reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pielęgnacja maluszka

Na pewno zaopatrze sie w nivejke lub linomag na słonko, ale nie zamierzam siedzieć w domu z małą nawet w upalne dni. Jeśli tylko będziemy się obie dobrze czyły to pierwszy spacerek po parku w cieniu drzew planuje juz po paru dniach od wyjścia ze szpitala. Oczywiście nasmaruje małą, postawię budkę, parasolke itp, ale wydaje mi się że spacerki tylko służą dzieciaczką i nie ma co długo czekać jeśli zdrówko nam dopisze.
Ja jestem bladzioch straszny i czuje ze chyba Hanka wda sie we mnie, więc kremiki będą schodzić tonami ;-)
 
reklama
Icak ja też zamierzam jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu. Od tego mam budkę i parasolkę żeby zapewnić maleństwu cień:)
 
Icak ja też zamierzam jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu. Od tego mam budkę i parasolkę żeby zapewnić maleństwu cień:)
Popieram :) wiadomo że nikt raczej noworodka na palące słońce nie wyrzuci a szkodliwe promienie UV przenikają przez tkaniny i po to jest krem z filtrem.
 
Setana, pytanie co prawda nie do mnie, ale odpowiem :) Chodzi o maść pośladkową :)
A ja o kremie na słoneczko nie pomyślałam :/ Dla Jasia mam z Ziajki, ale właśnie luknęłam, że tą powyżej 12 miesiąca życia. No dobra to idę zamawiać, bo już kilka rzeczy mi się nazbierało :)
Ja też nie mam zamiaru długo siedzieć w domu z dzieciątkiem. Jaś urodził się w marcu i położna, która przyszła po kilku dniach mówiła, żeby zacząć "werandowanie" więc najpierw przy otwartym oknie, potem na balkonie i stopniowo na spacerki. Teraz z racji tego, że będzie cieplej szybciutko zaczniemy :)
 
Justynka jaki krem z oddziału masz na myśli?
oni chyba z łożysk robią,jest taki żółty i tłusty ,można go też kupić w aptece,na recepte jest tańszy,chyba pojemnik(ale nie wiem jaka poj)kosztuje 5 zł
ja się juz dogadałam z położną,że mi da,więc sudocrem na później.ale generalnie widzę,że u nas sudocrem górą:tak:
 
Odnośnie sudokremu to chyba zależy od pupci.. mój Czarek go nie tolerował...bardzo bardzo szybko mu się pupka wysuszała po nim.
A sprawdził się właśnie Bephanten a później Linomag z cynkiem. Ogólnie mój Czarek był jakiś inny... nawet zasypki mu nie mogłam na pupkę posypać bo zaraz się zacierał... i to było w październiku... ja teraz nakupuje ceratek i w miarę możliwości jak pogoda pozwoli nawet nie bede Oliśkowi pampersów zakładać... niech wietrzy swoje klejnoty:)
 
ja podobne mam zdanie o sudokremie co dzastina.
Ja używałam bephanten a później alantan.

Co do przebywania z dziećmi na dworzu ,to właśnie się dowiedziała że tu w przedszkolu dzieci nie tylko przebywają całe dnie na dworzu (bez względu na aure)to nawet śpią w wózeczkach na dworzu(bez względu na aure)
Pamiętam jak Mój Aleksander nie cierpiał wózka,teraz maluszk będe musiał do niego przyzwyczaić.Więc mam zamiar od samego poczatku przyzwyczaiać i usypiać na dworzu.
 
Pisząc o tym, że nie bedę wystawiać córci przez możliwie najdłuższy czas na bezpośrednie działanie promieni słonecznych nie miałam na myśli bynajmniej tego, że nie będziemy wychodzić na dwór przez długi czas. Choćby z uwagi na moje psy córcia bedzie miała przynajmniej jeden półtoragodzinny spacer dziennie.
Jak chodzi o proces starzenia skóry, to doskonale wiadomo, że poza genami wpływ maja na to czynniki zewnetrzne ( dieta, środowisko itd.). Wiadomo również, że to właśnie rodzice mają ogromny wpływ na to kiedy i jak bedziemy się starzeć. To tak samo jak z otyłością, bo komórki tłuszczowe (ich liczba) kształtuje się do ok 3 roku życia. Dlatego jeśli bede potrafiła to nie bedę małej wystawiać na słońce, a czas na opalanie jeszcze bedzie miała :) Z resztą mozna o tym duzo poczytac albo przy okazji zapytać o ten temat dermatologa czy kosmetologa.

Blusia, Justynka pytałam o tą maść dlatego, że już o tym czytałam. jednak na szkole rodzenia usłyszałam od położnych, że już dawno w cywilizowanych szpitalach nie ma i nie uzywa się maści z łożysk, ponieważ te łozyska wcześniej musiłyby być dokładnie zbadane m.in. w kierunku HIV, a że badania nie są tanie, a wiadomo jak stoi nasza służba zdrowia, to podobno nie produkuje i nie używa się już tej maści.
 
reklama
Z tego, co mi powiedziały położne przynajmniej u nas tak jest. Być może w inych krajach gdzie są fundusze na badania dalej robione sa maści.
Zazdroszczę Ci za to z pewnością waszego kalendarza szczepień :)
 
Do góry