reklama
Myfa80
mama Hubcia i Wojtusia
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 6 526
moje wypilo dzisiaj 60ml soku jablkowego z bobofruta wczoraj dostal 20 ml dla sprawdzonka i lyzecke startego swiezego jablka...narazie nic mu nie jest ale i kupy nie widac tylko pryki wielkie...kurcze lekarz mi mowil ze na mleku matko dopuszcza sie nawet 1 kupe na tydzien ale mnie tpoo przeraza troszke...moze mam bardziej wodniste mleko? sama juz nie wiem...a moze slodycze? hmmmm
Aska K
Mama Marcelka:)
No ja mamz zamiar caly czas jechac na cycu...dopiero w 5 miesiacu zaczne po malutku wprowadzac soczki, warzywka. Na razie cyc styka.
Boze, to ja jakas wyrodna matka chyba jestem ;-) Moje dziecie poznalo juz tyle smakow, ze hoho :-)
Najbardziej ekstremalne to bita smietana i marcepany :-) (ale oczywiscie tez tylko do polizania)...
A tak poza tym to daje jej minimalne ilosci tartego jabluszka, odrobinke maczki ryzowej, bananka i dzisiaj bedzie pierwszy raz soczek z marchewki.
Nie zauwazylam nawet najmniejszego problemu po tych "eksperymentach" , tylko kupki latwiej wychodza i zaczynaja czasami byc bardziej "dorosle" ;-)
A kochana babcia mojej malej dala jej polizac ogorka kiszonego... myslalam, ze wyjde z siebie i stane obok... ale mala byla zachwycona i tez oczywiscie nic jej nie bylo :-)
Jedyne z czym mam problem to z tym, ze nie wiem, czym ja jej bede podawala soczki, bo nie toleruje butelki ... Niby fajnie, ale nawet herbatki sie przez to nie napije i jak byly upaly to musialam jej cycka dawac czasami nawet co pol godzinki :-)
Najbardziej ekstremalne to bita smietana i marcepany :-) (ale oczywiscie tez tylko do polizania)...
A tak poza tym to daje jej minimalne ilosci tartego jabluszka, odrobinke maczki ryzowej, bananka i dzisiaj bedzie pierwszy raz soczek z marchewki.
Nie zauwazylam nawet najmniejszego problemu po tych "eksperymentach" , tylko kupki latwiej wychodza i zaczynaja czasami byc bardziej "dorosle" ;-)
A kochana babcia mojej malej dala jej polizac ogorka kiszonego... myslalam, ze wyjde z siebie i stane obok... ale mala byla zachwycona i tez oczywiscie nic jej nie bylo :-)
Jedyne z czym mam problem to z tym, ze nie wiem, czym ja jej bede podawala soczki, bo nie toleruje butelki ... Niby fajnie, ale nawet herbatki sie przez to nie napije i jak byly upaly to musialam jej cycka dawac czasami nawet co pol godzinki :-)
Aska K
Mama Marcelka:)
No to faktycznie Kira, bez butli ciezko, a probowalas lyzeczka? Marcel ciagnie butle jak szalony, ale on zaraz po urodzeniu dostawal glukoze z butli, dlatego teraz nie ma z tym problemu. Co do poznawania smaku przez mojego syna....to mial okazja posmakowac czekoladowych kulek Nesquika...tatus trzymal dziecko na kolanach i jadl kuleczki. Nagle wrzeszczy zebym przyszla. Ja lece na zlamanie karku...okazalo sie, z ekuleczka spadla z lyzeczki i wpadla prosto do buzi Marcela. Na sczzescie mial ja w policzki i szybko ja wyciagnelam. Ale jak sie dziecko oblizywalo!!!
reklama
Lyzeczka ida okej, ale stale produkty... wszystko plynne wycieka w calosci..
A z butla dziwna sprawa, bo ciagnela ja juz kiedys... Ale jak sie raz zakrztusila, to ma uraz i nawet popatrzec teraz nie chce... cycka butelkowego jezorem zatrzymuje i nie daje sie na niego namowic ;-(
Chyba sprobuje jeszcze kubkiem-niekapkiem...
A z butla dziwna sprawa, bo ciagnela ja juz kiedys... Ale jak sie raz zakrztusila, to ma uraz i nawet popatrzec teraz nie chce... cycka butelkowego jezorem zatrzymuje i nie daje sie na niego namowic ;-(
Chyba sprobuje jeszcze kubkiem-niekapkiem...
Podziel się: