Ewako, Krzyś tez harczy i sapie i wogole jak spi to wydaje taki dzwięki jakby miał niewiadomo jak zapchany nos. Nieomieszkałam polecieć do lekarza, bo inaczej chyba bym zwariowała. Pediatra powiedziała mi ze osłuchowo wszystko jest w porządku, a gdyby miał katar to leciałoby mu z noska. Jeżeli nie kaszle to raczej nie powinno mu nic być. Ponoc gdzies tam odkładają się resztki pokarmu i innego "śmiecia" które wciagnie noskiem, ale zupełnie nie przeszkadza mu to w oddychaniu. Kazała zakraplać sol fizjologiczną albo morska i nawilżac powietrze w mieszkaniu.
reklama
3-4 razy dziennie po jednej kropelce, albo na wacik i przetrzec nosek w srodku.
W aptece kobieta mowiła mi ze raczej wacikiem podawac, bo dzieciom do roku nie powinno się zakraplać. Tyle tylko że pediatra to najpierw mowiła o wodzie w sprayu, a dopiero jak powidziałam ze troche się boją tak mu do małego noska psikać, to poleciła takie w zakraplaczu. My stosujemu zakraplanie w razie potrzeby, nie cześciej niż te 4 razy dziennie.
W aptece kobieta mowiła mi ze raczej wacikiem podawac, bo dzieciom do roku nie powinno się zakraplać. Tyle tylko że pediatra to najpierw mowiła o wodzie w sprayu, a dopiero jak powidziałam ze troche się boją tak mu do małego noska psikać, to poleciła takie w zakraplaczu. My stosujemu zakraplanie w razie potrzeby, nie cześciej niż te 4 razy dziennie.
Magduska
Mama 2 super chłopaków
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2005
- Postów
- 4 974
Dzięki wielkie, rzeczywiście pomaga!!MonikaG pisze:To znowu ja Magduska! mialam ten sam problem,kupilam w aptece emulsje do kapieli leczniczych Balneum Hermal ( 24 zl za 200 ml) i pomogla,po dwoch kapielach skorka cudo ! Jest ona troche tansza niz Oilatum a u nas na styczniowkach oba preparaty sie sprawdzily!
buziaki!
Magduska, my mialysmy ten sam problem ( z rzesuszona skorka). Najbardziej na dloniach i stopach. Teraz juz koncoweczka na buzce zostala. W szpitalu powiedzieli mi, ze to wlasnie efekt przenoszenia (mala miala juz tzw. skore praczki. Czyli odmoczona o zmienionym kolorze, bo nie bylo juz mazi plodowej). Odjeli nam nawet przez to jeden punkt w skali Apgar ;-(
Co do pielegnacji tego cholerstwa, to zabronili (!!!!!!!!!!!!! ?????????) smarowania tego oliwka, czy kremami... generalnie natluszczania, bo bedzie sie "smolic". Lapki i stopki alantenem plus kremem w szpitalu nacierali i jest teraz ok.
Co do szczepionki na gruzlice (tej pierwszej, szpitalnej w lapke), to przy wypisie mowili nam, ze moze sie zaczac to saczy, ropiec etc. I mamy sie tym nie przejmowac i zachowywac normalnie (normalnie kapac itp.).
Co do kup... to u nas ciagle sa jakies takie wodniste i strzelajace ;-( I mala chyba brzuszek od nich boli. Ale to nie koli, bo brzuszek miekki i baczki wylatuja. Nie wiem, co jej moge na to dac. Moze macie pomysl??
Co do pielegnacji tego cholerstwa, to zabronili (!!!!!!!!!!!!! ?????????) smarowania tego oliwka, czy kremami... generalnie natluszczania, bo bedzie sie "smolic". Lapki i stopki alantenem plus kremem w szpitalu nacierali i jest teraz ok.
Co do szczepionki na gruzlice (tej pierwszej, szpitalnej w lapke), to przy wypisie mowili nam, ze moze sie zaczac to saczy, ropiec etc. I mamy sie tym nie przejmowac i zachowywac normalnie (normalnie kapac itp.).
Co do kup... to u nas ciagle sa jakies takie wodniste i strzelajace ;-( I mala chyba brzuszek od nich boli. Ale to nie koli, bo brzuszek miekki i baczki wylatuja. Nie wiem, co jej moge na to dac. Moze macie pomysl??
Madzia_S
Matka Polka
Kira25 pisze:Co do kup... to u nas ciagle sa jakies takie wodniste i strzelajace ;-( I mala chyba brzuszek od nich boli. Ale to nie koli, bo brzuszek miekki i baczki wylatuja. Nie wiem, co jej moge na to dac. Moze macie pomysl??
Kira, ja też mam teraz problem z kupami. Wsystko było ok, dopóki moja mama nie poszła z Małą do lekarza. Mysz akurat u lekarki zrobiła kupę-zieloną i śluzowatą. Dostałyśmy na to Lakcid, po którym już w ogóle nie było kupy. Dawałam go przez 2 dni i przestałam. Marysia sama kupy nie robi-wczoraj rano, jak minęły ponad 24h od ostatniej kupy, łozyłam jej w pupę termometr, wiem, ze nie wolno, ale miała juz brzuszek twardy bardzo. Wyleciało mnóstwo, wodnistej i okrutnie sluzowatej, chociaż już żółtej, a potem piana. potem gdzież za 2h robiła jeszcze raz, juz sama, tez sa śluz prawie. I od tamtej pory nic nie było, tylko słychać co jakiś czas wystrzały, ale jak zajrzę w pieluchę, to są tylko małe kleksy. Wiem, ze coś ją musi boleć, bo tak wyła cały wczorajszy dzień, że na uczelnię nie pojechałam, ale nie umiałam jej pomóc choć próbowłam wszystkiego. Ale brzuszek miękki. Zastanawiam się, po jakim czasie można stwierdzić, że to już zatwardzenie.
Kachna321bum
Fanka BB :)
DZIEWCZYNY, MOJA TEŚCIOWA MI PODSUNĘŁA BANANY Jak kupa wodnista taka to zjadam banana i następna już normalna. Piotrka brat po urodzeniu miał gronkowca i mega problemy. metodą prób i błędów teściowa odkryła właściwości bananków. Spróbujcie, może u Was też podziała.
reklama
Madzia_S
Matka Polka
Boże, a ja nie lubię bananów... : Ale zjem na siłę, dzięki Kachna .
Podziel się: