reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pielęgnacja styczniowych maluszków; kupki, skóra, itp.

Ja właśnie przed chwilą miałam taką akcję, Miki wydarł się w niebogłosy, ale pobiegłam do sypialni, pogłaskałam bo buźce i główce, a on uśmiech i znowu śpi, wydaje mi się że nieraz śni mu się coś złego, a jak poczuje że ktoś jest w pobliżu to się w sekundę uspakaja
 
reklama
Ja też mam takie akcje z Polą. A jak przyjdę, pochylę się nad nią, dam całusa, pogłaskam po główce to wraca do spania
 
To ja dorzucę poradę od eksperta:

Mój Synek nie lubi się ubierać, przebierać itd, co często manifestuje płaczem, na co ekspert stwierdził, że pewnie kości ma połamane i jak go przebieramy to go boli i powinniśmy to sprawdzić, jakieś prześwietlenie zrobić czy coś w tym rodzaju...:szok::-D

I jeszcze muszę sprawdzić mleko, bo chyba mam chude, bo przecież Synuś tak ciągle na cycku wisi, powinnam to gdzieś zbadać.
To tak sobie myśle może pojadę do jakiejś mleczarni (o matulu, a gdzie tu jest mleczarnia na Dolnym Śląsku) i niech mi zmierzą poziom tłuszczu. :-D:-D:-D:-D:-D
 
Golanda: sama nie wiem co mojemu się pozmieniało - kupił gazetę Dziecko naczytał się i jest lepiej:-D a na serio to jak mu zrzędziłam to nie trafiało, to przestałam. Ja myślę, że to dlatego, że się mała bardziej kontaktowa zrobiła - śmieje się da niego jak z nią rozmawia, gada do taty po swojemu i teraz jest zachwycony i od razu więcej czasu jej poświęcać zaczął..

Wyrodną mamą się nie przejmuj - w końcu znacie swoje dziecko najlepiej i wiecie kiedy reagować - ekspertów zostawmy w spokoju;-)
 
To ja dorzucę poradę od eksperta:
Mój Synek nie lubi się ubierać, przebierać itd, co często manifestuje płaczem, na co ekspert stwierdził, że pewnie kości ma połamane i jak go przebieramy to go boli i powinniśmy to sprawdzić, jakieś prześwietlenie zrobić czy coś w tym rodzaju...:szok::-D

I jeszcze muszę sprawdzić mleko, bo chyba mam chude, bo przecież Synuś tak ciągle na cycku wisi, powinnam to gdzieś zbadać.
To tak sobie myśle może pojadę do jakiejś mleczarni (o matulu, a gdzie tu jest mleczarnia na Dolnym Śląsku) i niech mi zmierzą poziom tłuszczu. :-D:-D:-D:-D:-D

Matko to bije wszystkie rady eksperckie na glowe!:tak:
normalnie nie wiadomo czy smiac sie czy płakac!

Agagsm moj wlasnie lubi jak ona sie smieje i jak ona do niego gada po swojemu a on do niej, ale niestety od jakiegos czasu znowu bardzo czesto płacze i to juz go zaczyna wkurzac, bo ma pretensje ze juz bylo lepiej, a teraz okres płaczliwosci znowu sie zaczał.
A on owszem pogada do niej przez chwile,jak zacznie plakac ale jak to nie pomaga to sobie odpuszcza i sie zaczyna smiac ze ona płacze, a mnie wtedy szlak trafia i mowie ze jest bez serca, a on na to ze przeciez nigdy nie mowił ze ma serce!!!!!!!!!!!!!!!! On po prostu nadal uwaza ze on lubi płakac skoro tak czesto to robi. No załamka na całego!:wściekła/y::szok::no:
Zaczynam swoją drogą zaczynam sie zastanawiac czy dziasła jej nie swedza, bo są od paru dni bardzo napuchniete a ona sie slini i ssie co sie da.Do buzi juz nie wklada jednej łapki tylko obie piąstki.
 
Golanda, u nas weekend był baaardzo marudny, i też piąstki cały czas w buzi , tyle że na zmianę, bo 2 na raz nie wejdą ... i mała też się ślini, nawet balony ze śliny robi, skubaniec mały :-D mój M zdiagnozował właśnie dziąsełka, ale mi się wydaje, że jeszcze za wcześnie :confused:

Do tego mała dostała w prezencie mega pakę huggiesów i tak ją uczuliły, że biedna pupka cała w krostach :-:)-:)-( magiczna maść robiona będzie dopiero w środę, więc na razie zadowalamy się sudocremem i linomagiem ... chyba, że znacie inne sposoby na to cholerstwo ???
 
JoL. Golanda - moja też wkłada obie łapki do buzi i ślina to jej ciągle kapie, i bąble ze śliny też robi ale u nas to już ładną chwilę to trwa a zebów ani śladu, więc po prostu przyjełam, że to taki element rozwoju - gdziec wyczytałam, że z tą ślina to normalne, bo dzieci nie za bardzo ją chca przełykac na początku, a ślinianki pracują bodaj właśnie od 2 miesiąca..

Gosia może mała jakiś skok zalicza, a może rzeczywiście już zeby i stąd to marudzenie? A męzem się nie przejmuj - z nimi jak z dziecmi. Śmiech jest pewnie rekacja na jego bezradność, że nie umie sobie poradzić z płaczącą Kasią..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
To ja dorzucę poradę od eksperta:

Mój Synek nie lubi się ubierać, przebierać itd, co często manifestuje płaczem, na co ekspert stwierdził, że pewnie kości ma połamane i jak go przebieramy to go boli i powinniśmy to sprawdzić, jakieś prześwietlenie zrobić czy coś w tym rodzaju...:szok::-D

I jeszcze muszę sprawdzić mleko, bo chyba mam chude, bo przecież Synuś tak ciągle na cycku wisi, powinnam to gdzieś zbadać.
To tak sobie myśle może pojadę do jakiejś mleczarni (o matulu, a gdzie tu jest mleczarnia na Dolnym Śląsku) i niech mi zmierzą poziom tłuszczu. :-D:-D:-D:-D:-D

Ten tekst jest moim number 1! Ja nie wiem, gdzie w głowach takie pierdoły się lęgną :-D


Golanda, u nas weekend był baaardzo marudny, i też piąstki cały czas w buzi , tyle że na zmianę, bo 2 na raz nie wejdą ... i mała też się ślini, nawet balony ze śliny robi, skubaniec mały :-D mój M zdiagnozował właśnie dziąsełka, ale mi się wydaje, że jeszcze za wcześnie :confused:

Do tego mała dostała w prezencie mega pakę huggiesów i tak ją uczuliły, że biedna pupka cała w krostach :-:)-:)-( magiczna maść robiona będzie dopiero w środę, więc na razie zadowalamy się sudocremem i linomagiem ... chyba, że znacie inne sposoby na to cholerstwo ???

My też ciągle się ze śliny wycieramy, Emi robi banieczki i śmiesznie to wygląda :-)
 
Do góry