reklama
Żeś tam w tej wannie kozła nie wywinęła kobito
Hehe, bo ja jestem plastic-fantastic Się ma tą giętkość ciała co nie? Ostatnio jak byłam u dentysty i się sama z niego podniosłam z pozycji prawie leżącej to doktorek zrobił wielkie oczy i mówi "ale pani jest sprawna, ja to muszę żonę za plecy podnosić" a jego żonka okazało się, że też Lutóweczka;-)
zabeczka
Fanka BB :)
odświeżam wątek.... kolejne zmiany u nas... coś nas ostatnio ciąggnie do Adama... ale Sebastian i Michał nadal pozostają na liście, reszta odpadła... jejku jak ja bym chciała mówić do brzuszka po imieniu!! czy ja jestem jedyna która nie zna imienia swojego dziecka??
Ja juz sie zdecydowalam na Tomusia ale moj maz-Slawek jeszcze sie nie zdecydowal, wiec do brzuszka jeszcze po imieniu nie mowie ja na maluszka mowie Purcus od naszego nazwiska
Tygrynko nie jesteś sama... My ciągle dumamy nad imieniem, a chyba dopiero jak niunia się urodzi, jak ją zobaczymy to wtedy nam przyjdzie do głowy Opcji było naprawdę wiele, ostatnio krążymy jednak między Mileną a Leną... Ale czy coś nowego po drodze nie wyskoczy to nie wiem:-)
Lena... Ehhh pięknie No, ale Milena też można skracać i mówić Lena
ja po dlugich namyslach wybralam imie Stas :-) Stanislaw xD smiesznie ale slodko ^^ hihi
Stanisław to tylko oficjalna forma, której rzadko się używa, najczęściej mówi się po prostu Staś, Stasiek, Stasiu i dlatego bardzo mi się podoba
A u nas nie będzie już zmian, zdecydowaliśmy się 100% na Aleksandrę, Olę, Oleńkę A jeśliby się coś wydarzyło i jednak byłby chłopiec (no bo nigdy nie wiadomo) to też zmian nie będzie i nazwiemy synka Cezary, Czarek, Czaruś
Ja juz sie zdecydowalam na Tomusia ale moj maz-Slawek jeszcze sie nie zdecydowal, wiec do brzuszka jeszcze po imieniu nie mowie ja na maluszka mowie Purcus od naszego nazwiska
Tomek-strasznie mi się podoba Purcuś Fajnie hehe. Mój mężuś jak był malutki i ktoś go pytał jak się nazywa to odpowiadał "buloś" jestem ;-) To od nazwiska (bucholc)
Jak sa takie małe czerwone to smaruj kochana smaruj, bo podobno te czerwone to jeszcze są do zlikwidowania:-) A ja znam kobiety bez rozstępów po ciąży:-)blado-niebieska? a rozstępy to się nie robią czerwone od razu?
kurde ja nigdy rozstępów nie miałam i wstyd się przyznać, ale w początkowym stadium nie potrafię ich rozpoznać Na cycach mam dwa takie małe czerwone, na brzuszku jeszcze nie dopatrzyłam, ale żył wszędzie pełno mi widać, a nie chcę się potem dowiedzieć, że to jednak rozstęp był ... brrr... Chociaż mi mama ciągle powtarza, że nie zna kobiety po ciąży bez rozstępów i że nawet mam się nie przejmować, bo i tak nie uniknę... Nie ma to jak pocieszenie
To moja codzienność:-) Najgorzej jest rano, a jak już się rozchodzę to jest trochę lepiej:-)
Dziewczyny czy was tez mecza dusznosci?? Okropne..czuje sie czasem jakby zaraz miala zemdlec....wciąż brak tchu!
A z tymi rozstępami laski, to one najpierw są czerwone, potem dopiero z czasem robią się takie perłowo-białe. Wiem coś o tym bo mam takie pamiątki wojenne z czasów dojrzewania. Cała dupa i uda poorane rozstępami, do tego piersi i w zgięciach kolan.. No, ale co tam, jak wyjdą to się przecież nie potniemy
To mamy podobne pamiątki:-) Tylko, że ja nie mam na piersiach, ale tak wolno mi rosły, że to w sumie nic dziwnego:-)
Tygrynka Ty to masz problem, bo masz normalne nazwisko i normalne imiona, Wszystkie 3 pasują. A jak sobie wyobrazasz przysżłośc za 20 lat to kogo widzisz?
zmęczoną, wyszarzałą kobietę w papilotach na głowie, podartym fartuchu, rozdeptanych kapciach, z wałkiem w dłoni i gromadką rozwrzeszczanych dzieciorów...
eee nie chodziło o mnie???
no nie wiem no.... imiona są ładne ale nie czuję "tego czegoś" jak je wymawiam do brzuszka.... chyba poczekamy na urodziny małego, koleżanki synek 3 dni był bez imienia
reklama
Eee...taki paseczek, to chyba nie powinien przeszkadzać. Położna w szkole rodzenia mówiła, że golenie, to jest nasza indywidualna sprawa i nawet jeżeli wejdziesz na porodówkę z futrzakiem , to to jest Twoja decyzja. Na porodówce zalecają ze względów higienicznych i taką ogoloną kobitkę łatwiej zszyć, ale tak jak pisałam nikt do niczego nie zmusza (tak samo było z lewatywą). Pewnie w każdym szpitalu mają swoje "przepisy", więc najlepiej przedzwonić na izbę przyjęć i się zapytać.
Podziel się: