reklama
Madzia_S
Matka Polka
Dokładnie to samo chciałam napisać. Też mam Aventa i jak zaworek się wysunie to nie ma ssania.
Madzia_S
Matka Polka
Antares, a jak u Tośki dzisiaj z jedzeniem ? U nas coraz gorzej, nie wiem co robić. Wczoraj znowu poszła spać na głodnego, nie chciała ssac za nic. W nocy i nad ranem ok, dzisiaj jadła może raz. Zaczyna ssać, krztusi się i mowy nie ma żeby dalej, cały czas ryczy i puszcza bąki. Boję się, ze ona się sama odstawi od piersi.
I na domiar złego okazuje się, że nie mam Myszki z kim zostawić po powrocie do pracy. Moja mam może sie nią zająć najwyżej 2h dziennie, teściowa to nie wiem czy w ogóle będzie miała czas. A ja musze na pełny etat, co najwyżej mogę tłumaczenia zabierać do domu, Bosssshhhe, co to będzie ??? Żłobek ?
I na domiar złego okazuje się, że nie mam Myszki z kim zostawić po powrocie do pracy. Moja mam może sie nią zająć najwyżej 2h dziennie, teściowa to nie wiem czy w ogóle będzie miała czas. A ja musze na pełny etat, co najwyżej mogę tłumaczenia zabierać do domu, Bosssshhhe, co to będzie ??? Żłobek ?
Magduska
Mama 2 super chłopaków
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2005
- Postów
- 4 974
Madzia a moze podnieś Mańkę troszkę wyżej niż masz pierś, żeby to ona musiała się wysilać. Mój Misiek też się krztusił i w końcu zaczęłam go kłaść wyżej niż cycek (tak żeby miał pod górkę) od tamtej pory ładnie mu idzie jedzonko. HMmmm może też spróbuj ściągać to początkowe mleczko (bo ono przeważnie tryska) i dawać wtedy pierś.
Hehehe to takie moje rady... ale podejrzewam że już wypróbowane bo ja przy was to leszcz jestem
Hehehe to takie moje rady... ale podejrzewam że już wypróbowane bo ja przy was to leszcz jestem
Madzia_S
Matka Polka
Mnie się wydaje,że to nie chodzi o zbyt duży strumień, bo ona za duży nie jest, zwłaszcza, ze próbowałam już jej dac taką półpełną pierś, po ściąganiu. Ona się zachowuje zupełnie tak, jakby nie chciał już być karmiona piersią. Niemożliwe, zeby nie była głodna. Muszę ściągnąć i dać jej z butelki chociaż, bo nie będę czekać do nocy przecież.
No ja tez mam gwiazdkę do góry gładkim... eee... zara pójde spr co i jak bo dojenie ręczne wcale mnie nie bawi jezlei sie okaże, ze to to to chyba padne ze smiechu :
Madzia u nas jakoś idzie.Wczoraj połozyłam sie z Tosią do łózka po kąpieli i leżałam - jadła tak długo jak chciała - na poczatku sie denerwowała, ale ze spokojem za każdym podejściem coraz więcej aż ssała równo.Dzisiaj to samo.Nawet z piersi, której wyraźnie nie lubiła.W nocy karmiłam z jednej i z drugiej.Moze tak spróbuj.Ja na poczatku dość sceptycznie odnosiłam sie do pomysłu leżenia w łózku i karmienia w ten sposób ale zadziałało.Trzymam za Was kciuki.
Dzisiaj nawet spokojnie przespana noc.Mam podejrzenie, ze chodziło o czekolade, bo dziwnym zbiegiem okoliczności noc w noc po dniach w których pożarłam wyroby czekoladowe Tosia niespokojna była.Wczoraj nie zjadłam nawet maciupenkiego kawałeczka.I spokój był.
Madzia u nas jakoś idzie.Wczoraj połozyłam sie z Tosią do łózka po kąpieli i leżałam - jadła tak długo jak chciała - na poczatku sie denerwowała, ale ze spokojem za każdym podejściem coraz więcej aż ssała równo.Dzisiaj to samo.Nawet z piersi, której wyraźnie nie lubiła.W nocy karmiłam z jednej i z drugiej.Moze tak spróbuj.Ja na poczatku dość sceptycznie odnosiłam sie do pomysłu leżenia w łózku i karmienia w ten sposób ale zadziałało.Trzymam za Was kciuki.
Dzisiaj nawet spokojnie przespana noc.Mam podejrzenie, ze chodziło o czekolade, bo dziwnym zbiegiem okoliczności noc w noc po dniach w których pożarłam wyroby czekoladowe Tosia niespokojna była.Wczoraj nie zjadłam nawet maciupenkiego kawałeczka.I spokój był.
reklama
Madzia_S
Matka Polka
Ja już próbowałam wszystkiego. Ona jak widzi moje piersi (ja tez nie patrzę na nie z zachwytem, ale cóż robić... :) to dostaje wariacji. Wije się jak w ukropie. Ściągnęłam przed chwilą do butli i dałam, zjadła wszystko i wyła o jeszcze. Muszę poczytać, czy to może byc przez zęby.
Podziel się: