reklama
Magduska
Mama 2 super chłopaków
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2005
- Postów
- 4 974
W nocy jeszcze raz się obudził z gorączką i zasnął przy cycu mamuni swojej. Później już o 5 jak się obudził nie było gorączki...mam nadzieję, że już cholerstwo nie wróci. Kurcze dobrze, że wiedziałam o tej gorączce,że może wystąpić bo inaczej to bym ze strachu umarła chyba. To była nasza pierwsza gorączka!! Ale już dobrze jest uffffffff
Widze, ze nie tylko u nas wczoraj byla trauma ;-(
Mala wyla drugi dzien (calutki wlasciwie). Noc jak zwykle przespala (te poprzednia, bo te oczywisice tez). gdyby tylko wyla, to pewnie bym nie panikowala, ale... dziecko jesc nie chcialo. Do tej pory ukochany cyc zrobil sie bleee. Ona wyla, pies wyl (zawsze wyje, jak mala ryczy), to i ja zaczelam ;-(
Zciagnelam Roberta z roboty (30 km. i niezalatwione wszystkie sprawy). Dziecko sie uspokoilo. Wiec ja znow w czarnym nastroju, bo mala mnie nie lubi. A cyc nadal bleee ;-(
No ale sie przespala spokojnie przy tatusiu. Jak sie obudzila, to cyc nadal bleee. Odwraca glowe i w ryk. Mierze jej goraczke. W tyleczku 38, wiec jakies 37,5
Niby malo, ale nie norma. Dzwonie do naszej przychodni. Zadzwonia po pediatre, bo o tej porze juz nie ma. Oczywiscie pediatra nie odbiera. Ale mala jakby spokojniejsza. Idziemy lulu. Wycie przy cycku. Mala nie jadla juz normalnie od ponad 12 godzin ;-(
Wiec sie zbieramy i jedziemy do centrum pediatrii (na szczescie mamy blisko). Zakladaja malej woreczek na siuski, bo oni tylko tyle moga przebadac, czy nie ma infekcji drog moczowych. Czekamy 1,5 godziny i nic. Kaza mi jej dac pic (jak wczesniej mowilam, ze ona nie je a z butelki nigdy nie pila, bo nie chce : )...
Wiec decyduja, zebysmy jechali na ostry dyzur laryngologiczny (skoro urazow nie ma - a jak mogly byc???, brzuszek ok. kupka byla... oni nic nie wiedza). Wiec ladujemy sie w autko i ok. godziny 23 jestemy w centrum innym (tym przy matce polce na Ligocie... jakies 30 km. od domku). Tam badaja mala. Nic nie widac. Uszka ok. nosek ok., gardelko tyz. Powodow niejedzenia brak :-) Niby fajnie, ale co dalej z tym fantem zrobic. Ale sa siki w woreczku. Moga nam zbadac, ale to dlugo potrwa a jest juz 24. Pakujemy dziecko i do domu. Obiecujemy zrobic badania u swojego pediatry.
I teraz najlepsze :-)
Przyjezdzamy do domu. Mala ma w tylku 36,9, wiec jakies 36,4 :-)
Zjada oba cycki w calosci :-)
I spi ( z dwiema przerwami na karmienie) do tej pory :-)
Rozumiecie cos z tego?????????
Malym dzieciom nie powinno w ogole nic byc!!!!!!!!!
Mala wyla drugi dzien (calutki wlasciwie). Noc jak zwykle przespala (te poprzednia, bo te oczywisice tez). gdyby tylko wyla, to pewnie bym nie panikowala, ale... dziecko jesc nie chcialo. Do tej pory ukochany cyc zrobil sie bleee. Ona wyla, pies wyl (zawsze wyje, jak mala ryczy), to i ja zaczelam ;-(
Zciagnelam Roberta z roboty (30 km. i niezalatwione wszystkie sprawy). Dziecko sie uspokoilo. Wiec ja znow w czarnym nastroju, bo mala mnie nie lubi. A cyc nadal bleee ;-(
No ale sie przespala spokojnie przy tatusiu. Jak sie obudzila, to cyc nadal bleee. Odwraca glowe i w ryk. Mierze jej goraczke. W tyleczku 38, wiec jakies 37,5
Niby malo, ale nie norma. Dzwonie do naszej przychodni. Zadzwonia po pediatre, bo o tej porze juz nie ma. Oczywiscie pediatra nie odbiera. Ale mala jakby spokojniejsza. Idziemy lulu. Wycie przy cycku. Mala nie jadla juz normalnie od ponad 12 godzin ;-(
Wiec sie zbieramy i jedziemy do centrum pediatrii (na szczescie mamy blisko). Zakladaja malej woreczek na siuski, bo oni tylko tyle moga przebadac, czy nie ma infekcji drog moczowych. Czekamy 1,5 godziny i nic. Kaza mi jej dac pic (jak wczesniej mowilam, ze ona nie je a z butelki nigdy nie pila, bo nie chce : )...
Wiec decyduja, zebysmy jechali na ostry dyzur laryngologiczny (skoro urazow nie ma - a jak mogly byc???, brzuszek ok. kupka byla... oni nic nie wiedza). Wiec ladujemy sie w autko i ok. godziny 23 jestemy w centrum innym (tym przy matce polce na Ligocie... jakies 30 km. od domku). Tam badaja mala. Nic nie widac. Uszka ok. nosek ok., gardelko tyz. Powodow niejedzenia brak :-) Niby fajnie, ale co dalej z tym fantem zrobic. Ale sa siki w woreczku. Moga nam zbadac, ale to dlugo potrwa a jest juz 24. Pakujemy dziecko i do domu. Obiecujemy zrobic badania u swojego pediatry.
I teraz najlepsze :-)
Przyjezdzamy do domu. Mala ma w tylku 36,9, wiec jakies 36,4 :-)
Zjada oba cycki w calosci :-)
I spi ( z dwiema przerwami na karmienie) do tej pory :-)
Rozumiecie cos z tego?????????
Malym dzieciom nie powinno w ogole nic byc!!!!!!!!!
reklama
Podziel się: