reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PCOS - jak Wy sobie z tym radzicie/poradziłyście

reklama
To super :) właśnie na początku ważne jest mimo wszystko iść do gina, może zaleci progesteron. Ja przy moich brakach progesteronowych miałam zalecenie zaraz jak wyjdzie test pozytywny brać już luteinę i umawiać się na wizytę właśnie :)

Daj znać co gin Ci powie [emoji7]
Mam do zrobie na tsh od endo zaraz po zajęciu w ciaze.
Zrobię wszystko na raz by 5 razy w kolejce nie stac
 
Hej dziewczyny :) jestem nowa, może zacznę od mojej krótkiej historii.. może któraś z Was miała podobnie, i wymienimy się doświadczeniami i radami..

Miesiączek nie miałam, albo raz na kilkanaście msc odkąd pamiętam. Na początku każdy lekarz olewał bo przecież sie ureguluje. Miałam 18 lat gdy padł 'wyrok' PCOS. Na początku się nie przejęłam bo dzieciaczków w planach nie było więc lekarz zalecił antykoncepcje.. 3lata temu zapadła decyzja - chcemy starać się o dzidziusia.. mimo 6 cykli stymulowanych clo o pęcherzyku mogłam tylko marzyć.. Niestety lekarz zamiast spróbować innego leczenia odpuścił mówiąc abym udała się do kliniki leczenia niepłodności. My również załamani odpuściliśmy na jakiś czas leczenie- próbując mimo wszystko. Na początku roku wróciłam do tematu, znalazłam genialnego lekarza, skierował męża na badania (Wszystko książkowe), następny krok- laparoskopowa elektrokauteryzacja jajników. Dziś mija 18 dni od zabiegu, 10.07 byłam na kontroli Pan doktor zauważył przepiękny pęcherzyk na lewym jajniku więc próbujemy! Od wczoraj robię testy owulacyjne. Wczoraj druga kreska pojawiła się ale była bardzo blada.. dziś SZOK kreseczka testowa kolorem prawie dorównuje kresce kontrolnej :). Czy to może być oznaka że Owulacja tuż tuż? Czy wciąż może okazać się że pęcherzyk będzie 'pusty'? Przytulamy się codziennie aby nie przegapić bo zdaniem lekarza mam jakieś 6-12msc szansę. Chcemy wykorzystać każdy cykl :).

Kochane, czy któraś była w podobnej sytuacji?
Jeśli Was zanudziłam - z góry Przepraszam
 
Aż się miło czyta jak się tu wszystkie wzajemnie wspieracie [emoji173][emoji173][emoji173] mam nadzieję, ze też w końcu będę mogła się pochwalić światu, że będziemy rodzicami. Narazie zostało tylko czekać [emoji17]
 
Aż się miło czyta jak się tu wszystkie wzajemnie wspieracie [emoji173][emoji173][emoji173] mam nadzieję, ze też w końcu będę mogła się pochwalić światu, że będziemy rodzicami. Narazie zostało tylko czekać [emoji17]
Na pewno!
Ja sama odrzuciłam starania.. I od tygodnia wiem o juniorze :)
Na usg widac jedynie pęcherzyki ciążowy ale za 2 tyg kolejna usg i podejrzany co tam się wyrabia
 
reklama
Na pewno!
Ja sama odrzuciłam starania.. I od tygodnia wiem o juniorze :)
Na usg widac jedynie pęcherzyki ciążowy ale za 2 tyg kolejna usg i podejrzany co tam się wyrabia
Mnie niestety dwóch lekarzy zbywa, bo obaj mówią, ze nie mam PCOS. Ale moje jakniki niestety nie są normalne [emoji17][emoji17] kazali sie starać rok... Ale jakoś już człowiek tak o tym nie myśli. Podziwiam ogromnie ludzi, którzy latami się starają, bo ja juz po niemałym roku wysiadam...[emoji17] a starania też nie są dość konkretne, bo mąż w delegacji i więcej go bie ma niż jest [emoji58] ale niestety widok moich jajników ba zdjęciu nie pociesza mnie [emoji17]
Ale wszystkim tym staraczkom, którym się udało z całego serca gratuluję![emoji173]
 
Do góry