reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PCOS - jak Wy sobie z tym radzicie/poradziłyście

Dziewczyny siemanko :D
U mnie bez zmian, fasoli nie ma. Ale co się zmieniło. Mam regularny okres, wyprysków paskudnych nie mam. Czuję się lepiej niż podczas brania clostilbegyt. Nie mam owulacji (muszę jeszcze to jakoś rozwiązać). Mój organizm zaczął działać, załatwiam się codziennie, mam więcej energii. Podczas ostatniej wizyty u gina okazało się, że jeden jajnik się zmniejszył i ma mniej pęcherzy :DLewy ma 25mm a drugi 35 mm
Okazało się również, że mam delikatną niedoczynność tarczycy, ale już z nią działam :)
I co najważniejsze, wszystko bez syntetycznych leków, naturalny progesteron, dieta, witaminy i minerały :)
Super!

Jaki naturalny progesteron, jaka dieta, jakie witaminy? [emoji4]
 
reklama
Hej ja niestety też znowu dostałam okres mam związku z tym pytanie co wasi lekarze mówią o in vitro po jakim czasie rozważać ta opcje bo ja psychicznie wysiadam
 
Hej ja niestety też znowu dostałam okres mam związku z tym pytanie co wasi lekarze mówią o in vitro po jakim czasie rozważać ta opcje bo ja psychicznie wysiadam
Zależy od lekarza. Jak chodziłam do jednego, który pracował też w klinice leczenia niepłodności, gdzie in vitro też robią, a był to czas jeszcze refundowania tej procedury, to już po 3 miesiącach mnie nagabywał. Odpowiedzialny lekarz wykorzysta wszystkie opcje i dopiero będzie myślał o in vitro [emoji8]
 
Ja sobie dałam rok czasu z potwierdzona owulacja a później wybieram się do lekarza który róbi in vitro a przypomnij po jakim czasie zaszlas czy nadal się starasz
 
Ja sobie dałam rok czasu z potwierdzona owulacja a później wybieram się do lekarza który róbi in vitro a przypomnij po jakim czasie zaszlas czy nadal się starasz
Zaszłam, po dwóch latach diagnostyki i starań, a w 5 cyklu z clostilbegytem, estrofemem, ovitrellem i duphastonem. I musiałam dobrego lekarza dla mnie znaleźć. Wcześniej nie jeden mnie wysyłał na in vitro, ale ja strasznie nie chciałam.
 
Cześć dziewczyny, postanowiłam się odezwać i podzielić z Wami informacjami z życia wziętymi. Pewnie niejedna z nas ma problem z podwyższonym LH i nie potrafi znaleźć potrzebych informacji w sieci.. (jak ja jeszcze do niedawna – patrz kilka postów wyżej :p)

Niepokalanek mnisi - jak wiadomo obniża prolaktynę jak również powoduje wzrost stężenia LH we krwi! – tego akurat nie wiedziałam i bezwiednie uraczyłam się wzrostem LH, przez co stosunek FSH/LH wynosi już teraz 2. Jeszcze przed rozpoczęciem suplementacji (SWANSON Vitex Niepokalanek 400mg – 3msc brania) stosunek FSH/LH wynosił 1,60.


Może którejś z Was to pomoże przy zaniżonym stosunku LH/FSH bo niepokalanek podniesie Wam LH (ale tylko w dużych ilościach – 400mg to już dużo jak na jedną kapsułkę – dla porównania Castagnus zawiera tylko 45mg ekstraktu agnus castus w 1 tabletce)


Od dziś zaczynam zażywać PIWONIE (PEOBON, Bonimed – 2 tabletki/dzień) oraz LUKRECJE ( DGL forte Lukrecja, Swanson 1 - tabletka/dzień).
Od Pani z zielarni dowiedziałam się, że skutecznie obniżają LH! Poniżej zamieszczam co znalazłam w internecie na ten temat:

  • lukrecja – bóle miesiączkowe, PMS, PCOS, za wysoki testosteron, nadmierne owłosienie, wysoka insulina
  • piwonia – wysoki testosteron, wysokie LH, PCOS po odstawieniu antykoncepcji (wysokie LH), mięśniaki macicy

Jak to mawiają… człowiek uczy się na własnych błędach.. ale nadzieja umiera ustatnia
Zrobię kolejne badania za 2msc i podzielę się z Wami wynikami oraz spostrzeżeniami.
Niestety musimy sobie radzić same przy obecnych beznadziejnych lekarzach ☹

PS
macie może dobrego ginekologa z polecenia z okolic Katowic?
 
Siofor bierzesz na insulinooporność?

Dość długie te cykle, mogą być bezowulacyjne. Przynajmniej u mnie tak było. Dietą, sioforem i ovarinem (to samo wzasadzie co inofolic) skróciłam cykle z 3-miesięcznych i dłuższych do 34-37-dniowych i były ciągle bezowulacyjne :( może warto sprawdzić od razu, czy zdarza się owulacja, czy nie :)

Tak, siofor biorę na insulinooporność niestety. Jak się sypie to wszystko. Może jeszcze do końca u mnie nie zadziałał? Zobaczę za kilka miesięcy. Chociaż na jedno działa.. a mianowicie specjalnie gruba nie jestem (62kg/178cm) to zawsze miałam problem z tłuszczykiem na brzuchu i powiem Wam, że obwód brzucha na pewno się zmniejszył ale nie wiem czy o dużo bo się nie mierzę ale widzę różnicę w spodniach czy nawet jak siedzę to tyle nie 'zwisa' :p Więc to akurat na +

Gratuluję wyrównania w miarę cykli! :)
 
Nadziejaumieraostatnia - a jakiego ginekologa szukasz konkretnie? Ja chodziłam do endokrynologa dr Paweł Madej - prywatnie przyjmuje w Bytomiu - on mnie skierował na szczegółowe badania hormonalne do szpitala na ligocie. Dzięki temu mam potwierdzone PCOS na 100% a przy okazji wyszły różne inne rzeczy. Jednak on mi nie pomógł w staraniach... od razu nas skreślił jak pokazałam mu wyniki badania nasienia i powiedział ze tylko in vitro.
Obecnie jesteśmy pod opieka dr Linderta w Klinice Bocian.
W ciąże udało się zajść (raz po inseminacji, dwa razy normalnie tylko ze stymulacja cyklu) niestety nie na długo. Poroniłam 3 razy. Szukamy przyczyny... aktualnie czekam na wyniki badań genetycznych
 
reklama
Do góry