AniaForever
Polinezja i Jamajka
No to u mnie też jest o to właśnie strach największy. W całym mieście mamy jedną znajomą, która mogłaby zostać z Majką (mieszka jakieś 25 min spacerkiem), ale czy akurat nie będzie w pracy, albo gdzieś jeszcze indziej to niestety nigdy nie wiadomo. Jak wytrzymam do terminu, to pewnie moja mama przyjedzie, ale jak się wcześniej zacznie to nie wiem co to będzieDamy radę dziewczyny Ja staram się nie myśleć o porodzie, ale najbardziej mnie stresuje co będzie z moim Lolkiem jak zacznę rodzić. Sama do szpitala nie pojadę, a Lolka w domu samego też nie zostawię... Niby kumpela powiedziała że przybiegnie (mieszka w bloku na przeciwko) ale wiecie jak to jest... No i tego się boję