reklama
karola7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 5 462
Madzia_S pisze:Ja się już nawet przestałam chyba przejmować, że Marysia odmówiła jedzenia z piersi raz na zawsze, chociaż zrobiła mi tym niewypowiedzianą przykrość. Skoro taka jej wola, trudno. Najgorsze jest dla mnie to, że ciągle mam mleko i nie wiem co z tym zrobić. Niby piersi całkowicie mięciutkie, ale jak nacisnę, to tryska. Zastanawia mnie, jak długo może się pokarm utrzymywać bez ssania.
Madziu nie wiem czy cie pociesze, ale ja miałam przez ponad rok. Skończyło sie jak dostała jakieś tabletki na to, ale nie miałam żadnych problemów. Tak jak piszesz - piersi mięciutkie, a jak nadusiłam to leciało. Mam ndzieje, że tym razem będzie szybciej.
Misia u nas to samo - obślinione bluzki przy okazji
Krzysiek tez rzuca się na piers i obślinia mi to czego jeszcze nie zdaze zdjąć )) a potem w obie łapki, miętoli i je )) a jak sie naje to zaczyna się bawić... uszczypnie, obmaca paluszkiem brodawkę, ściśne tak żeby mleczko poleciało i takie tam. Musze z tym walczyć.
Aska K
Mama Marcelka:)
Dziewczyny bylam swiadkiem na plazy , jak ok 3 letnia dziewczynka plakala i chciala cycusia. Matka nie chciala jej dac, a ta wyla niemilosiernie. No i w koncu mama skapitulowala i dala.
U mnie jakos na razie spokojnie to wyglada...Marcel nie rzuca sie na cycusia, a w towrzystwie to nawet odwrotnie...jest tak wszystkim i wszystkimi zainteresowany, ze nie chce myslec o jedzeniu. Boshe, co ja sie wczoraj nagimnastykowlaam u mamy przez caly dzien, zeby moje dziecko laskawie cosik ode mnie zjadlo. Mostki robil, wyginal sie, a jesc nie cchial. Po powrocie do domu "cyckal" mnie ponad 40 minut.
A bawiec cucusiem tez sie bardzo lubi...ja mniej
U mnie jakos na razie spokojnie to wyglada...Marcel nie rzuca sie na cycusia, a w towrzystwie to nawet odwrotnie...jest tak wszystkim i wszystkimi zainteresowany, ze nie chce myslec o jedzeniu. Boshe, co ja sie wczoraj nagimnastykowlaam u mamy przez caly dzien, zeby moje dziecko laskawie cosik ode mnie zjadlo. Mostki robil, wyginal sie, a jesc nie cchial. Po powrocie do domu "cyckal" mnie ponad 40 minut.
A bawiec cucusiem tez sie bardzo lubi...ja mniej
Aska K
Mama Marcelka:)
Dziewczyny mam pytanie. Marcel ciagle by wcinal te chrupki kukurydziane...myslicie, ze dzieciaczki moga juz je jesc...bo to nie ejst jedna dziennie, on pochlania z 15 w ciagu dnia. Nic mu nie jest, kupki ok, ale sie zastanawiam czy tak powinien.
Asiu, te chrupki mozna do woli. tam jest tylko kukurydza w sumie. Przeciez maczka i kaszka kukurydziana sa w skladzie roznych gotowych produktow dla maluchow i moja je jesc. trzeba tylko kupowac takie, ktore maja w skladzie tyllko kukurydze ( pisza albo maczka, albo kaszka). Widzialam juz takie, ktore mialy tone roznych "polepszaczy" i takich sie wystrzegam.
Moja mala tez je uwielbia. Potem tylko ciezko ja domyc :-)
Ja za to ograniczam chlebek, bo moglaby w kazdych ilosciach, a to jednak raczej nie jest wskazane.
Moja mala tez je uwielbia. Potem tylko ciezko ja domyc :-)
Ja za to ograniczam chlebek, bo moglaby w kazdych ilosciach, a to jednak raczej nie jest wskazane.
reklama
Podziel się: