reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

piękna i zadbana w ciąży :)

Czy macie dobre techniki golenia w ciąży?

  • Tak, mam bardzo ciekawy pomysł na to.

    Głosów: 9 50,0%
  • Nie, nie umiem sobie z tym poradzić.

    Głosów: 9 50,0%

  • Wszystkich głosujących
    18
A u nas po wczorajszej wizycie wszystko w porządku :-)
Mała leży już główką w dół (i mam nadzieję, że tak pozostanie).
A na koniec 35 tygodnia waży 2580g - całkiem sporo, tak myślę. :-D
Szyjka mi się już nie skraca. Jest miękka, ale pani doktor mówi, że mocno trzyma, więc będę sobie mogła pozwolić z Moim na "małe co nieco" :-D
A to drętwienie dłoni w ciąży jest normalne. Prawdopodobnie Mała tak się ułożyła, że uciska jakiś nerw, stąd to mrowienie. Mam się nie przejmować i żyć dalej, bo nic złego się nie dzieje
Kolejna wizyta za 2 tygodnie - 25.01.

świetne wieści, oby wszystkie takie przynosiły:tak:
 
reklama
kurcze dziewczyny dobrze, że jesteście:tak: strasznie lubię takie porady doświadczonych mam:tak:
a powiedzcie kiedy odstawiałyście smoka? bo czytam, że najlepiej zacząć ok 6 miesiąca ale to nie za wcześnie czasem??
 
Ja też mam smoczek i buteleczkę. Tak na wszelki wypadek. Ale o mleku modyfikowanym nie pomyślałam:sorry2: Muszę kupić.
za to zamówiłam sobie na allegro odciągacz pokarmu. Taki najtańszy i najprostszy. Za 18 zł. Tez tak w razie czego.
 
Witajcie :)Jestem marcową mamą 2006 synek ma na imię Miłoszek i też wołamy Misiu:)A teraz w marcu zostanę mamą po raz drugi i dla dziewczynki mamy imię Malwinka:) a dla chłopca do tej pory nie wybraliśmy. Różne typy padają np.Tobiaszek, Mieszko, Gniewko ,Kacperek,Mateuszek...ech sama nie wiem i tylko się wnerwiam jak mój T wymyśla kolejne imionka...Szymuś ładne ale teściom się żle kojarzy...zwariować można .A co Wy sądzicie?Mam przeczucie,że to synusia urodzę:):):)
 
Kataszaone: natychmiast przestan sie martwic! :tak: Igula wcale nie jest az takim maciupkiem, moja znajoma urodzila ostatnio coreczke w terminie i jej wazyla 2400g i wcale jej nic nie brakuje i nic lekarze jej nie mowili ze to zle, po prostu stwierdzili, ze taka jej uroda. poza tym tak jak mowia dziewczyny, dziewczynki z reguly sa troszke mniejsze!
A ze glowka juz sie wkrecila to super, z moich madrych ksiazek wynika, ze tak sie dzieje w wiekszosci przypadkow pierworodek na ok. 4 tygodnie przed porodem. Takze wez gleboki oddech, nie opychaj sie niepotrzebnie (chyba ze masz na cos apetyt :-)) i nie przejmuj sie ta lekarka. Sciskam serdecznie!
 
kurcze dziewczyny dobrze, że jesteście:tak: strasznie lubię takie porady doświadczonych mam:tak:
a powiedzcie kiedy odstawiałyście smoka? bo czytam, że najlepiej zacząć ok 6 miesiąca ale to nie za wcześnie czasem??

Mi sie wydaje ze to za wczesnie ale to oczywiscie tylko moja opinia. Moj maly 29 lutego skonczy 2 latka i jeszcze ma smoka (duzo osob pewnie bendzie uwazac ze to za dlugo) Ale przed 2 urodzinami napewno sie go pozbyjemy. On go tylko uzywa do spania, i nieraz w samochodzie bo wiadomo ze jak jade z nim sama i zaczyna plakac czy marudzic to musze mju dac tego smoka bo nie stane na srodku autostrady zeby go inaczej uspokoic. Nie chodzi ze smokiem caly dzien jak niekture dzieci wiec jakos nie spieszylam sie z tym odstawianiem. Ale kazde dziecko jest inne, i ma inne potrzeby.

Ja jestem jednak za SMOCZKIEM i mam w tej sprawie doświadczenie,bo wiadomo-idealnie jak dziecko nie potrzebuje smoczka i uda sie bez niego obejść,ale niektóre dzieci mają tak wielka potrzebę ssania,że poprostu nawet gdy nie są głodne domagają się cycusia tylko po to,by ssać,czy potrzymac go w buźce i zasnąć,a w ten sposób bywa,że trzeba spędzać z dzieckiem przy piersi mnóstwo czasu-po kilka godzin nawet:szok:,albo w nocy budza się tylko dlatego,że mimo,ze sa najedzone,potrzebują zaspokoic potrzebę ssania-w tej sytuacji smoczek doskonale sie sprawdza(na początku dzidziusiowi wypada ,ale szybko uczy się go zatrzymać w buzi i słodko sobie ssie),smoczki są anatomiczne-coraz doskonalsze i nie powodują wad zgryzu jak dawniej,a moga bardzo wyręczyć mamę,dlatego i tym razem smoczek już kupiłam.Poza tym,nie ma co odkładać zakupów na potem,bo potem to noworodek nie pozwoli Ci na to,byś sobie wsiadła do samochodu i pojechała na zakupy,a mąż nie zawsze się orientuje co ma kupić i jak to ma wyglądać-czy takie nam się będzie podobało.Przy noworodku wszystko robisz w biegu-myjesz się,jesz ,czy nawet załatwiasz potrzeby w ubikacji-na szybkiego-niestety tak jest na początku.Czasem bywa sytuacja nagła,że dostajesz nawału mlecznego,zastoju-nie daj Boże i wtedy,zanim się z tym uporasz musisz podać mieszankę mleczną butelką,albo coś złego sie z Tobą dzieje-różnie bywa,musisz nakarmić dziecko mleczkiem modyfikowanym,albo ktoś z twojej rodziny-warto więc mieć w domu w razie czego butelkę,a nawet mleko modyfikowane jedno dla dzieci od urodzenia.Miałam taką sytuację ,więc wiem,że trzeba być na wszystko przygotowanym:tak:




Niby tak się mówi,że dzieci karmione piersią nie potrzebują dopajania,ale czasem jest sytuacja taka,że trzeba podać herbatkę -są specjalne herbatki,bo np.dziecku przedłuża się żółtaczka fizjologiczna-niektórzy lekarze uważają,że wtedy dobrze jest dziecko poić,by bilirubina szybciej schodziła,a nawet w niekótrych sytuacjach-rzadko,trzeba podać dziecku przez kilka dni mleko modyfikowane zamiast pierś,ponieważ w tych niektórych przypadkach pokarm mamy przedłuża wysokie stężenie bilirubiny-nie będe teraz dokładnie wyjaśniac tej kwestii,chyba,że by ktos chcial,to moge mu wytłumaczyć.
Poza tym,miałam sytuację,że dziecko miało bole brzuszka i trzeba było mu podac delikatną hrbatke ziołową-kupioną w aptece by mu pomóc,a nawet w szpitalu była sytuacja,że mojej jednodniowej córeczce pielęgniarki zdecydowały się podać herbatkę,bo nie mogła oddać smółki,płakała i bolał ją brzuszek-hebatka pomogła:tak:

