reklama
Misia , ale z Wiktorkiem wszystko w porzadku po tym upadku?
Ja mam caly czas leki, jak tylko musze spuscic Mateusza z oka. Nawet w foteliku samoch. w domu go przypinam pasami, jak np.ide do wc. Raz mi sie przechylil na bok z calym fotelikiem, ktory przewazyl przy probie podnoszenia sie. I sie Mati rozplakal, choc nic groznego sie nie stalo, bo cale szczescie upadl miekko.
Caly czas jednak boje sie bardzo wszelkich upadkow.
Ja mam caly czas leki, jak tylko musze spuscic Mateusza z oka. Nawet w foteliku samoch. w domu go przypinam pasami, jak np.ide do wc. Raz mi sie przechylil na bok z calym fotelikiem, ktory przewazyl przy probie podnoszenia sie. I sie Mati rozplakal, choc nic groznego sie nie stalo, bo cale szczescie upadl miekko.
Caly czas jednak boje sie bardzo wszelkich upadkow.
Myfa80
mama Hubcia i Wojtusia
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 6 526
Mika moj podobnie jak Misi dwa upadki ma za soba jeden z wysokiego wyrka drugi z niskiego na szczescie narazie wszytsko ok....i mam nadzieje ze tak zostanie........teraz malego przypinam podobnie jak Ty pasami w wozku....
nic na szczęscie się nie stało ale nie zapomnę słów pani doktor u której był mąż z Wikiem po pierwszym upadku, powiedziała że teraz się nie uniknie takich rzeczy i trzeba byc przygotowanym na to. Powiedziała, ze trzeba uważać owszem, ale najczęściej takim małym dzieciom nic się o dziwo nie dzieje. Także troche mi ulżyło że to dość powszechne i jestem mniej znerwicowana, ale na Wika cały czas teraz lukam..
Mi Krzysiek jeszcze z łóżka nie spadł,za to co i raz przywali głową to w scianę to w jakiś mebel. Wczoraj wspiął sie po kanapie tak ze stanął na kolankach, potem sie puścił i poleciał na plecki oczywiście waląc głową w podłoge Dobrze ze dywan kupiliśmy to go troche zamortyzowało...
Niestety nie da się takich sytuacji uniknąć chcby nie wiem ak sie starac...
Niestety nie da się takich sytuacji uniknąć chcby nie wiem ak sie starac...
Boże ale mam dzisiaj dzien, Młody marudzi od rana, zasypia tylko na rekach (czego juz dawno nie robił) i budzi co kilkanascie minut z piskiem, a co jakiś czas włącza mu sie syrena i wtedy nic nie pomaga...
Juz mi ręce opadają (
Juz mi ręce opadają (
A
*Anetka*
Gość
Mam male pytanko.
Zauwazylam dzisiaj wieczorem w buzce malego male biale babelki a dookola zaczerwienienie. Czy tak wygladaja plesniawki?????
Kurcze nie wiem skad sie tam wziely Codziennie wyparzamy albo zalewamy wrzatkiem butle, a tu takie cos
Zauwazylam dzisiaj wieczorem w buzce malego male biale babelki a dookola zaczerwienienie. Czy tak wygladaja plesniawki?????
Kurcze nie wiem skad sie tam wziely Codziennie wyparzamy albo zalewamy wrzatkiem butle, a tu takie cos
Juz myslalam ze ja taka wyrodna matka, od switu spac nie moglam, bo mi sie maly wlasnie z lozka wykopyrtnal, pierwszy raz mu sie zdarzylo, na szczescie nisko i na dywan, ale huk byl, ze ho ho, potem chwila placzu i standardowy bezzebny usmiech, caly czas ogladalam i czolo i nos i kolana, wyglada na to ze on juz dawno o tym zapomnial, a ja dalej roztrzesiona, ani mezowi, ani tesciowej sie nie przyznalam na razie.dziusia77 pisze:Niestety nie da się takich sytuacji uniknąć chcby nie wiem ak sie starac...
reklama
tetka, strach po takim upadku pozostaje. ale jak mowi misia, to jest dosc powszechne i teraz czesto moze sie zdarzac. przeciez maluchy chca poznawac swiat, a my mimo iz bardzo sie staramy miec oczy wkolo glowy- nie zawsze uda nam sie tych malych odkrywcow upilnowac.
Myfa, jak ja uslysze jakis tepy dziek od razu mi nogi miekna. ile razy uslyszalam halas siedzac sobie na kibelku...
Myfa, jak ja uslysze jakis tepy dziek od razu mi nogi miekna. ile razy uslyszalam halas siedzac sobie na kibelku...
Podziel się: