Z kasą jest różnie, ale to jeden z tych wydatków, które u mnie sa wysoko na liście ważnych. Z dwóch powodów - po pierwsze zdrowia i bezpieczeństwa mojego i mojego pisklatką, a po drugie z powodu samej położnej. Dla niej odebranie porodu to tez ciężka, a przede wszystkim niezwykle odpowiedzialna praca. A ja głęboko uważam, że człowiek za swoja prace powinien być godziwie wynagradzany. Choćby dlatego, że wtedy ma z niej więcej satysfakcji i wykonuje ja lepiej. A ja bardzo chce, żeby "moja" położna starała się jak najbardziej, żeby jej zależało, żeby była skoncentrowana i się przejmowała nami. Znowu z tego pierwszego powodu - nasze zdrowie.
Więc wiem, że położna opłacę prywatnie. A skąd? No w moim przypadku z ślubnych, które dostalismy od gości i rodziny. W końcu to pieniążki na "nowa drogę życia", a dzień porodu to będzie pierwszy dzień życia mojego pisklątka
Więc wiem, że położna opłacę prywatnie. A skąd? No w moim przypadku z ślubnych, które dostalismy od gości i rodziny. W końcu to pieniążki na "nowa drogę życia", a dzień porodu to będzie pierwszy dzień życia mojego pisklątka