Ja tez jestem za smoczkiem oczywiscie jak dziecko chce. Bo to tak jak piszesz naprawde pomaga sie takiemu malenstwo uspokoic, i rodzic ma troche czasu dla siebie.
A co do herbatek to ja nie jestem za, a juz tymbardziej nie za glukoza. Owszem jak dziecko ma problemy z kupka czy kolki to mozna podac herbatke w malych ilosciach ale przewaznie wszystkie te herbatki sa dopiero po pierwszym miesiacu. Ja malemu tez podawalam na kolki ale akurat u nas nic nie pomogly. Dopiero zmiana mleka pomogla. Ale zeby tak podawac herbatke bo dziecku chce sie pic to mi sie wydaje bezsensu. Ponoc mleko matki zaspokaja pragnienie i naprzyklas w lato gdy jest cieplo robi sie bardziej wodniste. I dlatego nie trzeba dziecka dopajac.
A z ta glukoza to juz lekka przesada. Po co dziecko faszerowac niepotrzebnie cukrem???? :szok: Moj maly tez mial zoltaczke i chodzilismy co pare dni do lekarza i przeszla sama bez naswietlania lub innych lekow. Duzo dzieci ma zoltaczke po porodzie.
Tutaj w stanach chyba nie spotkach lekarza ktury by ci powiedzial zeby dopajac dziecko lub dawac glukoze.

To co napisalam to jest oczywiscie tylko moje zdanie i wiadomo ze kazdy ma inne i inne metody wychowania.
 
reklama
kurcze dziewczyny dobrze, że jesteście:tak: strasznie lubię takie porady doświadczonych mam:tak:
a powiedzcie kiedy odstawiałyście smoka? bo czytam, że najlepiej zacząć ok 6 miesiąca ale to nie za wcześnie czasem??
no tak,tylko zawsze zostaw sobie taki malutki procencik na to,że Twoja dzidzia może być np.inna,miec inne potrzeby itp.-to wiadomo,ja tylko poprostu dzielę się moim wlasnym doświadczeniem:tak:,a smoczka to nie wiem kiedy odstawiałam-kurczę,nie pamiętam:-D,ale w 6tym miesiącu życia maluszka-o nie! za szybko,tzn.nie wiem jak powinno być prawidłowo,ale wiem,ze wtedy dzieciątko ma jeszcze ogromną potrzebę ssania i długo,długo potem-smoczuś to jego przyjaciel najlepszy i ukochany:-D,zwłaszcza w sytuacji,gdy np.odstawia się dziecię od piersi-a dużo mam robi to jak nie w 6tym mcu życia dziecka,to np.po roku i wtedy ten "mociuś"-jest jak znalazł:tak:No,nie chcę tu za wszelką cenę preferować smoczka i zachęcac do niego,tylko piszę o ty,że akurat mi bardzo pomógł w opiece nad dziećmi:tak:i to od samego początku.pamiętam sytuację,gdy córeczka bratowej była pod opieką mojej mamusi kilka godzin i marudziła,była najedzona,miała sucho,tulenie nie pomagało,a smoczusia nie była nauczona ssać,nawet go nie posiadała i wtedy moja mama mówiła,że gdyby cvhoć ten smoczuś był,to przynajmniej tym by ją uspokoiła.Ja jestem za smoczkiem:tak:-oczywiście tak nie na siłę i nie bez przerwy żeby tego smoka wpychać.
A jeszcze jesli chodzi o opinię niektórych,że próchnica itp.to się nie zgadzam,bo coreczki obie tej samej bratowej nie doiły smoczków,karmione były tylko piersią przez 1sze pół roku-bez dopajania słodkimi herbatkami,potem nadal piersią i łyżeczką-zero butelek,smoczków ,a i tak obie w wieku 3lat już miały próchnicę straszną-czyli nie wina smoka,ani butelki itd.Moje dzieci byly ze smoczkami,dopajane,żabki mają śliczne,zgryzy prawidłowe;-)
Będę się bardzo starała tym razem karmic piersią jak najdłużej,z dopajaniem to zobaczę-okaze się "w praniu",ale w razie czego mleczko modyfikowane "od urodzenia" jedno pudełeczko kupiłam ,bo różnie może być,oby nie było konieczne,bo pokarm mamy jest najcudowniejszym,najwspanialszym pokarmem dla naszych maleństw-nawet najnowocześniejsza mieszanka sztuczna,najbardziej upodobniona składem do mleka mamy,nigdy nie będzie tak doskonała,jak nasze własne mleczko z naszych swłasnych "mleczarni-cycusiów":-D:tak:-tego jestem pewna,
Sorki,że tak się straszliwie rozpisałam;-)
 
Do góry