy bierzesz. Ja biore feminatal i tego nie odstawilam. Odstawilam natomiast magnez.
Do CZD jedziemy na kontrole serduszka-to bylo przewidziane od dawna. Mysle, mam ndzieje ze to tylko formalnosc i ze powiedza ze Myszeczka zdrowiutka jest.
A teraz laski c.d. o karmieniu....(moim zwyczajem z detalami opisana historia
)
Od kilku dni mialam wrazenie ze gdyby Lenka nie dostawala smoczka uspokajacza to by sie na piers rzucala. Nie wiem skad tak czulam, nie pytajcie, po prostu obserwujac jej zachowanie i to jak sie na smoka rzuca (czyli jest glodna) tak sobie myslalam. A juz wczesniej doszlam do wniosku ze absolutnie nie sluzy jej halas, gwar, ze wszystko ja przy jedzeniu rozprasza. Ona czesto (jezeli nie plakala) odrywala sie od piersi i rozgladala po bokach i do tylu.
Bylam na dzisiaj z kolezanka umowiona ze pojdziemy na spacer do ZOO. Ja bym musiala dojechac samochodem bo daleko. Czyli wyprawa jak nie wiem na dluzej no i zagrozone pory karmienia i do tego jak sie umowilabym na konkretna godzine to bym byla w stresie zeby zdazyc a wtedy, to juz wiem, moj maly grzdyl to na pewno jesc by nie chcial. Wiec napisalam smsa do kolezanki tlumaczac jej powody dla ktorych nie moge isc z nia na ten spacer. Ona zadzwonila i mowi ze ma super pania laktacyjna i zebym koniecznie zadzwonila do niej i ze ona nawet do domu przyjezdza.
No i zadzwonilam. zaczynam pani opowiadac a pani od razu wiedziala o co chodzi i sama moja opowiesc dokonczyla.
I pytanie:" daje pani smoczka - uspokajacza? " no daje. To go wywalic, 3 dni sie poawanturuje i wszystko wroci do normy. Poniewaz dzwonilam ze spaceru to jak stalam wyjelam mlodej smoka i wywalilam. zdziwila sie ale zasnela dalej. Druga rada: karmic w cichutkim, ciemnym miejscu, zawsze tym samym. To jest wiek w ktorym dziecko zaczyna zauwazac ze jest swiat inny niz mama. I Pani porownala bodzce jakie na nia w zwiazku z tym dzialaja do bodzcow jakie na doroslego wywiera dyskoteka techno. Stad trzeba zrobic wszystjo zeby przy jedzeniu tych bodzcow nie bylo.
Wrocilam do domu, na wpol spiaco dalam cyca uzywajac na piers na poczatku oslonki silikonowej (zeby miala zludzenie smoczka), wlaczylam muzyke dla bobasa - usypianki baaaardzo cichutko, na glowke pieluszka i ..... 120ml !!! Bez zajakniecia. Potem kolejne 120, potem byla bardzo spiaca ale bez smoka ani rusz z zasnieciem, wiec co? Do wozka (o 17:30
) i na kolejny spacer. ZAsnela od razu robiac "karpika" bo szukala smoczka. Serce mi sie krajalo jak na to patrzylam jak ona rozpaczliwie szuka smoczka ale bylam twarda ( i bez smoczka
). Godzinke pojezdzilysmy, mloda spala. Jak wrocilam do domku i dalam jej cyca to po prostu rzucila sie na niego. Juz zadna oslonka nie byla potrzebna. Zjadla.....160 !!!!Po pol godzinie zostala wykapana i po kapieli zaczela troche marudzic. Juz myslalam ze bedzie katastrofa, bo przeciez smoka nie dam, cyca tez nie bo dopiero jadla...Ale dalam cyca, myslac ze a nuz. Zlapala cala szczesliwa, pociumkala (juz jej nie wazylam, nie bylo to dla mnie wazne) i ....zasnela. Polozylam do lozeczka i spi juz 1,5 godziny, czyli ze juz na dobre i na bank mi sie teraz juz nie obudzi.....ech.....jestem taka szczesliwa! Nie dosc ze je, to jeszcze zabranie smoczka jak na razie przeszlo niemal niezauwazalnie! A bylam gotowa na najgorsze! Zobaczymy jutro....
trzymajcie kciuki.
Opisalam to ku przestrodze innych mam ktorych dzieci robia fochy przy cycusiu.
A co do tego dlaczego nie chciala jesc nawet z butelki w pewnym momencie - to byla wina mojego spiecia, nerwow itp. Tak bylo w piatek, sobote i niedziele rano, ja probowalam karmic piersia, ona nie chciala wkurzala sie, ja tez, zamiast ja uspokoic to lapalam co mialam pod reka - a to strzykawke z mlekiem a to butelke, i ladowalam jej na sile. Jak sie zapytalam dlaczego jezeli winny jest smoczek ona nie chciala jesc z butlki pani na to od razu powiedziala " zaloze sie ze pani w nia wpychala na sile"
Pani laktacyjna powiedziala ze nigdy nie uda mi sie nakarmic dziecka na sile i ze dobrze ze szybko odpuscilam bo bym niejadka dopiero wtedy wyhodowala....
No to sie napisalam...Ale jestem taka szczesliwa. Choc az boje sie cieszyc....Jutro w CZD moze byc ciezko uchronic ja przed nowymi bodzcami przy karmieniu choc warunki tam sa super....
ide dalej poczytac!