Lilou mój młody już od kilku dni chodzi w samym bodziaku z krótkim rękawkiem na spacery, czapeczkę to mu zakładam tylko jak go wyciągam z wózka a skarpetek wcale, jak robi się troszkę chłodniej to go przykrywam pieluszką tetrową lub flanelką i jest mu tak dobrze, słodko sobie śpi
reklama
A
asiunia876
Gość
Nati a nie masz parasolki do wozka?
Nati a nie masz parasolki do wozka?
miałam o to samo spytać
mam ale w piwnicy i niebieska i mi sie nie podoba
ale chyba bede musiala sie do niej przekonac. generalnie moj wozek jest mocno obudowany to zadko dochodzi slonce wlasciwie tylke wtedy jak bezposrednio slonce swieci, a czasami tak musze isc.
ale chyba bede musiala sie do niej przekonac. generalnie moj wozek jest mocno obudowany to zadko dochodzi slonce wlasciwie tylke wtedy jak bezposrednio slonce swieci, a czasami tak musze isc.
..aenye
Mama grudniowa'06
a ja wlasnie pare razy juz zamotalam sie w chuste tkana skosnokrzyzowa i jakos nie czuje bluesa. pozyczylam od szwagierki. primo - mi tak goraco bylo, ze po 10 min cala spocona bylam, nie wiem, jak mialabym w tym latem spacerowac (motalam sie tak jak ty, morgaine)! a po drugie - po 10 min wyjelam mlodego (ktoremu sie b. podobalo), ale caly byl poodciskany no wszystkie faldy pieluszki, chusty, bodziaka (byl w bodziaku tylko) - poodciskaly mu sie mocno na cialku i bardzo mi sie to nie podobalo. jakbym miala dluzej chodzic to poobcieralby sie!
no nie wiem, nie wiem. chyba kupie ta za piec dych z allegro elastyczna, powinna byc przewiewna, nie..?
no nie wiem, nie wiem. chyba kupie ta za piec dych z allegro elastyczna, powinna byc przewiewna, nie..?
Podobno przewiewne i na lato są chusty z bambusem. Ja sobie taką zamówiłam ale jeszcze czekam na przesyłkę, więc nie testowałam. No i z tego, co czytałam to rzeczywiście najlepsza używana albo jak nowa to uprać kilka razy i gnieść ją i rozciągać jak najwięcej to zrobi się mięciutka i milutka (złamana to się nazywa). I na lato wiązania takie jak pisała Morgaine
Zapisałam moją Małą do pediatry na piątek (wtedy jest na zdrowych dzieciach, nie chcę na chore bo jeszcze coś złapie). Od kilku dni jej płacz jest straszny, przy jedzeniu jest tragedia, przez to mniej je bo tak się pręży i ciągle krztusi. Aż wczoraj męża się sąsiadka pytała, czemu nasze dziecko tak płacze :/ Nie chodziło jej o to, że przeszkadza ale bardziej z troski się pytała (może się zastanawiała, co my tej Małej robimy, że się drze czasem jakby jej się krzywda działa:/ ). Poza tym chcę się zapytać lekarki o napięcie mięśniowe. Jak Was poczytałam to się zaczęłam zastanawiać czy u Gabi nie ma zwiększonego napięcia. Myślałam, że jej wyginanie się do tyłu jak leży czy jest na rękach to norma i że jest po prostu bardzo silna a jak poczytałam to jest to objaw wzmożonego napięcia mięśniowego. Jej się właśnie przez to prężenie nie da nakarmić normalnie. Tak mi jej szkoda...
Zapisałam moją Małą do pediatry na piątek (wtedy jest na zdrowych dzieciach, nie chcę na chore bo jeszcze coś złapie). Od kilku dni jej płacz jest straszny, przy jedzeniu jest tragedia, przez to mniej je bo tak się pręży i ciągle krztusi. Aż wczoraj męża się sąsiadka pytała, czemu nasze dziecko tak płacze :/ Nie chodziło jej o to, że przeszkadza ale bardziej z troski się pytała (może się zastanawiała, co my tej Małej robimy, że się drze czasem jakby jej się krzywda działa:/ ). Poza tym chcę się zapytać lekarki o napięcie mięśniowe. Jak Was poczytałam to się zaczęłam zastanawiać czy u Gabi nie ma zwiększonego napięcia. Myślałam, że jej wyginanie się do tyłu jak leży czy jest na rękach to norma i że jest po prostu bardzo silna a jak poczytałam to jest to objaw wzmożonego napięcia mięśniowego. Jej się właśnie przez to prężenie nie da nakarmić normalnie. Tak mi jej szkoda...
jola.24
Fanka BB :)
Co do chusty to ja nie mialam i nie zamierzam kupowac, jakos sie nie widze. Staram sie mala jak najczesciej odkladac, np lezaczek, mata, lozeczko, wozek, jak jej sie nudzi to przekladam coby sie odrobine sama uczyla zabawiac a z chusta sobie nie wyobrazam tego wiazania i rozwiazywania. Pewnie z jednym dzieckiem to wygoda ale z dwojka
ja dzisiaj doszłam do wniosku, że Martynka ewidentnie ma coś z brzuszkiem...po jedzeniu jej nie spoinizowałam, tylko korzystając z okazji, że przysnęła, pozwoliłam jej pospać na mnie. I co jakiś czas przez sen był płacz, potem kupa, tudzież bąk i znów zasypiała, i tak z 3 razy. Myslę, że ją boli, zanim zrobi kupę lub puści bąka...
Czy miała któraś z Was podobny problem? Dodam, że nie są to kolki, tylko tak jakby bardziej problem z jelitkami...
Czy miała któraś z Was podobny problem? Dodam, że nie są to kolki, tylko tak jakby bardziej problem z jelitkami...
reklama
U
użytkownik 838
Gość
ja dzisiaj doszłam do wniosku, że Martynka ewidentnie ma coś z brzuszkiem...po jedzeniu jej nie spoinizowałam, tylko korzystając z okazji, że przysnęła, pozwoliłam jej pospać na mnie. I co jakiś czas przez sen był płacz, potem kupa, tudzież bąk i znów zasypiała, i tak z 3 razy. Myslę, że ją boli, zanim zrobi kupę lub puści bąka...
moja ma identycznie. Potrafi sie wybudzic ze snu i z placzem, bo wlasnie kupka idzie... ale nie zawsze tak jest, widocznie czasem cos Jej nie podpasuje z moim jedzeniem, bo jem wszystko...
Podziel się: