malinova a dzieci nasze to komandosi naprawdę, sądząc po tym co w brzuszkach wyprawiają już trenują sztuki walki
wózek mojego komandosa już w domu i jestem badzo zadowlona. Dokupię jeszcze bazukę i kilka granatów i w drogę.
a młoda mnie wczoraj tak w sklepie skopała, że miałam łzy w oczach
mamba, emotion - super ciuszki
co do ciuszkowego szaleństwa, to ja nie znając płci poszalałam z chłopięcymi i teraz albo zostwię na przyszłość albo jak bedzie okazja sprezentuję jakiemuś maluchowi. W naturze nic nie ginie:-)
Malinowa - fajne łóżeczko, a deserek pyyyyyyyyyyyycha. Moja koleżanka uważa, że karmienie dziecka prosto ze słoiczka to to samo jakby stary jadł z garnka, czasem wymiękam przy tych Matkach Polkach;-)
Ostatnia edycja: