reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pessar - kilka pytań ...

A ja mam jeszcze jedno pytanko odnośnie pessaru: Jakie jest prawdopodobieństwo, że jeśli będę miała pessar, to pomimo jego obecności wystąpią skurcze i urodzę?
I jeszcze jedno: ile płaciłyście za pessar?
Mnie też chyba będzie czekał pessar, bo niedawno wróciłam ze szpitala, bo plamiłam. Mam skróconą szyjkę i będę chciała, żeby mi założyli.
 
reklama
klaudusia - chyba na pytanie jakie jest prawdopodobieństwo nikt ci nie powie. Najważniejsze to oszczędny tryb życia a czasami nawet leżący. Jeśli szyjka mocna już sie skraca powinien byc załozony szew, a pessar ewentualnie później
Ja za pessar z założeniem płaciłam 200 PLN
 
Pod koniec miesiąca idę do lekarza i zobaczymy czy mocno się skraca. W pierwszej ciąży zaczęła mi się skracać po 20tc i później stanęła w miejscu i do porodu nie było rozwarcia. Boję się, że teraz szybciej mogę urodzić.
 
U mojej gin pessar to koszt 150 zł, w moim przypadku podobno będzie lepszym rozwiazaniem, poniewaz chodzi tu o zmasakrowana szyjkę przy pierwszym porodzie.
 
hej, ja dzisiaj miałam zakładany pessar, bo szyjka mi się skróciła z 32 mm na 26 mm w ciągu miesiąca
czy macie dla mnie jakieś porady?
mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...
 
mitaginka - Witam również z Katowic:)
Ja nadal czekam na założenie... mam mały stan zapalny i nie można było od razu założyć, najpierw trzeba wyleczyć. Przy pessarze najwazniejsze jest by nie przyplatal sie jakis wlasnie stan zapalny lub infekcja. Gdzie zakładałaś pess?
 
U nas pessar kosztuje 200zł.To nie jest tak do końca że jak ma się załozony to mozna "fruwac" trzeba leżeć nadal jak najbardziej.Z pessarem i lezeniem napewno się donosi.Pozatym tak naprawdę pessar nie chroni szyjke przed skurczami bo jak poród się zacznie to on poprostu spadnie.Chcieli mi założyc ale ostatecznie stwierdzili ze i tak u mnie to nic nie da.Wtedy się zapytałam co jak ktos zacznie rodzić to bedzie blokoada?co wtedy?Co z dzieckiem?powiedzieli że nie ma blokady bo zsunie się bo szyjka się zgładzi.najlepszy jest szew
 
Ostatnia edycja:
teeq zakłądał mi go mój gin, który pracuje w szpitalu w Mikołowie, a przyjmuje prywatnie w Orzeszu

a Ty gdzie masz mieć zakłądany?
 
ja pessar miałam założony już od 20 tygodnia z powodu skracającej się szybko szyjki i skurczy od 17 tygodnia. Wytrzymał do 35 tc i 2 dni, wtedy urodziłam(poród ekspresowy) a potem przeżyłam koszmar. Z powodu bakteri wywołanej najprawdopodobniej krążkiem doszło u mojej Malutkiej do zakażenie, dodatkowo nie miała płucek do końca wykształconych, wiec inkubator, dziecko pod tlenem dwa rodzaje antybiotyków dostawała. Dostałam ją dopiero w siódmej dobie ale co przeżyłam to moje....JAk miałam zakładany krążek bardzo się bałam takiej sytuacji, moja koleżanka miała tak samo - dziecko zakażone bakterią. MIałam wymaz robiony w 30 tyg i żadnych patologicznych bakterii nie było miesiąc później masakra! Wcześniej zastanawiałam się nad szwem ale to inwazyjne wieć zrezygnowałam za namową lekarza. Jeśli zdarzy mi się jeszcze ciąża to nie zgodzę się na pessar tylko szew, a jeśli już krążek to na poród przez CC.NIe chcę nikomu odradzać krążków ale bądźcie dziewczyny czujne, zwłaszcza pod koniec, róbcie wymazy, a pod koniec zwłaszcza. Pediatrzy którzy zajmowali się Mała stwierdzili że to na pewno od krążka, nie współżyłam w ciąży, stosowałam wyjątkową higienę...a to jednak ciało obce... Nie życzę nikomu takich przeżyc
 
reklama
dodam jeszcze że za pessar zapłaciłam 150 zł , wody odeszły mi pomimo krążka który okazało się że ledwie się już trzymał na zgładzonej do zera szyjce. Oszczędzałam się maksymalnie, bardzo dużo leżałam ostatni miesiąc prawie nie wychodziłam z domu, miałam cały czas skurcze i od nich pod krążkiem szyjka i tak się skracała. Pomimo tego to i tak dobrze że go miałam bo chociaż pomógł do tego do 35 bo inaczej to pewnie bym urodziła w 25:( Ale skończyło się na szczęście dobrze, teraz obok mnie w leżaczku śpi Niunia, jest na cycu, rośnie jak na drożdżach, ma już 3 miesiące
 
Do góry